Pamiętacie jeszcze Barry'ego Mapple? Po raz ostatni był widzialny w szóstym sezonie, lecz dla mnie już zawsze będzie kojarzył się tylko z poniższą sceną. Detektyw Maple kazał Charlotte obezwładnić się i uciec (przypominam, że to scena wycięta).
Ta scena pokazuje dobitnie, że Maple nie jest takim aniołem za jakiego go mieliśmy. Gdyby był dobrym policjantem to nie kazałby uciekać dziewczynie, którą właśnie wiózł do więzienia. Wychodzi na to, że był kolejnym skorumpowanym gliniarzem, który na dodatek pomagał Charlotte.
Charlotte wydaje się być bardzo zaskoczona i ewidentnie nie wie co jest grane. Dlatego Maple mógł zostać przekupiony przez kogoś innego, kogoś komu zależało na tym aby Charlotte była wolna lub kogoś kto po prostu się o nią troszczył.
O powrocie detektywa poinformował Norman Buckley na swoim Instagramie.
Charlotte wydaje się być bardzo zaskoczona i ewidentnie nie wie co jest grane. Dlatego Maple mógł zostać przekupiony przez kogoś innego, kogoś komu zależało na tym aby Charlotte była wolna lub kogoś kto po prostu się o nią troszczył.
O powrocie detektywa poinformował Norman Buckley na swoim Instagramie.