Witajcie,
Niedawno Ashley udzieliła wywiadu na temat PLL. Aktorka opowiadała o swoich ulubionych parach i ogólnie o całym serialu. W pewnym momencie padło zdanie na temat związku Spencer i Toby'ego.
"Uważam, że Spencer i Toby byli naprawdę słodką parą. Mieli ze sobą dużo wspólnego. Oboje lubili książki, uczyli się razem i wyglądali przy tym naprawdę uroczo."
Może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że potem dodała:
"Bardzo żałuję, że nie skończyli razem. Mimo wszystko, zawsze będę ich kochać."
Ashley definitywnie daje nam do zrozumienia, że to jest już koniec Spoby'ego. Ewidentny koniec i nawet w ostatnim odcinku nie ma szans na to, że para się zejdzie.
Czy to dobrze czy źle?
Moim zdaniem dobrze. Spoby będą jedyną parą, która nie pójdzie utartym, schematycznym torem. Cieszę się i nie dlatego, że nie przepadałam za tą parą, ale dlatego, że tak będzie po prostu bardziej realistycznie.
Ciekawa jestem tylko jednego: skoro nie Spoby, to czy Spencer będzie z Marco (lub hm... Wrenem) ?
Niedawno Ashley udzieliła wywiadu na temat PLL. Aktorka opowiadała o swoich ulubionych parach i ogólnie o całym serialu. W pewnym momencie padło zdanie na temat związku Spencer i Toby'ego.
"Uważam, że Spencer i Toby byli naprawdę słodką parą. Mieli ze sobą dużo wspólnego. Oboje lubili książki, uczyli się razem i wyglądali przy tym naprawdę uroczo."
Może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że potem dodała:
"Bardzo żałuję, że nie skończyli razem. Mimo wszystko, zawsze będę ich kochać."
Ashley definitywnie daje nam do zrozumienia, że to jest już koniec Spoby'ego. Ewidentny koniec i nawet w ostatnim odcinku nie ma szans na to, że para się zejdzie.
Czy to dobrze czy źle?
Moim zdaniem dobrze. Spoby będą jedyną parą, która nie pójdzie utartym, schematycznym torem. Cieszę się i nie dlatego, że nie przepadałam za tą parą, ale dlatego, że tak będzie po prostu bardziej realistycznie.
Ciekawa jestem tylko jednego: skoro nie Spoby, to czy Spencer będzie z Marco (lub hm... Wrenem) ?