W oczekiwaniu na napisy do najnowszego odcinka zapraszam na już 3 notkę z serii Zmarli w PLL :)
Dzisiaj pod lupę ze swoją śmiercią idzie Maya!
Zainteresowani rozwijają :)
Maya zanim zmarła była pierwszą prawdziwą miłością Emily, a przy tym osobą która pomogła jej w zauważeniu jej homoseksualizmu i przejściu przez trudny okres akceptacji tak ogromnej zmiany. Poznajemy ją już w 1 odcinku 1 sezonu- wprowadza się do dawnego domu rodziny DiLaurentis. Od razu łapie dobry kontakt z Emily a potem dziewczyny się w sobie zakochują.
Co zrobiła?
-Brała narkotyki, przez co mama Emily zabroniła jej spotykania się z Mayą.
-Miała swoją sekretną stronę w internecie.
-Spodziewała się, że Lyndon chce ją dopaść, a jednak nic nikomu nie powiedziała.
Jak i czemu została zabita?
Oficjalnie została zabita przez Lyndona Jamesa, swojego byłego chłopaka poznanego na odwyku. Po morderstwie Lyndon przeniósł jej zwłoki na podwórko Emily, gdzie z resztą potem zostały znalezione.
Co moim zdaniem się stało?
Jeśli chodzi o śmierć Mayi mam tak naprawdę w głowie jedną wielką niewiadomą. Zastanawia mnie to czy sprawa jej morderstwa jest przez scenarzystów zamknięta- zabił ją Lyndon, koniec tematu- czy jest tam gdzieś coś więcej i tak naprawdę to z jakiegoś powodu A. ją zabiło. Dodatkowo krążą plotki i spoilery odnośnie tego, że Maya żyje, współpracuje z A-teamem, jest Red Coat itd.
Czy chciałabym przywrócić tą postać do serialu jako żywą osobę?
Tak! Nie to, że bardzo uwielbiałam Mayęc czy coś, ale naprawdę jej postać była dla mnie interesująca i ogólnie sympatyczna :) A przede wszystkim byłam (i jestem) ogromną fanką Emayi, a sama Maya jest dla mnie jedyną prawdziwą miłością Emily i najbardziej do niej pasuje :)
Lubiliście Mayę czy raczej wadziła Wam w serialu? Chcielibyście żeby jednak żyła? Shippowaliście Emayę? Jak myślicie kto i dlaczego zabił Mayę? Czekam na Wasze komentarze <33
P.S Jakiego zmarłego chcecie zobaczyć w następnej notce? :)
Ja już mam taki mętlik i nawet nie pamiętam czy w serialu zostało wyjaśnione to wszystko dot śmierci Mayi...
OdpowiedzUsuńAle chciałabym żeby jednak wróciła, chociaż to już byłoby naciągane. Pasowały do siebie z Em, mają taki sam wzrok :) bardzo niewinny i uroczy.
Maya była fajna i śliczna:) a ktoś pamięta jaki Landon miał powód, żeby ją zabić?
OdpowiedzUsuńOn ją kochał, a ona go odrzucała dla Em :)
Usuńaha, dziękuję ;)
UsuńNie lubiłam Mayi.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że to nie ona okaże się tą "ożywioną" osobą.
na tej stronce są już polskie napisy ;) http://www.kinoman.tv/slodkie-klamstewka-1-2/s06e05/shes-no-angel-eng
OdpowiedzUsuńNie przepadałam za Mayą.
OdpowiedzUsuńA w następnym poście chciałabym poczytać o Marion :)
Nie wiem, uwielbiam Biankę,ale sama postać Mayi, nie przemówiła do mnie aż tak, że chciałabym żeby wróciła.
OdpowiedzUsuńOwszem, jej związek z Em był czymś fajnym i ogólnie razem fajnie wyglądały ale byłoby beznadziejnie gdyby nagle ożyła.
E ten co ją zabił nie był jej kuzynem? (Oglądałam dawno i nie pamietam)
OdpowiedzUsuńOn podawał się za kuzyna Mayi. Poznał ją na odwyku, a ona dużo opowiadała mu o swojej rodzinie.
UsuńKocham Mayę!
OdpowiedzUsuńNie lubiłam jej,ale chciałabym,żeby wróciła do żywych ^^ jakoś mimo wszystko podobał mi się jej wątek ;) W następnym poście przeczytałabym o Marion.
OdpowiedzUsuńMaya miała ciekawy charakter, szkoda, że ją uśmiercili, ale nie chciałabym żeby ożyła, no chyba, że mieliby ciekawy powód, bo nie widzieliśmy jej ciała i tego jak on ją zabijał wiec...
OdpowiedzUsuńLubiłam Maye i to bardzo! Chciałabym aby okazała cię kimś w rodzaju Red Coat :D
OdpowiedzUsuńTa cała sprawa z Lyndonem przypomina mi tą z Ianem, kiedy kłamczuchy podejrzewali go o zabicie Alison, Ian nigdy nie powiedział że zabił Ali i to samo z Lyndonem.
Emaya forever ♥