Dobry wieczór,
Bez zbędnych ceregieli - zapraszam na kolejne podsumowanie odcinka.
1. Para odcinka.
Spanna.
Bardzo, ale to bardzo podobała mi się postawa dziewczyn w tym odcinku. Spencer nie zachowała się jak naburmuszona i zraniona dziewczyna (po zerwaniu z Calebem) lecz jak dojrzała kobieta dla której dobro przyjaciół jest ważniejsze. Hanna z kolei nie skakała z radości po ich rozstaniu tylko próbowała pomóc Spencer. Widać było, że dla obu dziewczyn ważniejsze było szczęście tej drugiej i być może jest to zapowiedź odbudowywania ich przyjaźni.
Niespójna opowieść Jenny, ale również rozkopywanie grobu przez dziewczyny. Po raz kolejny najpierw zrobiły, a dopiero później pomyślały. Przecież to logiczne, że Uber A czyha jedynie na takie sytuacje, a później je wykorzysta. Jakby tego było mało wszędzie będą ich ślady.
3. Najdziwniejszy moment.
Scena w której Em próbowała znaleźć przydatne informacje w komputerze Jenny, ale nakryła ją Sara, która twierdziła, że próbowała ją chronić. Jeżeli to prawda, to robiła to w naprawdę dziwny sposób.
4. Najbardziej niezręczna scena.
Rozmowa Spencer z Marco.
Ta sytuacja była trochę niezręczna, ale czy jestem jedyną osobą, która uważa, że w ciągu pięciu minut pomiędzy Marco i Spencer było więcej chemii niż pomiędzy Spalebem we wszystkich dotychczasowych odcinkach? Uważam, że Spencer powinna olać i Caleba i Toby'ego i wziąć się za Marco.
5. Najsmutniejsza scena.
Napaść na Ali.
Scena w której pocieszały ją dziewczyny była dla mnie o wiele smutniejsza niż zerwanie Spaleba. Ogromnie jej współczułam.
6. Ironia odcinka.
Shower Harvey umierająca pod prysznicem. Cudowna ironia.
7. Najśmieszniejszy moment.
Tekst Arii.
8. Kłamczucha odcinka.
Emily.
Może nie odgrywała w tym odcinku pierwszoplanowej roli, ale jako jedyna z Kłamczuch nie zaczęła bzikować i do samego końca pozostała opanowana.
9. Najbardziej wzruszająca scena.
Wyznanie Spencer. Było mi jej ogromnie żal i jestem wściekła na Marlene za to co zrobiła tej trójce. Nie dość, że wątek Spaleba kompletnie nic nie wniósł do serialu to jeszcze cała trójka została przedstawiona w negatywnym świetle.
10. Rozwiązana zagadka.
Charlotte i Archer byli parą a Alison posłużyła im jedynie jako przepustka na wolność.
11. Najlepsza postać drugoplanowa.
Jenna.
Uwielbiam jej postać i jak dla mnie mogłaby w ogóle nie znikać z PLL. Tammin gra ją świetnie i wnosi do serialu niesamowicie mroczny i tajemniczy klimat.
12. Postać odcinka.
Emily.
Z przyczyn, które wymieniłam wyżej.
13. Najbardziej intrygująca postać.
Jenna.
14. Postać, której było mi najbardziej żal.
Alison.
Rzadko ogląda się przerażoną Alison, a w tym odcinku świetnie to było widać. Ogromnie mi jej szkoda, bo tak naprawdę nie wie na czym stoi. Dziewczyny raz w nią wierzą a raz nie. Mary raz okazuje się dobra a raz nie. O nieobecnej rodzince i psychopatycznym mężu nie wspomnę.
15. Ulubiona scena.
Napad na Ali. Miałam nadzieję, że gdy zerwie maskę to uda nam się zobaczyć choć skrawek twarzy napastnika.
16. Najbardziej irytująca postać.
Caleb.
Tak jak wcześniej go uwielbiałam, tak teraz nie mogę na niego patrzeć. Najlepiej jakby wyjechał z Rosewood albo porwało go A.
17. Najbardziej uroczy moment.
Aria przyjmująca oświadczyny Ezry. Scena wyszła tak naturalnie, że Lucy nie musiała nawet tego grać.
18. Starcie odcinka.
Jenna - Emily - Sara.
Co prawda miałam nadzieję na ujawnienie bardziej pikantnych szczegółów, ale i tak mi się podobało. Szkoda tylko, że Sara nie dokończyła swojej myśli i nie powiedziała kogo tak naprawdę powinna obawiać się Em. Mary czy Noela?
19. Pytanie odcinka:
Kto zabił Sare? Kto napadł na Ali?
20. Najlepsza stylizacja.
Hanna.
Boską miała tę bomberkę.
21. Najgorsza stylizacja.
Tutaj również Hanna. W tym zestawie kompletnie nic mi do siebie nie pasuje. Ani buty do spodni, ani spodnie do kurtki. Jak dla mnie niewypał.
22. Najbardziej przerażający moment.
Spencer, która włamuje się do Mary. Miałam wrażenie, że za chwilę coś wyskoczy zza drzwi albo Spencer znajdzie w środku trupa. I to późniejsze oczekiwanie czy ktoś je napadnie...
23. Tekst odcinka.
Przemówienie Spencer. Było naprawdę piękne.
24. MVP otrzymuje...
Zerwanie Spaleba.
Tak jak pisałam wyżej, cieszę się, że w końcu zakończono ten trójkąt, a nawet czworokąt. Od samego początku było wiadomo jak to się skończy, więc nie rozumiem po co to przedłużanie.
Ogólna ocena odcinka:
5/10.
Odcinek był średni. Miałam nadzieję, że coś się w nim wyjaśni a tymczasem namnożyło się kolejnych pytań. Znowu pojawiły się luki i błędy w historii i zamiast powoli wdrażać widza w rozwiązywanie zagadki Uber A to Marlene woli skupić się na romansach, które mnie akurat najmniej interesują. Nie z tym kojarzy mi się PLL tylko z A i wolałabym, żeby to na tym wątku się skupiła.
Sceny Spanny i Harii były w tym odcinku najlepsze!
OdpowiedzUsuńRacja szczególnie rozmowa Arii i Hanny o morderstwie pod komisariatem.
UsuńMnie tak samo Caleb wkurza. Co oni zrobili z tym bohaterem. A najśmieszniejsze jest to, że mi jego nieobecność nie przeszkadzała, a wręcz przeciwnie. A gdy się nagle pojawił w nowym odcinku to takie wtf. Niepotrzebnie wracał, tylko doprowadza do białej gorączki.
OdpowiedzUsuńMi się bardziej podobała Haria niz Spanna w tym odcinku :)
OdpowiedzUsuńOdcinek był trochę nudny dopiero pod koniec zaczęło się coś dziać ;/
4,5/10
Śmiać mi się chciało podczas sceny napadu na Ali. Zaprosiła tego "policjanta", stała metr od niego, patrzyła się na niego i nie zauważyła ze ma maskę? Przecież to nie była genialna maska jak ta Wildena którą miał Archer. Głupota scenarzystów
OdpowiedzUsuńAle Ali nie przyjżala mu się dokładnie fakt zaprosila go do środka powiedziała mu ,że archer tu będzie lada chwila i odwróciła się bo cały czas rozmawiała z Spencer i Hanną.Jak skończyła z nimi rozmawiać to się zorientowała ,że go nie ma , a skoro nie przyjżała mu się dokładnie to skąd mogła wiedzieć ,że miał maskę dopiero się zorientowała jak ją napadł więc nie wiem gdzie ty tu widzisz głupotę scenarzystów.
UsuńDlaczego w takim razie mino tego, ze było ciemno nosił okulary? Ja bym od razu uznała to za podejrzane
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChciałabym żeby Spencer była z Marco ;)
OdpowiedzUsuńMi rownież podoba mi się połączenie Spencer z Marco. To by było coś, ale niestety jest niemożliwe. Nie zgadzam się co do braku chemii miedzy Spalebem. Ja akurat tą chemie widziałam i czułam. Jednak oni po prostu do siebie nie pasowali. Wypełnili sobą pustki po ciężkich rozstaniach, a teraz czas na powrót Haleba, bo jak na razie nie widać i nie czuć powrotu Spobiego.
OdpowiedzUsuńmi bardziej podobał się Team Haria. Wreszcie szczerze ze sobą pogadały.
OdpowiedzUsuńPoza tym, czy ja jestem jedyną osobą, której Caleb nie przeszkadza i która czeka na powrót Haleba? xD smutno mi, jak czytam tyle negatywnych komentarzy haha. Nadal go lubię. Może i że wcześniej się nie popisał, no ale to, że wyjechał i chciał dać sobie i Spencer czas do namysłu, to wg mnie było spoko. I ich rozmowa po powrocie też była w porządku.
a co do najgorszej stylizacji, jak dla mnie Aria. Ten sweterek mnie nie przekonał. Ale za to strój Hanny mi się podobał i się zdziwiłam, jak zobaczyłam go w najgorszych stylizacjach u Was. No ale wiadomo, o gustach się nie dyskutuje :)
Omg ja tez czekam na Haleba!!!i tez nadal kocham Caleba, mimo wszystko :P
UsuńCzy tylko mnie się wydaje dziwne ,że Ali tak ze spokojem przyjeła wiadomość ,że dziewczyny wydały ją A.D jako mordercę Cece.Myślałam,że jak weszla w tej kurtce do kawiarni i staneła w niej przed dziewczynami to będzie z tego niezła awantura, a tu wyjaśnienie Spencer i zapewnienie Em ,że jest jej przykro i już wszystko ok jest.
OdpowiedzUsuńCzy tylko mi się nie podoba Marco? Stary, brzydki i podejrzany. Błąd logiczny: Hanna i Spencer wchodzą z butami na miejsce zbrodni w domu Alison. Najgorsza stylizacja: ten okropna bluza Arii jak ktoś wyżej wspomniał. :)
OdpowiedzUsuńCzy tylko mi strasznie brakuje scenarzystów Sparii?
OdpowiedzUsuń*scen, głupia autokorekta
Usuń