Witajcie kochani, dziś, na dobry początek dnia zapraszam na luźną notkę z moimi przemyśleniami odnośnie wątku i postaci Charlesa. Nie było tu jeszcze takiego postu a myślę, że jest to szansa na dobre złączenie wszystkich faktów a także Naszych odczuć związanych z bratem Alison.
Zapraszam do rozwinięcia zainteresowanych, również jak do udzielania się w komentarzach!
Postać a także wątek Charlesa DiLaurentisa pojawił się w finale 5 sezonu, to wtedy usłyszeliśmy o nim pierwszy raz. Wzbudziło to wiele kontrowersji, ponieważ widzowie byli bardzo zdezorientowani odnośnie tego kim właściwie jest Charles. W zasadzie to nikt nie wiedział nic o tej tajemniczej postaci- niektórzy ze spoilerów mogli się spodziewać tego, że jest bratem Alison i Jasona, ale tak to jedno wielkie nic. Aktualnie jesteśmy już przy 8 odcinku 6 sezonu i dostaliśmy kilka nowych faktów odnośnie Charlesa, m.in już wiemy na 100%, że jest to najstarsze dziecko Państwa Di, które miało (rzekomo) na tyle poważne problemy psychiczne że zostało oddane instytucji. Dowiedzieliśmy się także, że chłopak w wieku 16 lat popełnił samobójstwo, co oczywiście było złym tropem, bo jak się okazało Charles żyje, ma się dobrze i jest A.
Pomimo to ja (i za pewne większość widzów) wciąż czuję się jakbym nie wiedziała i nie dostała od producentów kompletnie nic. Być może czuję się tak przez to, że nie podoba mi się cały wątek Charlesa, a być może przez świadomość że najprawdopodobniej i tak nie będzie on tym prawdziwym, złym A. Jestem rozczarowana tym wprowadzeniem 3 dziecko Państwa DiLaurentis i nie czuję się usatysfakcjonowana, okej- odtrącony, opuszczony przez rodzinę syn który chce zemsty, NUDA. Jednocześnie zastanawiając się nad tym co wolałabym w zamian nie mogłam wpaść na żadne inne rozwiązanie, nie wiem czego konkretnie oczekiwałam i oczekuję, ponieważ moje oczekiwania związane z Pretty Little Liars można zamknąć w jednym, bardzo ogólnym słowie "ZASKOCZENIE". Myślę, że wynika to z tego, że dostaliśmy już taki "miszmasz" od producentów, że ciężko połączyć ze sobą wszystkie niedokończone wątki, które miały miejsce na przełomie wszystkich sezonów i jednocześnie wiedzieć co chciałoby się zobaczyć. Wydaję mi się, że gdyby wszystkie te niedokończone wątki zostały zamknięte serial mógłby wyglądać inaczej i wtedy może takie wprowadzenie nowego członka rodziny DiLaurentis miałoby jakiś sens i rację bytu. Nie pomaga także ogromna promocja serialu, tajemnicze, ciekawe i często straszne zwiastuny, które nie spełniają się potem w odcinkach i jedynie co to rozczarowują widzów.
Chciałabym jeszcze w tej notce powiedzieć, że bardzo nie podobało mi się to jak Kłamczuchy (a właściwie Spencer) rozgryzły że Charles nazywa się Charles:
Zapraszam do rozwinięcia zainteresowanych, również jak do udzielania się w komentarzach!
Postać a także wątek Charlesa DiLaurentisa pojawił się w finale 5 sezonu, to wtedy usłyszeliśmy o nim pierwszy raz. Wzbudziło to wiele kontrowersji, ponieważ widzowie byli bardzo zdezorientowani odnośnie tego kim właściwie jest Charles. W zasadzie to nikt nie wiedział nic o tej tajemniczej postaci- niektórzy ze spoilerów mogli się spodziewać tego, że jest bratem Alison i Jasona, ale tak to jedno wielkie nic. Aktualnie jesteśmy już przy 8 odcinku 6 sezonu i dostaliśmy kilka nowych faktów odnośnie Charlesa, m.in już wiemy na 100%, że jest to najstarsze dziecko Państwa Di, które miało (rzekomo) na tyle poważne problemy psychiczne że zostało oddane instytucji. Dowiedzieliśmy się także, że chłopak w wieku 16 lat popełnił samobójstwo, co oczywiście było złym tropem, bo jak się okazało Charles żyje, ma się dobrze i jest A.
To najważniejsze informacje, które dostaliśmy w ciągu ostatnich odcinków na temat Charlesa.
Pomimo to ja (i za pewne większość widzów) wciąż czuję się jakbym nie wiedziała i nie dostała od producentów kompletnie nic. Być może czuję się tak przez to, że nie podoba mi się cały wątek Charlesa, a być może przez świadomość że najprawdopodobniej i tak nie będzie on tym prawdziwym, złym A. Jestem rozczarowana tym wprowadzeniem 3 dziecko Państwa DiLaurentis i nie czuję się usatysfakcjonowana, okej- odtrącony, opuszczony przez rodzinę syn który chce zemsty, NUDA. Jednocześnie zastanawiając się nad tym co wolałabym w zamian nie mogłam wpaść na żadne inne rozwiązanie, nie wiem czego konkretnie oczekiwałam i oczekuję, ponieważ moje oczekiwania związane z Pretty Little Liars można zamknąć w jednym, bardzo ogólnym słowie "ZASKOCZENIE". Myślę, że wynika to z tego, że dostaliśmy już taki "miszmasz" od producentów, że ciężko połączyć ze sobą wszystkie niedokończone wątki, które miały miejsce na przełomie wszystkich sezonów i jednocześnie wiedzieć co chciałoby się zobaczyć. Wydaję mi się, że gdyby wszystkie te niedokończone wątki zostały zamknięte serial mógłby wyglądać inaczej i wtedy może takie wprowadzenie nowego członka rodziny DiLaurentis miałoby jakiś sens i rację bytu. Nie pomaga także ogromna promocja serialu, tajemnicze, ciekawe i często straszne zwiastuny, które nie spełniają się potem w odcinkach i jedynie co to rozczarowują widzów.
Chciałabym jeszcze w tej notce powiedzieć, że bardzo nie podobało mi się to jak Kłamczuchy (a właściwie Spencer) rozgryzły że Charles nazywa się Charles:
Jasne, wszyscy wiemy, że Spencer jest nieprzeciętnie inteligentna ale no serio? Rozgryzłaby to po prostu patrząc na klocki i nawet ich nie przewracając? I to, że one tak latały...(tak, wiem, że to się działo rzekomo w jej głowie).
Wiem, że już dawno po finale 5 sezonu, ale skoro już rozmawiamy o Charlesie to chciałam o tym wspomnieć, bo może ktoś ma podobne zdanie do mnie na ten temat.
Naprawdę, cała postać Charlesa jest dla mnie rozczarowująca, szczególnie ten fakt że nikt przez 6 sezonów nie wiedział o jego istnieniu, to jest nienormalne. I serio mam nadzieję, że chociaż tożsamość tajemniczego A. w finale 6 sezonu okaże się satysfakcjonująca i nie będę bardziej rozczarowana, bo to już byłaby dla mnie kompletna masakra!
Co myślicie o Charlesie? Zgadzacie się ze mną, czy może raczej podoba Wam się ten wątek i to jak się rozwija? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii! Może uznacie ten post za niepotrzebny, ale już od jakiegoś czasu bardzo chciałam taki napisać :D
Pozdrawiam, buziaki :*
Wątek jest ciekawy, ale źle zrobiony - gdyby ekipa bardziej przemyślała pomysł na wprowadzenie Charlesa, nie miałabym nic przeciwko. A tak... cóż, serial męczy mnie okropnie, ale daję Marlene ostatnią szansę. Jeżeli mnie zawiedzie, cóż, pożegnam się z serialem i nie będę dalej nabijać im oglądalności :)
OdpowiedzUsuńCo ja myślę o Charlesie? Myślę, że jest skończonym...i teraz nie przychodzi mi na myśl żadne cenzuralne słowo.
OdpowiedzUsuńWątek Charlesa nawet mi się podoba. Ale z 2 strony. Myślę, że A to ktoś, kogo już znamy. Więc to takie głupie, że przez 6 sezonów tak nikt się nie zorientował, ktoś z ich otoczenia podszywa się pod kogoś.
OdpowiedzUsuńAle w 100% się z tobą zgadzam, że to jest straszne głupie, że pozaczynali wątki i je nie pokończyli. No bo do tej pory pamiętam, że pod koniec 3 sezonu Mona trafiła do Radley i wtedy przyszła do niej zakapturzona postać, wychodzi na to, że to był Charles. A ona do niego powiedziała coś w stylu zrobiłam to co mi kazałeś czy że plan się udał. Czyli ona wie kto jej Charlesem? Albo Red Coast. Tak długo jej nie pomazywali a teraz nagle się pojawiła. A tak wgl przypadkiem nie była nią Alison i Cece? To ile jest tych RC? Teraz jeszcze wprowadzili kolejny wątek z tym gościem z firmy, który rzekomo jest Charlesem. Tym bardziej, to chyba nie było przemyślane, że Charles jest najstarszy z rodzeństwa. Bo jak Spencer dowiedziała się, że Jason to jej brat. I wtedy jej tata powiedział, że zdradził jej mamę z Jesica wtedy zaszła w ciążę i się przeprowadziła z ojcem Alison i zamieszkali razem. A oni wtedy byli na studiach. To gdzie wtedy był Charles. Tak samo Mona mówiła, że nie pamięta komu powiedziała o byciu A , kiedy była w Readly, bo była na lekach. A było pokazane, że ona nie brała tych leków. Przecież nawet uciekała z ośrodka udają pielęgniarkę.
Wracając do Charlesa.
Chłopiec z chorobą psychiczną, który mści się dlatego, że porzucili go rodzice? Wydaje mi się, że tu chodzi o coś innego. Myślę a raczej mam nadzieję, że jeszcze nas zaskoczą w 10 odcinku. Mam przeczucie, że to będzie mega odcinek!! Nie mogę się doczekać.
A co do tego co powiedziałaś, że to nie on okaże się być Big A. To nie zdziwiłabym się. Ostatnio nawet czytałam gdzieś, że to wcale nie Charles jest big A. Tylko on odwala czarna robotę i jest jest kierowany przez kogoś innego na przykład Red Coast.
Nie pozostaje nam nic innego jak czekać.
Zastanawia mnie tylko to. Jezeli odkryją w 6x10 kto jest Big A to co będzie dalej, jeżeli ma być 7 sezon.
No wiadomo że będzie przeskok w czasie. To będzie nowe A? I co, będzie znęcał się nad 25 latkami? XD
Jestem pełna obaw co do 10 odcinka. Mm nadzieję, że się nie zawiodę, bo mam mega oczekiwania do niego. ;D
Świetny post ;*
Komentarz jest mega chaotyczny ale nie wiedziałam jak to wszystko ubrać w słowa. ;P
Mam nadzieję, że Cie nie zanudziłam ;)
XOXO
Madzia <3
Odnośnie wątku Mony to przy oglądaniu odcinka widać, że udziela ona wymijającej odpowiedzi odnośnie osoby, która odwiedzała ją w Radley. Moim zdaniem albo wie kto to był albo chce samodzielnie odkryć tożsamość Charlesa.
UsuńTeż ostatnio myślałam o tym, co napisałaś o Jasonie i romansie Pani D. z Peterem. Jeszcze ostatnio Ken (chyba) mówił, że jak oddali Charlesa do Radley to się przeprowadzili żeby nikt dzieciakom nie powiedział. To skąd się znali Jessica i Peter, kiedy?? To wszystko jakieś zbyt skomplikowane
UsuńDokladnie, mam wrażenie, że reżyserowie sami się w tym wszystkim pogubili ;/
Usuńczyjeś zdanie może być podobne do Twojego zdania, ale nie do Ciebie. Błagam. To już nie pierwszy raz i wole zareagować, bo aż bolą oczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Możliwe, że tylko odnoszę takie wrażenie, ale jak dla mnie to Marlene teraz chodzi tylko o to, żeby jak najbardziej namieszać widzom w głowach. Niektóre rzeczy wydają się kompletnie nie przemyślane i wzięte nie wiadomo skąd. Jeśli zdecydują się jednak nie zakończyć serialu po 7 sezonach to obawiam się, że jego jakość poleci w dół na łeb i szyję, ponieważ już teraz widzów męczy ta ciągła zabawa w kotka i myszkę.
OdpowiedzUsuńPS. Czy tylko ja zauważyłam to, że w promo umieszczają większość (a czasami nawet wszystkie) najlepszych scen a w czasie premiery odcinek okazuje się lekko rozczarowujący?
Gdyby producenci od początku wiedzieli kim jest A to ten serial miałby ręce i nogi.Jak Mona została ujawniona jako A mogli powiedzieć że z kimś pracowała.I właśnie w finale 2 s jak do Mony ktoś przychodzi ona mówi zrobiłam wszystko o co mnie poprosiłaś/eś czyli na to wygląda że z kimś pracowała.I pamiętam właśnie jak ktoś się zapytał Marlene kto wtedy przyszedł do Mony to powidziała że to były halucynacje Mony.Jak i teraz Mona kłamie bo mówi że była na lekach i nie wiedziała komu mówi o A , a przecież wiemy że Mona nie brała żadnych leków i nawet se wychodziła z Radley w stroju pielęgniarki. Co do Charlesa że to on ukradł grę Monie jak ta była w Radley nie wiem ale on mi nie pasuje na A a motyw odrzucenie przez rodzinę i to że przez nich wylądował w Radley.Ok zrozumiem jeśliby chodziło o Jessicę i Kennetha ale co ma do tego Ali i kłamczuchy ,przecież Ali była mała jak to się stało no a dręczenie kłamczuch bo są przyjaciółkami Ali uważam za banalny powód.Nie wiem albo Charles jest A ale nie tym ostatecznym i prawdziwe A wykorzystuje jego historię , albo Charles jest Big A ale będzie chodziło o coś wiecej niż tylko odrzucenie przez rodzinę.-sarita
OdpowiedzUsuńOdkad gdzies tam przeczytalam kto okazal sie A w ksiazkach PLL (SPOJLER!!!!) odtad naprawde nie chcialam aby A okazal sie czyjs blizniak, no i tak sie nie stalo, Charles nie jest niczyim blizniakiem, ale jest nastepne rozczarowanie, okazalo sie ze jest on z rodziny DiLaurentis, wcale mnie to nie satysfakcjonuje,podobnie jak Ciebie. No bo jezeli okaze sie on kims z obsady,kto czesto wystepowal w serialu to jak niby DiLaurentisowie nie rozpoznali swojego syna? Okej wiem,ze minelo pare lat itd, ale choc troche powinien przypominac on im swojego syna(chyba ze zmienil on swoj wyglad calkowicie, co by bylo strasznym absurdem jak dla mnie). Mam jedynie nadzieje na wielkie WOW w stosunku co do jego calej historii i osoby no i oczywiscie licze na wielkie zaskoczenie co do Black Widow i Red Coat.
OdpowiedzUsuńWiesz jeśli się okaże że Charlesem będzie ktoś z obsady co często występował to niby jak Dilaurentisowie nie rozpoznali w nim swojego syna.No można to wytłumaczyć faktem że tylko Jessica wiedziała że on żyje bo przecież Kennethowi wmówiła ze nie żyje.I Jessica i Kenneth wyprowadzili się z Rosewood po pogrzebie Ali .A Jessica wprowadzila się z powrotem na początku 4 s , teraz mi się przypomniało pamiętacie jak Hanna rozmawiała z Jessicą że jak znależli niby ciało Ali czy widziała je a ona że nie że zidentyfikowała Ali po żółtej bluzsce.I ktoś je z domu obserwował wtedy pomysleliśmy o Ali teraz mi się wydaje że to był własnie Charles.Kenneth to chyba widział ostatni raz Charlesa jak go oddawali do Radley wiec moge zrozumieć żeby go nie rozpoznał gdzieś na ulicy.No a co z lekarzami z Radley czy byłymi pacjentami przecież poznaliby go na ulicy.-sarita
UsuńA może Charles przebywając w Radley opowiedział komuś swoją historię, że został porzucony i ten ktoś z kim był zaprzyjaźniony obiecał mu pomóc się zemścić na rodzinie, ale Charlie nie wytrzymał i popełnił samobójstwo, a jego przyjaciel/przyjaciółka z Radley dokonuje teraz zemsty(tak jak obiecał/a) podając się za Charles'a. Może to być Wren albo Bethany?
OdpowiedzUsuńTaka moja teoria :D - Karolina
Tylko skad ten ktoś by miał jego pamiątki z dzieciństwa i te filmiki .-sarita
UsuńMoże Charles miał je w Radley? Może ten ktoś wykradł je od Pani Di? są różne opcje ;P
Usuń-Karolina
I nie kupuję tego że ten ktoś poświęciłby całe swoje życie by właśnie dokonać zemsty bo tak Charlesowi obiecał/a.-sarita
UsuńMoże byli zakochany, jeśli jest to np. Bethany? a poza tym to tylko moja luźna teoria, nie musisz się z nią zgadzać :P
Usuń-Karolina
No ale Bethany nie żyje i przyjmijmy to w końcu do wiadomości.Ok przyjmijmy że faktycznie ktoś pod Charlesa się podszywa a on nie żyje to skąd ta osoba by wiedziała o kłamczuchach.W sensie że Charles opowiedział mu tylko o rodzinie to ten ktoś poświęciłby tyle czasu by torturować 4 nastolatki nie mające z tą sprawą nic wspólnego oraz ich rodziny.-sarita
UsuńAlison też nie żyła i Mona tak samo, więc z Bethany wszystko jest możliwe.
UsuńMoże Charles chciał zniszczyć każdego kto miał bliższy kontakt z rodziną Alison
To wtedy Sara tak naprawdę by była Beth co jest niemożliwe bo ta jej była przyjaciółka Claire by poznała że to nie Sara.Więc Sara to Sara a Beth nie żyje.-sarita
UsuńPo co w ogóle Charles miałby się znęcać nad kłamczuchami...?
OdpowiedzUsuńnie wiadomo, a jednak to robi...
Usuń-Karolina
Mi się nie podoba to ze skoro charles został oddany przez to co zrobił ali to powinien niszczyć życie jej i rodzicom a Ali Nie zrobił nic a jej przyjaciółki obrywają. Bez sensu
OdpowiedzUsuńJak to Charles nic nie zrobił Ali uderzył ją kamieniem i o mało przez niego nie umarła,zabrał jej 2 lata z jej życia i wrobił ją w morderstwo Mony.-sarita
UsuńMnie się podoba
OdpowiedzUsuńBrakuje tylko tego, że Charlesem okaże się Rhys....
OdpowiedzUsuńJestem zawiedziona
Nie nie okaże się nim tylko pracuje dla Charlesa.-sarita
UsuńJeśli chodzi o klocki, to to się śniło Spencer....
OdpowiedzUsuńDla mnie osobą, która ma najlepszy motyw zawsze była Jenna, w końcu to ona została skrzywdzona przez całą 5-kę. I mam nadzieje, że będzie RC lub, że RC będzie Melissa, a Charlsem Wren i to ona nim "steruje", ale tu brak mi sensownego motywu. Co do postaci Charlesa to nie podoba mi się, że ją wprowadzili. Uważam, że to sprawka A, które go wrabia by nikt nie trafił na jego ślad. Charles lubi lalki, ale i sam nią jest. Myślę, że szokiem dla mnie byłoby odkrycie, iż to Mona jest nadal głównym A lub gdyby A była Hanna lub Emily. Pozdr
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoim skromnym zdaniem, Charles jest postacią nieziemsko ciekawą. Ciekawi mnie jego historia i motyw bycia A. Jest to jedna z bardziej intrygujących postaci. To, że Charles jest bratem Allison I Jasona dodaje jeszcze większej pikanterii i jest logicznie wytłumaczalne dlaczego się mści. Nie był kochany przez rodziców, a w szczególności Kennetha. Przez co możemy w realny sposób zobaczyć, że każdy potrzebuje miłości. Charlesa jest nam żal, przez to że jego zachowanie nie leży tylko i wyłącznie w jego winie. Jest tak spragniony miłości, że szuka różnych dróg by do niej dotrzeć. Może prześladowanie dziewcząt zaczerpnięte od Mony było jak sądził ostatnią możliwością miłości. Dzieci, które potrzebują miłości zachowują się podobnie jak Charles. Chcą zwrócić na siebie uwagę, może o to chodzi. A jest dla nas jedną wielką zagadką tego serialu. Wiem, że w ostatnich odcinkach jest więcej pytań niż odpowiedzi, ale chyba właśnie o to chodzi, to w finale mamy poznać odpowiedzi i wtedy czuję, że będziemy ogromnie zaskoczeni. Wytrzymajcie to finału 6A, wierzę, że będziemy zadowoleni z rozwoju zdarzeń
OdpowiedzUsuńhttp://tajemniceely.blogspot.com/
Jak wymyślą taki koniec jak "WrenA" to będzie dla mnie mega naciągana sytuacja to jest bardziej postać drugoplanowa ;/ Marlene miała taki fajny pomysł na serial, te odcinki tak wciągały że szok a ta zrobiła z niego taki tasiemiec że już połowy istotnych rzeczy ani nazwisk nie pamiętam..
OdpowiedzUsuńprzez 6 sezonów ktoś gnębi kłamczuchy żeby na końcu się okazało że to jakiś biedny brat Alison no masakra jak dla mnie xD Trzymam kciuki żeby w to wszystko była zaangażowana jakaś osoba z bliższego otoczenia niż Wren