Dzień dobry,
Właśnie szukałam jakiś ciekawych informacji odnoszących się do sezonu siódmego, kiedy natknęłam się na krótką wypowiedź Marlene. Odniosła się do tożsamości Uber A.
Marlene od dawna zarzekała się, że Uber A to osoba bardzo dobrze nam znana, która towarzyszy widzom już od dłuższego czasu. Jednak teraz wygląda na to, że zmieniła diametralnie swoje zdanie.
Tym razem Marlene kategorycznie podkreśla iż nie może odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ w ten sposób zaspoilerowałaby znaczną część fabuły.
Tak jak wcześniej Marlene była bardzo rozgadana, jeżeli chodzi o tożsamość Uber A, tak teraz wszystko jest owiane jedną wielką tajemnicą.
Uber A może być zarówno osoba, którą znamy, ale również ktoś kogo nie znamy. Tak naprawdę wszystko jest możliwe. Jedyne co Marlene zdradziła to to, że ujawnienie Uber A będzie bardzo zaskakujące, ale również złamie wiele serc. To akurat mnie nie zaskoczyło, ponieważ obiecuje nam to co sezon. Zaskakuje mnie jednak jej milczenie, które jak na nią jest dość nietypowe.
Mam nadzieję, że milczenie Marlene nie jest spowodowane wprowadzeniem do serialu kompletnie nowej osoby i uczynienie z niej jednej z głównych postaci. Mam nadzieję, że Marlene uczy się po prostu na starych błędach i woli niczego nam nie obiecywać.
Lub po prostu jak to z Marlene bywa, sama nie wie czego chce :)
Tak jak wcześniej Marlene była bardzo rozgadana, jeżeli chodzi o tożsamość Uber A, tak teraz wszystko jest owiane jedną wielką tajemnicą.
Uber A może być zarówno osoba, którą znamy, ale również ktoś kogo nie znamy. Tak naprawdę wszystko jest możliwe. Jedyne co Marlene zdradziła to to, że ujawnienie Uber A będzie bardzo zaskakujące, ale również złamie wiele serc. To akurat mnie nie zaskoczyło, ponieważ obiecuje nam to co sezon. Zaskakuje mnie jednak jej milczenie, które jak na nią jest dość nietypowe.
Mam nadzieję, że milczenie Marlene nie jest spowodowane wprowadzeniem do serialu kompletnie nowej osoby i uczynienie z niej jednej z głównych postaci. Mam nadzieję, że Marlene uczy się po prostu na starych błędach i woli niczego nam nie obiecywać.
Lub po prostu jak to z Marlene bywa, sama nie wie czego chce :)