W ostatnim odcinku Aria pozyskała dokumenty ze sprawy adopcji, którą prowadził ojciec Noela. Oczywiście od razu założyła, że skoro widnieje tam jego nazwisko to dzieckiem Mary Drake nie może być kto inny, jak sam Noel.
Szczerze mówiąc większej bzdury dawno nie słyszałam.
Dlaczego?
Po pierwsze sędzia nie może wydawać wyroku w swojej własnej sprawie, a więc tutaj na pewno nie chodzi o Noela.
Po pierwsze sędzia nie może wydawać wyroku w swojej własnej sprawie, a więc tutaj na pewno nie chodzi o Noela.
Po drugie wątpliwości powinien wzbudzić już sam fakt, że wszystkie ważne dane w tych dokumentach - nazwiska, zapewne jakieś dane odnoszące się do personaliów, zostały zamazane na czarno. Zostało tylko jedno nazwisko - nazwisko ojca Noela. Samo to powinno dać Kłamczuchom do myślenia. A.D. chciało, żeby znalazły te dokumenty. Chciało, żeby znalazły to nazwisko i założyły, że to Noel jest dzieckiem Mary Drake.
Czy one naprawdę sądzą, że gdyby Noel stał za tym wszystkim, to zamazałby wszystkie dane i zostawiłby swoje nazwisko? Przecież to samobójstwo. Oddałby im się na tacy. Wybaczcie, ale ich tok myślenia chwilami mnie przeraża.