Cześć wszystkim :) Jesteście już po seansie?
Jeśli tak to zapraszam do rozwinięcia na podsumowanie i wypunktowanie najważniejszych/najciekawszych momentów z najnowszego odcinka!
Zacznę od tego, że dla mnie odcinek ogólnie był bardzo dobry, naprawdę mnie zaciekawił. Było wiele świetnych scen na które czekałam od dłuższego czasu i dzisiejszy epizod mi je dał. Oczywiście były też rozczarowania, ale do tego przejdziemy po Kłamczuchach :)
Uprzedzam, że dziś opisy tego co się działo u dziewczyn będą krótsze niż zwykle ze względu na to, że praktycznie cały epizod trzymały się razem i nie miały zbyt wielu osobnych scen z kluczowymi momentami.
*Emily*
Chyba każdy z Nas zauważył jak zazdrosna była Emily przez Claire prawda? O jej powrocie będzie niżej, na razie skupiamy się na samej Em- nie dziwię się jej, że była zazdrosna, ponieważ zazdrość to normalne uczucie jeśli zależy Nam na kimś. Wiadomo, że jeśli Nam zależy to boimy się o stratę tej osoby. Średnio mi się podobały te sceny zazdrości, ale nie będę krytykowała ludzkiego uczucia, do którego nawet serialowe postaci zdecydowanie mają prawo :)
*Hanna*
Hanna dostała aż 30 tys. dolarów stypendium co mnie bardzo bardzo ucieszyło bo uważam, że zdecydowanie na to zasłużyła. Mam tylko nadzieję, że nie ma tam żadnego haczyka i nie jest to jakaś intryga A. która ma na celu zranić Hannę i jej rodzinę. Prócz tego dodam, że wyjątkowo nie widzieliśmy dziś Caleba w domu rodziny Marin co oznacza, że na szczęście dał swojej dziewczynie troszkę więcej luzu ;)
*Spencer*
Spence to jak zwykle mózg operacji i za to ją kocham! Nie sądzę żeby którakolwiek inna Kłamczucha wpadła na pomysł wyciągnięcia czipów, albo ich użycia żeby ściągnąć A. Poza tym cały plan związany ze spotkaniem Jasona i Charlesa też wymyśliła i ogarnęła Spencer.
Przynajmniej jedna z nich nie chce stać w miejscu ;)
*Aria*
U Arii nie działo się za wiele, ale należy pogratulować jej dostania się do finału w konkursie!
Chciałabym też wspomnieć o uroczej rozmowie jaką miała z Mikiem, ogólnie kocham ich wspólne sceny, zawsze są świetne! :)
Najważniejsze/najciekawsze momenty z 6x07:
1. Początkowe rzekome spotkanie z Lesli.
Chcę o tym wspomnieć tylko dlatego, że uważam że ta scena była bez sensu. Chodzi mi o to, że i tak nie doszło do spotkania a zabrało to tylko minuty w odcinku. Może scena ta miała pokazać Nam lojalność Mony? No nie wiem, czy tylko ja uważam że ten wątek był niepotrzebny?
2. Powrót Claire
O powrocie przyjaciółki Sary wspomniałam już wyżej, aczkolwiek w kontekście Emily, teraz chciałabym Wam powiedzieć co myślę o tej dziewczynie. A więc myślę, że jest bardzo fałszywą osobą. Wcześniej mówiła, że chciała śmierci Sary i różne inne okropne rzeczy, a teraz zaprasza ją żeby z nią zamieszkała? Wiecie nie mam nic do tego, że chciała ją zobaczyć, to mogę zrozumieć ale propozycja wprowadzenia się do niej po wszystkim co wygadywała na jej temat? Bardzo niestosowne...
3. Alison odcięta od wszystkich.
A jednak stało się- Kenneth postanowił zabrać Alison po wiadomości od Charlesa. Wyjątkowo muszę przyznać, że naprawdę go rozumiem i rozumiałam go kiedy mówił, że przecież nie powie że przez dwie dekady udawał, że nie ma nikogo takiego jak Charles DiLaurentis, ale myślę że powinien też wziąć ze sobą Jasona. Usprawiedliwia go fakt, że Jason jest już dorosły, był uparty i jego (przynajmniej tak mi się wydaje) Charles nie nienawidzi.
4. Toby wrócił!
Boże nie łapię czemu tak wiele osób nie lubi go i Spoby'ego! :( Przecież oni są cudowni! Bardzo spodobało mi się to jak Toby zauważył, że Spencer go okłamuje, a potem jak zareagował na to jak dziewczyna powiedziała mu o wszystkim. Zrobił dobrze nie pozwalając im iść, nic dziwnego- logiczne, że obawiał się ponownego porwania i nie chciał ryzykować.
5. Mona i Mike znów razem! <3
Scena tak długo wyczekiwana przez wielu z Nas w końcu miała miejsce! Tak się ucieszyłam z ich rozmowy i było mi bardzo szkoda Mony przez to jak się obwiniała- mam wrażenie, że Mike jest jakby jedyną prawdziwą osobą, uczuciem w jej życiu i myślę, że naprawdę bardzo jej zależy na nim. Ogólnie uważam, że Mike był bardzo męski i dojrzały w tej scenie co niewyobrażalnie bardzo mi się spodobało <3 Myślę, że mogę uznać konfrontację tej dwójki za moją ulubioną scenę w 6x07 :)
6. Sara i Emily
Ucieszył mnie fakt, że Sara chciała porozmawiać z Em o ich pocałunku i nie będzie to taki zapomniany wątek. Ogólnie coraz bardziej przekonuję się zarówno do Sary jak i jej relacji z Emily, pasują mi do siebie i bardzo cieszę się z tego, że Sara się otwiera i normalnieje :) Oby tak dalej! :)
7. Usuwanie czipów.
Była to dla mnie bardzo zabawna scena i nie pomyślałabym że Spencer wpadnie na taki pomysł!
8. Alison & Mona
Miło było patrzeć na ich wspólną scenę, prawda? :) Mam nadzieję, że dziewczyny przestaną być swoimi wrogami i kto wie...może nawet się zaprzyjaźnią?
9. Spotkanie Jasona z Charliem.
Scena początkowo obiecująca zakończyła się niestety rozczarowaniem. Charles chciał spotkać się z Jasonem, najprawdopodobniej jedyną osobą której ufał i której wierzył w dobre intencje. I jestem naprawdę bardzo zła za to, że nikt nie pozwolił działać Jasonowi samemu. Okej- było to ryzykowne, niebezpieczne, ale była też ogromna szansa że Charles ściągnie kaptur i się ujawni a oni ją zmarnowali. Toby i Lorenzo mogli być tam z Jasonem, ale wcale nie musieli od razu wyskoczyć z pistoletami i krzykami. Poza tym wierzę, że Jason jakoś by się dogadał z Charlesem, naprawdę w to wierzę i bardzo mi żal i Charliego i Jasona, że niespodziewanie ich spotkanie tak się zakończyło.
Przykra sprawa, bo Charles pewnie teraz myśli, że Jason nasłał na niego policję i było to uzgodnione od samego początku, co za pewne spotęgowało gniew i zmniejszenie zaufania ze strony A.
No masakrycznie to wyszło...
10. Naćpany Toby.
Chciałabym zacząć od tego co w wielu z Was budzi irytację i niezrozumienie czyli od tego dlaczego Toby w ogóle wziął tamte cukierki. Otóż wziął je dlatego, że była do nich przyczepiona karteczka na której było napisane "Nie denerwuj się...-S" czy coś w tym stylu, nie pamiętam dokładnie i chłopak po prostu pomyślał, że to dla niego od Spencer.
Na miejscu Toby'ego byłabym za przeproszeniem cholernie wściekła na Spence. Nie jej wina, że wziął te słodycze, ale już kolejny raz ukrywała przed nim fakt że bierze, pomimo tego że Toby tyle razy dawał jej do zrozumienia że może na niego liczyć i może mu wszystko mówić, że on jej pomoże etc. Jestem ciekawa czy ten wątek będzie jakoś kontynuowany w 6x08.
11. Końcówka odcinka czyli nagranie od Charlesa.
Jessica musiała naprawdę kochać syna skoro zaplanowała coś takiego tylko po to żeby nie spędzał samotnie urodzin. Jest to kolejna rzecz, która bulwersuje wielu z Was- czytałam już kilka komentarzy typu "Wcześniej Charles a teraz Freddie -.-", ale spokojnie to logiczne że nie mogła go przedstawić jako Charles bo wszystko by się wydało i Kenneth mógłby się dowiedzieć o całej sytuacji. Ciekawą rzeczą jest to, że chłopiec na wcześniejszym zdjęciu z farmy Campbellów miał niebieskie oczy, a ten z dzisiejszego nagrania miał brązowe. Myślicie, że to może być wskazówka na to, że Charles ma ciemne oczy? Ponownie pasowałby tu Wren, hm.
Ogólna ocena odcinka: 9,5/10
Co myślicie o 6x07?
Która scena jest Waszą ulubioną?
Uważacie, że te ciemne oczy "Freddiego" to wskazówka?
Też chcieliście żeby Jason sam sobie poradził?
Piszcie swoje wszelkie opinie! :*
Czy Charles nie jest czasem starszy od Ali o jakies 8 lat? Bo tu mają po tyle samo. Teraz miałby 25 a klamczuchy po 18 jak gdzies czytałam.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMike jest jakby jedyną prawdziwą osobOM
OdpowiedzUsuńLiterówka się wkradła :D
Ojeju masz rację, już poprawiam :) x
UsuńA więc tak, nie uważam żeby kolor oczu był jakąś wielką wskazówką, niedopatrzenie moim zdaniem, a co do wieku... "Freddie" widać że jest starszy od Ali, tylko po prostu weźcie pod uwagę, że chłopcy w wieku 12-13 lat wyglądają bardziej dziecinnie niż dziewczynki, a znowu co do Ali, no dobrze trochę za stara ta dziewczynka, ale też myslę, że to trochę wina wlosów, które widać że są wystylizowane, a każda mała dziewczynka nie czesze wlosów w ten sposób XD to na tyle o zdjęciu. A propos Mike i Mony , zgadza sie w 100 procentach że to było słodkie i Mike podszedł do tego po męsku, bo nie bał się pokazac Monie swoich uczuć <3
OdpowiedzUsuńGabii
dziwne że to niedopatrzenie, skoro aktor który grał Freddiego ma naturalnie niebieskie oczy:)
Usuńa skad ta informacja, ze ma niebieskie oczy? jak sie nazywa? nurtuje mnie to pytanie, wtedy moglby byc osoba podejrzana w spoilerach
Usuń!@#$!#@^@%^ gdzie wy widzicie u niego brązowe oczy, ludzie?! to jest stary film, selikatnie w sepii, więc wszystko wydaje się bardziej brązowe, barwy są całkowicie przekłamane. a ci wypatrzyli, że ma brązowe oczy. myślicie, że założyliby dziecku soczewki kolorowe? myślicie, że w ogóle zwróciliby na to uwagę? pohamujcie się już z tymi "wskazówkami".
UsuńKurcze, a zaparcie twierdziłam, że nie będzie mi w jakikolwiek szkoda Charlesa po tym wszystkim co zrobił Kłamczuchą. Po obejrzeniu było mi strasznie go żal, miałam wrażenie, że chciał spotkać się z Jasonem tak po prostu, bo za nim tęsknił i nie miał złych zamiarów. :(
OdpowiedzUsuńŻałuję, że Toby i Lorenzo przeszkodzili im.
Sama oceniam ten odcinek bardzo dobrze :D
Nurtuje mnie jedna rzecz: od kogo Charles dostał ten obraz?
Liz x
No własnie od kogo czyli na to wychodzi że ktoś od początku musial wiedzieć kim on jest .-sarita
UsuńOn sam sobie to zapakował z okazji własnych urodzin. Jak ktos jest samotny to SAM daje SOBIE prezenty.
UsuńI co sam sobie by napisał że jest do od przyjaciela i sprzymieżeńca no litości nie wymyślajcje już takich bzdur.-sarita
UsuńDzieciom sie kolor oczu może zmienic. moja szwagierka gdy była nastolatka miała niebieskie oczy, dziś ma brązowe. Inny przykład moja córka po urodzeniu oczy brązowe, po pół roku zmienił się jej kolor na niebieski, dzis ma 1,5 roku i pewnie jeszcze nie raz się zmieni. To normalne i nie traktowałabym tego jako jakiejś wskazówki.
OdpowiedzUsuńto ciekawe, bo wszystkie noworodki mają niebieskie oczy, gdyż kolor oczu w tej fazie jest jeszcze niewykształcony. ktoś tu troszkę zmyśla :)
UsuńNieprawda, że wszystkie noworodki mają niebieskie oczy xD Mój brat miał takie ciemne brązowe. Można nawet powiedzieć, że czarne.
Usuńpierwszy raz słysze o tym ze niby wszyscy rodzimy sie z niebieskimi oczami xD ktoś tu naprawde zmysla xD kolor oczu jak i kolor włosów może sie zmienić. ;) jak bedziesz miec własne dzieci to sie przekonasz ;) ja mam bliźniaczki, urodziły sie obydwie z brązowymi oczętami i ciemnymi włoskami. Starszej wlosy zostały brązowe ale oczka zmieniły na kolor niebieski, a młodsza oczka ma nadal brązowe ale włoski koloru blond. ;) .
Usuńno to widocznie mało w życiu słyszałaś. polecam doedukować się w tym temacie. owszem, zdarzają się PRZYPADKI, ale w większości sytuacji tak jest.
UsuńJak widać z komentarzy, nie mało tych PRZYPADKÓW.....
UsuńAnonimowy M
ŁAŁ, dwa. A cała reszta się nie wypowiada.
Usuńpróbowałam znaleźć informacje na temat niebieskich oczu u noworodków i szczerze mowiąc nic nie znalazłam. Ale jeśli nawet by tak było to zresztą jak mówię kolor oczu może się zmienić ;) kształtuje sie on do 6 miesiąca życia, ale są przypadki gdzie może sie w późniejszym wieku zmienić. ;) Pozdrawiam ;-)
UsuńNa końcu się pomyliłaś ;) Zamiast 6x07 napisałaś 6x08 c:
OdpowiedzUsuń+ w punkcie gdzie mówisz, że Toby wrócił napisałaś "nie lubi go i Spoby'ego" ;3
UsuńMatko co ja dzisiaj tak błędami rzucam jak asami z rękawa? :o Dziekuję za poprawienie mnie :) x
UsuńDlaczego dali takiego uroczego chłopca - jak sobie pomyślę, że on jest Charlesem, to od razu mi go szkoda. xd
OdpowiedzUsuńPoczątkowa scena jednak wydaje mi się że Leslie wie kim jest Charles ale się boi powiedzieć ,podejrzewam że Mona też wie kim jest Charles.Aż mi się przypomniała scena z 3x13 pamiętacie jak Mona malowała maskę i potem komuś w czarnej bluzie dała naboje to nie mógłbyć Toby bo był pokazany jako A odcinek wczesniej.Miny Arii i Em jak Hana i Spencer w jaki sposób usuną czipy miny bezcenne.Bardzo podonała mi się scena Mony i Mike widać ze obojgu na sobie bardzo zależy.A ja jednak w tym odcinku będę bronić Em i wcale się nie dziwię że nie chciała by Sara zamieszkała u Claire zważywszy na to co wczesniej o niej mówiła i ciekawe że niby teraz ta Claire się zainteresowała Sarą a jak się odnalazła i była w szpitalu to nawet do niej nie zadzwoniła.Z tym czekiem na 30 tyś co dostała Hana na stypendium no nie wiem coś czuje że palce w tym maczał Charles .Uważam że Jason powinien zadziałać sam widać było że Charles mu zaufał a po akcji Tobiego,Lorenzo i policji pewnie poczuł że Jason go zdradził i teraz zemści się też na nim.A ja się nie dziwię Tobiemu że jest zły na Spence tak to jest jak się niczego nie mówi a Toby przecież wiele razy jej powiedział że może mu o wszystkim powiedzieć.Ten filmik co Charles puścił Ali i Jasonowi kurczę no szok nie spodziewałam się że Jessica weżmie Ali i Jasona na urodziny Charlesa to oczywiste że musiała go inaczej nazwać by Ali i Jason się nie pokapowali.Btw skąd Charles ma te wszystkie filmiki ,i ten prezent dla Charlesa przyjaciel i sprzymierzeniec dziwne widać było że nawet chyba Charles się tego nie spodziewał jak otworzył ten papier a tam zdjęcie jego Ali i Jasona z jego urodzin tylko ciekawe kto by miał te zdjęcie.-sarita
OdpowiedzUsuńNie uważam, że Charlie miał dobre zamiary w stosunku do Jasona, z pewnością nie ujawniłby za nic swojej tożsamości! Nie mówię, że chciał skrzywdzic Jasona, ale zdjęcie maski za nic nie wchodziło w grę. A co do pozostawionego liściku "I wAnted to trust you" to coś w rodzaju pogróżki (źle się to dla ciebie skończy), manipulacji (miej wyrzuty sumienia) na Jasonie, bo widac, że jako jedyny czuje jakąś więź z Charliem, nie skreślił go. A Charles nie odsłania swoich uczuc tak chętnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No dobra skoro nie chciał się ujawnić Jasonowi to po co kazał mu przyjść , chciał sprawdzić jego lojalność , że przyjdzie sam nie rozumiem tego.Oczywiście że to była grożba skierowana do Jasona już wiemy że jak Charles zostawia komuś wiadomość i jst w niej A z dużej litery to nie skończy się to dla niego dobrze.-sarita
UsuńI zapomniałam o scenie Mony i Ali pomimo że była krótka to miło się ją oglądało , to pierwsza ich scena gdzie nie było widać żadnej niechęci , wrogości może faktycznie dziewczyny zakopią topór wojenny i zostaną przyjaciółkami.No przyjaciółkami to dużo powiedziane ale myślę że będą się lepiej dogadywać.Czyli jednak Toby nie okaże się Charlesem jak go gonił.-sarita
OdpowiedzUsuńOdcinek mi się średnio podobał z tego względu na to, że zaczyna się to wszystko robić strasznie naciągane. Zaczynam się już gubić w tym wszystkim, zwłaszcza, że padło nowe imię prześladowcy. Jest już "A". Big "A", Uber "A", Charles teraz znowu jakiś Freddie bodajże.
OdpowiedzUsuńWiem, że niektórzy z was lubią Emily i ja to szanuję, ale czasem nie jestem w stanie ogarnąć tej dziewczyny, Przygarnęła tą całą Sarę, okej, ale chyba nie musi jej traktować jak swojej własności. No błagam, Dziewczyna przed porwaniem też miała swoje życie, swoje przyjaciółki i ma prawo za tym zatęsknić.
Co do Arii...chyba wolę ją w takiej wrażliwej wersji. Takiej wręcz wystraszonej. Ten wizerunek bardziej do niej pasuje niż jakiejś rozwrzeszczanej i wiecznie rozdrażnionej histeryczki.
Współpraca Spanny jak zwykle niezawodna :) a sytuacja z Toby'm była dla mnie meeega zabawna :D
Proponuje posłuchać co mówiła Ali. Jessica zabrała ich na urodziny "kuzyna Freddiego", o których nie mógł dowiedzieć się Kenneth. To dzieci, dlatego mogło im się coś wymsknac, więc Jessica zaczęła nazywać Charliego Freddim. Chodziło o to, żeby Kenneth się nie dowiedział, a żeby Charlie mógł zobaczyć się z rodzeństwem chociaż w urodziny.
UsuńScena Mona/Mike była cudowna <3 Nigdy jeszcze nie dostaliśmy od nich żadnego całusa, a ten był zupełnie przesłodki. Mam nadzieję, że będzie więcej ich wspólnych scen (np. zamiast scen Spoby'iego? Byłoby idealnie).
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o to, czemu dużo osób nie lubi Spoby'iego (w tym ja), to wydaje mi się, że dla niektórych ich związek może być on już nudny. Są już bardzo długo razem, można byłoby już to zakończyć, chociażby na sezon. Też winą może być już brak tej chemii, jaką mieli w początkowych sezonach (imo). Nie wiem, to taka moja obserwacja, oraz fakt, że kiedyś uwielbiałam ich, jako parę, tak teraz nie mogę znieść widoku ich razem.
Dlaczego ja uważam że Spoby się wypaliło otóż w początkowych sezonach wszystko sobie mówili o podejrzeniach i widać było tę ich chemię.A teraz odkad Toby zostal policjantem nie mają dla siebie czasu ,Spence go okłamuje nic mu nie mówi , albo niech naprawią relacje pomiędzy sobą albo niech się rozstaną.-sarita
UsuńJa rozumiem, że to serial, ale zauroczenie się kiedyś wypala, zostaje miłość i przywiązanie. Powiedziałabym raczej, że ich związek jest bardziej dojrzały, choć nie wolny od kłamstw.
UsuńCzyli zostaje już tylko Wren i Ezra , Ezry przeszłość już znamy a Wrena nie , więc realnie to musi byc Wren !
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że tyle czasu nie było go w serialu...
Julian Morris grał Wrena do 4 s potem niby wyjechał do Londynu no a czy możemy być pewni czy faktycznie wyjechał.No a skoro gra Charlesa w czarnej bluzie i masce to logiczne że nie mogą pokazać że to on .-sarita
UsuńA ja wciąż mam nieodparte wrażenie, że Monie nie można ufać. Jak dla mnie jest bardzo podejrzana i na pewno wie dużo więcej niż nam mówi. Nie zdziwiłabym się wcale, gdyby współpracowała z A, a ten końcowy prezent dla A był od niej.
OdpowiedzUsuńAle muszę przyznać, że, mimo wszystko, bardzo ją lubię i kibicuję jej związkowi z Mike'm :D
Bo Mona wie więcej niż mówi , ale jakoś nie chce mi się wierzyć że nadal by współpracowała z A.Porwał ją kazał udawać Ali a jak dziewczyny próbowały uciec z dollhause to ją przecież więził przez 3 tyg w tej dziurze bez wody i picia , była przecież pokazana scena jak przyszedł do niej jak siedziała w tej dziurze i mówiła do niego by jej nie zostawiał .Wątpię by po czymś takim dalej z nim pracowała.-sarita
UsuńBez wody i picia xD
Usuńsorki bez wody i jedzenia.-sarita
UsuńNie jestem przekonana co do tego, że Jason i Charles dogadaliby się. Jest między nimi więź, to oczywiste, ale gdyby Charles miałby dobre intencje, to raczej nie przyszedłby w typowym przebraniu "A", czyli kaptur, rękawiczki i te sprawy...
OdpowiedzUsuńTo jak miał przyjść ubrany normalnie i rzucić tekstem siema bracie kope lat się nie widzieliśmy nie martw się nic ci nie zrobię.Musiał tak przyjść ubrany w stroju A by mieć pewność że Jason przyszedł sam.-sarita
UsuńMam pytanko: w końcówce poprzedniego odcinka Kenneth zakopywał kartkę, którą dostał od Charlesa a w tym odcinku widzieliśmy jak Ali ją oglądała podczas jazdy samochodem. Coś mi się pomyliło/ niedopatrzenie scenarzystów czy o co chodzi?
OdpowiedzUsuńOn nie zakopywał kartki, ale odkopywał grób Charles'a. Kartka po prostu leżała obok.
UsuńOk, dziękuję :)
UsuńMam wrażenie że tym sprzymieżeńcem Charlesa może być Leslie niby powiedziała Monie że tylko raz o nim słyszała gdy uciekł z Beth z Radley.No a czy możemy jej wierzyć skoro była w Radley to musiała znać Charlesa nie bez powodu było powiedziane że była w Radley w tym samym czasie co byli tam wlaśnie Charles i Beth.I dziwne to też jest że pierw chciała się spotkać z dziewczynami a potem napisała do Mony że nie przyjdzie bo konfrontacja może doprowadzić do ponownego załamania.-sarita
OdpowiedzUsuńspoiler mejbi
OdpowiedzUsuńhttp://prettylittleliartheorie-s.tumblr.com/post/124742156533/remember-nigel-wright-he-was-made-so-relevant-by
co o tym sądzicie?
Ciekawe ;)
UsuńNie rozumiem tego filmiku :P Jeśli dobrze policzyłem, to na torcie urodzinowym Charlesa było 11 świeczek! Alison jest od niego młodsza o ile? 6-7 lat? Na filmiku nie wygląda na 5 lat! Zupełnie nielogiczne :P Bo jak sama powiedziała "Mama zabrała nas wtedy ze szkoły" - czyli do szkoły chodziła. A Jason młodszy jedynie o 15 miesięcy nie poznał wtedy brata, który trafił do Radley zaledwie kilka lat wcześniej?
OdpowiedzUsuńLogika PLL.-sarita
UsuńWiem, wiem, ale niektóre momenty aż rażą! :P że też scenarzyści myślą, że widzowie tego nie widzą :P
UsuńMarlenka da dzieciaki które są praktycznie w tym samym wieku a widzom wmówi że jest pomiędzy nimi różnica 6-7 lat.-sarita
UsuńJezu, jak mnie wkurza to, jak ktoś pisze "Marlenka". To nie pięcioletnia dziewczynka, tylko stare babsko, weźcie się ogarnijcie z tą dziecinadą.
UsuńSama się ogarnij. Przecież piszemy Marlenka DLA SARKAZMU bo już dawno przestaliśmy jej ufać i trochę szanować za te kłamstwa
UsuńIdź poczytaj co to sarkazm.
UsuńMi strasznie szkoda Toby'iego w tym odcinku. Szczególnie na końcu ;c
OdpowiedzUsuńmógł nie jeść tych żelków Spence .-sarita
Usuńa skad mial wiedziec ze to nie sa zwykle zelki?
Usuńno wiedzieć nie wiedział , ale nie musiał przecież od razu tyle ich zjeść.-sarita
UsuńNie musiał ale mógł, nigdzie nie było napisane- TYLKO NIE JEDZ WSZYSTKICH!!!
UsuńŚmieszne jest to że Charles bawił się na swoich urodzinach z Ali i Jasonem a przecież jak była niemowlakiem chciał ją utopić i przez to trafił do Radley.A na tym filmiku woła Ali,Jason chodżcie razem zdmuchniemy świeczki , a kilka lat potem ucieka z Radley i chciał zabić zaś Ali i do tego krzywdzi jej przyjaciółki.-sarita
OdpowiedzUsuńoooo tak, bo kenneth zawsze był taki prawdomówny :)
Usuńa czy ja pisałam tu coś o ojcu Ali nie więc radzę czytać ze zrozumieniem.-sarita
UsuńNie pisałaś ale od kogo wiadomo o tym, że Charles chciał utopić Alison? Przecież od ich ojca i dlatego ktoś napisał, że Kenneth "był zawsze taki prawdomówny" czyli że pewnie kłamał. Niektórzy bardziej myślą i kojarzą
UsuńTo KENNETH powiedział, że Charles chciał zabić Ali. Może po prostu to wymyślił, jak wiele innych rzeczy. Teraz rozumiesz, o co mi chodziło, czy trzeba narysować? :)
UsuńI po co ten sarkazm , rozumiem o co ci chodzi.-sarita
UsuńA po co ta wyższość z twojej strony? Po to samo.
UsuńZostawię to bez komentarza.-sarita
UsuńMnie najbardziej intryguje od kogo Charles na końcu dostał prezent!!!??? Macie jakieś przypuszczenia? Ktoś ewidentnie wie kim on jest..... Black Widow? Tylko kto to?
OdpowiedzUsuńNa Filmwebie piszą że to od Sary bo się wyprowadziła od Em i nikt nie wie gdzie była i może cierpieć na syndrom sztokholmski.-sarita
UsuńJakoś nie przekonuje mnie wersja, że to ona.... mam nadzieje,ze ktos inny :)) chociażby Mona. Swoją drogą kłamała jak z nut mówiąc, że nic nie pamięta z Radley
UsuńNa jakiejś stronce PLL mówią że Charlesem może być ten mim w 4x12 co dziewczyny pojechały do Ravenswood,albo ten pilot co Toby i Caleb poszli uzyskać od niego jakieś o Cece.Chyba już faktycznie bym wolała żeby Wren okazał się Charlesem.-sarita
OdpowiedzUsuńToby tak mnie denerwuje jest taka ciamajda juz od 5 sezonu, nudny, jakos zbrzydl, wczesniej byl fajniejszy. Spencer moglaby sobie kogos nowego znalezc, szkoda ze Deana nie ma juz :(
OdpowiedzUsuńRacja a teraz będą wielkie pretensje do Spencer bo nie powiedziała mu o Charlesie i że ma sama problemy.-sarita
UsuńLubiłam go jak był spokojny, opanowany i uczynny. A teraz zaczyna kozaczyć i rozstawiać ludzi po kątach.
UsuńNo bo przecież wielki pan policjant wie wszystko najlepiej.-sarita
UsuńOdcinek był naprawdę świetny :) Bardzo spodobała mi się scena z Moną i Mikiem, szczerze nie spodziewałam się tego. Mona pokazała to, jak bardzo zależy jej na chłopaku.
OdpowiedzUsuńRównież kocham Spoby'iego <3 Podobali mi się razem, ale zabolała mnie nie szczerość Spencer. Zbyt dużo ukrywa.
DZIĘKI BOGU pozbyły się czipów.... nie rozumiem jak mogły żyć z tą wiedza i nic z tym nie zrobić(chodzi o poprzedni odc).
Jeżeli chodzi o rzekome spotkanie się z Lesli, zaintrygowała mnie Aria. Coś nie pasowało jej w lalce Mony, zaczęła jej przekręcać głowe (zazwyczaj "A" cos chowało w ten sposób), to było podejrzane i na pewno nie była to przypadkowa scena !
A na koniec powiem wam, że zaczęło mi być szkoda Charlesa... Pewnie czuje się zdradzony przez brata, że nasłał na niego policje itd. Przykro mi było, gdy Jason przeczytal, że ten chciał mu zaufać. Jason bardzo kochał Charliego, niestety wmówiono mu, że to wyimaginowany przyjaciel, nie dziwie się że chciał sam na sam konfrontacji z Charlesem. Czuje, że Ch, nie skrzywdziłby go :)
Aria przekręciła tę lakę bo powiedziała że ją przeraża , już nie doszukujmy się w tym drugiego dna.-sarita
UsuńOkropnie bym sie zawiodła gdyby "A" okazał się Wren, którego tak na prawdę mieliśmy okazje obserwować bardzo krótko.
OdpowiedzUsuńJeszcze się okaże, że tak naprawdę Charles broni dziewczyny i resztę przed kimś jeszcze innym i dlatego m.in. zorganizował czek dla Hanny. A Charles obraz dostał od prawdziwego prześladowcy. Taka myśl mi przyszła :)
OdpowiedzUsuńAhaahha jak tak bedzie to padnę ze śmiechu.Zresztą po Marlene można się wszystkiego spodziewać.-sarita
UsuńTak, on jest ten dobry, a wszyscy źle odebrali jego intencje i będzie nam go żal. :P
UsuńOoo, to byłby dopiero plot twist.
UsuńCo do tej Clarie... Według mnie zachowuje się podobnie do Kłamczuch. Był taki czas że one również nienawidziły Alison wydały ją policji i wierzyły w to że jest "A" A teraz po tej całej akcji w dollhouse stały się nagle takimi przyjaciółkami. Nie ogarniam tego
OdpowiedzUsuńBo wtedy myślały że zabiła ona Monę , a Ali policji wydał Jason a nie dziewczyny .Po tym jak Tanner pokazała mu nagranie z kamery jak jakaś blondynka atakuje Monę i Jason wtedy powiedział że to mogłabyć Ali bo nie miała wtedy żadnego alibi , no a potem się wydało że Mona jednak żyje więc nie miały powodu by nienawidzić Ali.-sarita
UsuńUWAGA! Czy ktoś jeszcze zauważył w tym odcinku jak Hanna i Spencer rozmawiały w The Brew, to była 14:14 minuta i na chwilkę obok tej lady pojawiła się ta Nicole czy jak jej tam i przysłuchiwała się przez moment rozmowie dziewczyn, a następnie szybko sięgnęła po telefon i odeszła.. Trochę to było dziwne według mnie.... Spencer wypowiadała wtedy te slowa: "To znaczy, Toby mnie zna. On wie, że nie będę siedzieć na rękach, czekając, aź Tanner to odkryje... No nie wiem może przesadzam, ale na serio to było troche dziwne..
OdpowiedzUsuńNie tylko tobie wydało się to dziwne i potem wsadziła Spence do torebki te żelki , a Hanna jak zwykle nic nie zauważyła.-sarita
Usuń