Hej kochani!
Wpadam dziś z takim mini postem, bo zaraz lecę na dzień otwarty do liceum.
Na ten "pomysł" napotkałam się na tumblrze i w sumie to uważam, że jest wręcz zabawny, ale interesujący i chciałam się tym z Wami podzielić! :)
Kiedy Mona była w A-teamie tak naprawdę nie widziała z kim pracuje, udowadniała swoją wyższość nad innymi poprzez pokazywanie, że potrafi kierować innymi nie znając ich tożsamości.
A co jeśli każda z Kłamczuch jest w A-teamie, ale tak naprawdę każda nie jest świadoma bycia drugiej?
Wyobraźcie sobie teraz w tym momencie finał i to jakby się o tym dowiedziały! XD
Wszystkie stałyby w czarnych kapturach i takie "Matko Aria co ty robisz" itp haha! No, a tak na poważnie myślicie, że to ma w ogóle rację bytu? Co byście zrobili jakby było takie zakończenie?
A może macie jakąś swoją własną, podobną do tej teorię? :)
Czekam na Wasze komentarze :*
Czekam na Wasze komentarze :*
To by mnie mega zaskoczyło. Myślę, że jak to powiedziała kiedyś Marlene - w PLL wszystko jest możliwe. Jednak teoria mi się podoba :))
OdpowiedzUsuńPo ostatnim odcinku myślę, że "big A" albo kimś związanym z A jest tata Spencer. Jest adwokatem więc może znać się z adwokatem Mony. Ma duży dom, mnóstwo kasy, na pewno znajomości w pewnych miejscach... Co tym myślisz?
OdpowiedzUsuńmyślę, że tata Spencer nie będzie ryzykował całego swojego życia i kariery dla jakichś zabaw w kotka i myszkę z nastolatkami. jedyne co przemawia za nim to jego zawód i majątek? to już bardziej podejrzany jest Ezra. też ma pełno pieniędzy (musi mieć, skoro kupił Brew) i, o zgrozo, przez 2 lata szpiegował bandę nastolatek!
Usuń@ShiningCloud zgadzam się.. Bardzo podobają mi się Twoje uwagi. :)
UsuńZabilabym gdyby ta teoria okazała się prawda, tylko jeszcze nie wiem czy siebie, czy twórców xdd
OdpowiedzUsuńSama się kiedyś nad tym zastanawiałam xD
OdpowiedzUsuńchyba bym ich wszystkich rozniosła - paulina
OdpowiedzUsuńSpotkalam sie z takim zdjeciem jak kazda jest w bluzie hmmm... to moglo by byc ciekawe
OdpowiedzUsuń