Podsumowanie 7x09

Hej. Jeśli tak jak ja, jesteście już po seansie najnowszego odcinka to zapraszam do podsumowania. 

1. Hanna i jej genialny plan

Szczerze mówiąc po promo spodziewałam się czegoś lepszego. Dla mnie sytuacja z piwem i rozpuszczonymi proszkami była nawet zabawna. Nawet dziecko wie, że nie bierze się drinków od obcych, a tym bardziej wrogów ;) Ciekawi mnie tylko dla kogo nagrała ten filmik Hanna i do kogo w końcu trafi, a co najważniejsze jak zaszkodzi kłamczuchom. Z tego co można zobaczyć na promo 7x10 dalsza część planu też za bardzo nie wypali, więc już nie będę się dalej na temat tej super przemyślanej zbrodni wypowiadać ;)

2. Emily

Serio te trójkąty w tym serialu mnie wykończą, a w tym przypadku nawet czworokąty. Widać, że Em nadal bardziej zależy na Paige niż Sabrinie (tego akurat można się było spodziewać), ale czy też bardziej niż na Ali? Zobaczymy. Szkoda tylko, że z taką łatwością przyszło Emily wyznanie prawdy P. i zaproszenie jej do siebie, podczas gdy chwilę wcześniej odprawiła Sabrinę z kwitkiem. Paige jest dla mnie dziwna i dość znacząco pokazuje jak bardzo nienawidzi S., podobnie jak wcześniej Ali. Po prostu nie lubi dziewczyn/koleżanek Em. 

Dobrze, że Emily chociaż nie przestała do końca myśleć z tej miłości i sprawdziła, gdzie naprawdę jest Hanna.

3. Aria i Jason

Jednak to był tylko flashback i to nie jeden, a trzy! Ja tam uważam, że wyglądaliby razem bardzo uroczo. Z tego co zostało nam przedstawione to byli ze sobą przed związkiem Arii z Liamem, ale jednak Jason o nim wiedział, więc może była jeszcze między nim a Arią jakaś przygoda w między czasie lub po prostu się ze sobą kontaktowali. No zobaczymy. Fajnie, że Aria powiedziała mu o drugim dziecku Mary, w końcu kłamczuchy nie trzymają tych wszystkich sekretów tylko dla siebie, bo i po co. 

4. Spencer

Liczyłam na ciekawszą historię związaną z krwią na bluzce Spencer w Dollhouse. Ale w tym wypadku czekam na to kogo zabije Spenc, bo przecież musi być sprawiedliwość, skoro reszta kłamczuch już ma trupy na sumieniu ;) 

Osobiście całkiem podoba mi się relacja Marco i Spencer. Jak dla mnie detektyw jest na swój sposób uroczy, chociaż miał być to w końcu jakiś bystry policjant w Rosewood, ale jak na razie nie przejawia tej inteligencji ;) 

5. Noel

Dobra, wiem, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to on jest A.D., ale ja tego nie kupuje, a wręcz nie chce żeby to stało się prawdą. Noel był w domku? Czy on w ogóle pojawiał się w tamtym sezonie? Ja rozumiem, że znał się z Cece, bo razem imprezowali, ale ona chodziła z jego bratem, a on był młodszym gówniarzem, który się wokół nich kręcił. Nagle jest na nagraniach, które oczywiście już zniknęły, a kłamczuchy jak to one mają w zwyczaju nie zrobiły żadnych kopii ( ja na ich miejscu miałabym już sto wersji, pochowanych w różnych miejscach w tym w depozycie w banku ;)). Poza tym Noel ma też telefon Sary i na dodatek jego ojciec zajmował się adopcją dziecka Mary. No zbyt oczywiste. Wiem, że wygląda to fatalnie, ale ja wierze, że jest tego logiczne wytłumaczenie. Noel nigdy nie był bystrzakiem tylko przystojniakiem ze złośliwym uśmieszkiem :)

Poza tym z odcinka dowiedzieliśmy się też, że Nicole nie była jedną z zakładniczek, więc Ezra wraca i pewnie jednak doczekamy się ślubu tej dwójki, ale Jason czai się w pobliżu, więc w stu procentach nie możemy być tego pewni. 

Ktoś nadal bawi się z kłamczuchami i śledczymi w kotka i myszkę. Archer, a raczej jego paszport podróżuje dalej. Dziwnym trafem to po raz kolejny jest Francja. Może to Mary? Zapadła się pod ziemię, a jak wiemy już była kiedyś w tym kraju.

Ogólna ocena odcinka: 7/10

Szkoda, że odcinek kręcił się głównie wokół wszelakich związków kłamczuch, ale mimo wszystko nie wynudził mnie aż tak. Sceny z Hanną były dla mnie zabawne, a nie ekscytujące, ale to może tylko ja je tak odebrałam. Mam nadzieję, że w przyszłym odcinku zobaczymy trochę więcej akcji związanej z samym A. 

A Wam jak podobał się najnowszy odcinek? 

Czekacie z niecierpliwością na letni finał?