Tak bardzo nie mogłam się doczekać tego odcinka, że koczowałam na niego od samego rana. I nie zawiodłam się. Uważam, że był niezły i z ogromnym wytęsknieniem będę czekała na kolejny epizod. Dłuższą opinię znajdziecie jak zwykle w wypunktowaniu.
1. Para odcinka.
Spanna.
Wiem, że dziewczyny przeżywają konflikt, ale uważam, że ten odcinek był przełomowy. Znowu były przyjaciółkami, które przede wszystkim współpracują ze sobą i pokazują, że się o siebie troszczą. Mimo, że dzieli je miłość do jednego mężczyzny, to w tych najgorszych momentach potrafią okazać sobie wsparcie.
2. Błąd logiczny.
Wiem, że dziewczyny przeżywają konflikt, ale uważam, że ten odcinek był przełomowy. Znowu były przyjaciółkami, które przede wszystkim współpracują ze sobą i pokazują, że się o siebie troszczą. Mimo, że dzieli je miłość do jednego mężczyzny, to w tych najgorszych momentach potrafią okazać sobie wsparcie.
2. Błąd logiczny.
Przeszukiwanie domu Archera. Po raz kolejny Aria i Emily wykazały się ogromną głupotą. Czy po tylu latach doświadczeń i ciągłych problemów z A nie pomyślały o tym, że całe jego mieszkanie będzie teraz naznaczone odciskami ich palców? Mina Toby'ego idealnie to podsumowała.
3. Najdziwniejszy moment.
Telefon Nicole. Czy ona naprawdę nie żyje? Czy może jakimś cudem ocalała, ukrywała się i teraz dzwoniła do Ezry z prośbą o pomoc?
Swoją drogą, to co zrobiła Aria było totalną głupotą. Istnieje cień szansy na to, że dziewczyna żyje i być może próbuje wrócić do kraju, ale ona oczywiście musiała założyć z góry, że to nic takiego i nie należy stresować Ezry.
Swoją drogą, to co zrobiła Aria było totalną głupotą. Istnieje cień szansy na to, że dziewczyna żyje i być może próbuje wrócić do kraju, ale ona oczywiście musiała założyć z góry, że to nic takiego i nie należy stresować Ezry.
4. Najbardziej niezręczna scena.
Spotkanie Sabriny przez Em i Arie. Sabrina miała dosłownie wypisane na czole to, że czuła się jak piąte koło u wozu. Przyznam, że trochę jej współczułam.
5. Najsmutniejsza scena.
Wszystkie sceny z udziałem Ali, w których pokazywała ból przysporzony jej przez Rollinsa.
6. Ironia odcinka.
To co powiedziała Ali. Przez tyle lat okłamywała innych ludzi, knuła przeciwko nim, a teraz ją samą to spotkało.
7. Najśmieszniejszy moment.
Panika Arii.
Mimo, że tak jak pisałam, dziewczyny wykazały się totalną głupotą, to sceny z udziałem Em i Arii były dość zabawne.
8. Kłamczucha odcinka.
Alison.
W tym odcinku biła od niej niesamowita moc. Owszem była też zagubiona i zraniona, ale w końcu pokazała jakiś charakter. Przypomniała mi się trochę dawna Ali, która była pewna siebie i zdecydowana, a nie tak nijaka, jak dotychczas. Nawet scena, w której powiedziała, że nie może myśleć przez panikowanie Hanny i mina, którą przy tym zrobiła były bardzo w stylu jej dawnego charakteru.
W tym odcinku biła od niej niesamowita moc. Owszem była też zagubiona i zraniona, ale w końcu pokazała jakiś charakter. Przypomniała mi się trochę dawna Ali, która była pewna siebie i zdecydowana, a nie tak nijaka, jak dotychczas. Nawet scena, w której powiedziała, że nie może myśleć przez panikowanie Hanny i mina, którą przy tym zrobiła były bardzo w stylu jej dawnego charakteru.
9. Najbardziej wzruszająca scena.
Oświadczyny Ezry.
Nie jestem fanką tej pary, spodziewałam się, że to ich zaręczyny odbędą się w tym odcinku, ale przyznaję, że ta scena zrobiła na mnie wrażenie. Uważam, że to były idealne dla nich zaręczyny, a przemowa Ezry była bardzo wzruszająca.
Czy tylko mnie się wydawało, że Aria wcale nie była zadowolona z oświadczyn? Mam przeczucie, że Ezra usłyszy "nie" i to będzie powodem niezręczności w ich związku, o którym była mowa w opisie kolejnego odcinka.
10. Rozwiązana zagadka.
Archer posiada ukryte mieszkanie, w którym przechowuje różne A-rzeczy.
11. Najlepsza postać drugoplanowa.
Mary Drake.
Andrea odwala kawał świetnej roboty. Gra tę postać tak świetnie, że pewnie do samego końca będziemy mieli wątpliwości po której stronie stoi tak naprawdę Mary.
12. Postać odcinka.
Toby.
Pewnie niektórych z Was mocno to zdziwi, ale uważam, że Toby uczynił ogromny postęp po przeskoku. Jest teraz w PLL chyba jedną z najbardziej dojrzałych postaci. Ułożył sobie życie, ma narzeczoną, którą zdaje się, że szczerze kocha i przede wszystkim wykazuje się ogromną odpowiedzialnością. Nie jest tak impulsywny jak Kłamczuchy. Widać, że starannie myśli o tym co robi i nie działa pod wpływem chwili. Toby wie, że ma zbyt dużo do stracenia, dlatego próbuje zostawić za sobą cały ten bałagan, ruszyć naprzód i nie popełniać błędów z przeszłości.
Pewnie niektórych z Was mocno to zdziwi, ale uważam, że Toby uczynił ogromny postęp po przeskoku. Jest teraz w PLL chyba jedną z najbardziej dojrzałych postaci. Ułożył sobie życie, ma narzeczoną, którą zdaje się, że szczerze kocha i przede wszystkim wykazuje się ogromną odpowiedzialnością. Nie jest tak impulsywny jak Kłamczuchy. Widać, że starannie myśli o tym co robi i nie działa pod wpływem chwili. Toby wie, że ma zbyt dużo do stracenia, dlatego próbuje zostawić za sobą cały ten bałagan, ruszyć naprzód i nie popełniać błędów z przeszłości.
13. Najbardziej intrygująca postać.
Mary.
Czy naprawdę Archer ją oszukał? A może to ona oszukuje teraz Alison i specjalnie zgrywa z siebie ofiarę?
Czy naprawdę Archer ją oszukał? A może to ona oszukuje teraz Alison i specjalnie zgrywa z siebie ofiarę?
14. Postać, której było mi najbardziej żal.
Alison.
Nie zasłużyła na to co ją spotyka. Była wredna i traktowała ludzi jak śmieci, ale mimo to nie zasłużyła.
15. Ulubiona scena.
Tym razem z niecierpliwością czekałam na wszelkie sceny z Ali i to one podobały mi się najbardziej.
16. Najbardziej irytująca postać.
Sara.
Sam jej powrót wpisuje ją u mnie na listę najbardziej irytujących postaci.
17. Najbardziej uroczy moment.
Spencer, która pojawiła się u Toby'ego i nazwała go Toby Wan Kenobi.
18. Powroty.
Noel Kahn.
Nie spodziewałam się, że Noel wróci w tym odcinku, dlatego mocno się zdziwiłam, gdy zobaczyłam go na ekranie. Mimo wszystko, cieszę się, ponieważ samo jego wejście zapowiada się interesująco.
19. Pytanie odcinka:
- po czyjej stronie stoi Mary?
- co knuje Jenna z Sara?
- czy powrót Noela to zbieg okoliczności?
- czy powrót Noela to zbieg okoliczności?
- gdzie jest Caleb?
20. Najlepsza stylizacja.
Zdecydowania Aria. Wyglądała w niej przepięknie.
21. Najgorsza stylizacja.
Ali.
Wiem, że mamy przeskok czasowy, ale to jak ubierają Ali to jakaś zgroza. Czy oni nie powinni wziąć pod uwagę tego, że Ali była kiedyś królową mody w szkole? Wątpię aby sama siebie tak ubrała.
22. Starcie odcinka.
Jenna - Alison.
Skoro Jenna potrafiła tak rozwścieczyć Ali, to co będzie z Paige przy której podobno ma wrócić jej dawny charakterek.
23. Tekst odcinka.
Wiadomość od "A". Czy tylko ja parsknęłam śmiechem po przeczytaniu jej? Poczułam się, jak w starym dobrym PLL.
24. MVP odcinka otrzymuje...
Alison.
Tak jak nie mogłam znieść oglądania jej we wcześniejszych odcinkach, tak w tym pokochałam ją na nowo. Podoba mi się silna i zdecydowana Ali. Oby tak już zostało.
Ogólna ocena odcinka:
7,5/10.
Moim zdaniem odcinek był bardzo dobry. Może i nie działo się w nim najwięcej, nie miał jakoś szczególnie szybkiej akcji i nie trzymał w napięciu, ale był ciekawy. Tak jak napisałam, akcja nie była dynamiczna a mimo to nie mogłam oderwać się od ekranu i dzięki temu bardzo szybko mi minął.
Czy tylko ja nie zauważyłam Noela w tym odcinku ? Hahaha Kiedy on był ? Xd
OdpowiedzUsuńNa sam koniec ;)
UsuńPo tym ja Ezra się oswiadczyl Arii bylo przez sekundę ciemnosc, i potem Noel ;)
UsuńJak dla mnie nudny odcinek :<
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie troche nudny, tylko koncowka ciekawa.
OdpowiedzUsuńPowrot Noela - super. Mysle, ze nie bedzie knul z Sara i Jenna przeciw dziewczynom.
Aria i Emily... zero myslenia.
Minus za brak Mony.
Z Noelem to jak to zwykle bywa nie wiadomo po ktorej stoi stronie chciałabym by był po stronie dziewczyn.Ale z tym całym pomaganiem Ali w przeszłości to z tego co pamiętam to jej pomagał bo ona go czymś szantażowała więc teraz może ,się jej odpłacić knuciem przeciwko niej i dziewczynom.Aria i Em jak zwykle zero myślenia ,ale sceny z nimi były zabawne.
UsuńSara... mnie ona również irytuje! Po prostu jak ją zobaczyłam razem z Jenna miałam ochotę znaleźć się tam i wytargać ją za włosy! Wiem, że to tylko serial i ona ma taką rolę.. ale mimo wszystko bardzo denerwuje. Jest jak taka chorągiewka, zadaje się z samymi wrogami i tymi którzy mogą zaszkodzić dziewczyną.
OdpowiedzUsuńA powrót Noela? TAK JEST! Uwielbiam go. Nie mogłam się doczekać kiedy znów go zobaczę + jest mega przystojny ;) ! MMMMM!
Ali w tym odcinku podobała mi się najbardziej nie dała se zamydlić oczu Mary i szczerze jej wygarneła ,że jak mogła ją skrzywdzić z Rollinsem.Najbardziej podobało mi się jej starcie z Jenną widać ,że stara Ali powraca.W przyszłym odcinku chyba zapowiada się konfrontacja z dziewczynami ,że wydały ją A.D jako mordercę Charlotte.
OdpowiedzUsuńCzy tylko mnie się zdaje ,że ironią jest ,że w poprzednich odcinkach Mary nic nie wspominała o Charlotte tak jakby wogóle nie miała dziecka.A w tym odcinku w rozmowie z Ali wręcz się żali ,że odnalazła swe dziecko by się dowiedzieć ,że została zamordowana.Wychodzi chyba na to ,że Charlotte wiedziała ,że Mary jest jej biologiczną matką pogubiłam się kompletnie w tym wszystkim.
OdpowiedzUsuńTak, to też było dziwne. Nagle dostała olśnienia i przypomniała sobie o tym, że jednak kocha swoją córkę?
UsuńKurde dziewczyny są tak głupie i niedojrzałe, że powinni znaleźć odciski Arii i Em w tym mieszkaniu i powinni je oskarżyć o współpracę z Eliotem/Archerem. Może by się nauczyły zakładać rękawiczki. Aria wyglądała ślicznie :) no i Jenna i Noel <3 nie mogę się doczekać nowego odcinka :)
OdpowiedzUsuńFakt powinni je oskarżyć może wtedy by się czegoś nauczyły ,ale pewnie Toby zatarł wszelkie ślady jak powiedział im ,że mają 5 min zanim zadzwoni po śledczych.
UsuńJak? Dał im tylko pięć minut, a nie miał przy sobie niczego do zatarcia śladów.
Usuńślady można zetrzeć chusteczką.
UsuńMi akurat podobała się stylizacja Alison, to jedna z jej lepszych od kiedy wróciła do Rosewood. Mnie osobiście oświadczyny nie wzruszyły, ale były piękne. Zanim wyemitowano odcinek byłam pewna, że Aria powie "nie", teraz myślę, po obejrzeniu proma następnego odcinka, że poprosi o czas do namysłu. Nie dziwie jej się. Z pewnością Aria chce wziąć ślub z Ezrą, ale nie może być teraz szczera wobec niego. Nie dość, że zataiła telefon od Nicole, to nie powiedziała mu o sprawie z zakopaniem Archera. Myślę, że powinna mu powiedzieć, w końcu Ezra jest z nią od samego początku sprawy z A, powinien być wtajemniczony. Z resztą Caleb też. Wejście do mieszkania było głupotą, brak rękawiczek jeszcze większą. Cały odcinek czekałam na Noela i już myślałam, że pomyliłam odcinki, a jednak. I te sławne pll-owe powiedzenie "Did you miss me". Szykuje się fajny team, choć Ferdka 2.0 trzeba się pozbyć, NATYCHMIAST. Tym policjantem pewnie będzie Noel. Myślę, ze był w A-teamie już wtedy, gdy rządziła nim Charlotte, dziwne tylko, że nie poznali się z panną Prysznicówną. Te zdjęcia Wildena to moim zdaniem przejaw obsesji Elliotta i myślę, że nie tylko chodziło o maskę. Myślę, że Elliot chciał się zemścić za jego śmierć, bo skąd miałby w ogóle o nim wiedzieć? O Mary? A ta od Charlotte? Już sobie wyobrażam, jak ta się chwali mamusi, że go zabiła. Taaa.
OdpowiedzUsuńA może Alison wcale nie szantażowała Noela? Może miała z nim romans? Jestem fanką teorii o ciąży Ali, więc uważam, że równie dobrze Noel mógł być krótkimi gaciami (to się w końcu nie wyjaśniło, musimy zakładać, że dziewczyny wpadły na dobry trop) i właśnie z nim Ali była w ciąży.
OdpowiedzUsuńA nie było gdzieś powiedziane, że Noel pomagał Ali, bo ta coś na niego miała?
UsuńTeam odcinka to dla mnie jednak Aria i Emily :) chociaz Spencer i Hanna dobrze się dogadywaly (pierwszy raz od dawna), a wszystko dlatego że w odcinku na szczęscie zabrakło Caleba :D
OdpowiedzUsuńTelefon od Nicole... dziwne.
A o co chodzi z tą niezręczną sytuacją z Sabriną? Jak zobaczyla Emily i Arię to zachowywała się dziwacznie i podejrzanie jakby ją na czymś nakryły. Nie wiem o co chodzi.
Zachowanie Emily i Arii w mieszkaniu Archera porażało głupotą. Nigdy się nie nauczą zakładać rękawiczek...
Mary jest chyba po dobrej stronie, sama nie wiem. Zobaczymy.
Po co Sara wrocila? Po co Noel wrocil?
Aria wyglądala super, a Alison okropnie (ciuchy). Masz rację.
Jenny nie lubię.
Wreszcie AD dało znak życia!!!
Co do niezręcznej sytuacji z Sabriną, to jak się zapytała Emily jak jej poszło na teście, to miałem wrażenie, że to Sabrina stoi za tymi mailami o pozytywnym wyniku testu :o
OdpowiedzUsuńTez odnioslam podobne wrazenie.
UsuńMnie niestety nie zdziwila koncuwka odcinka bo niestety widzial "Brant Daugherty" na poczatku na dole. Zepsulo mi to niespodzianke.
OdpowiedzUsuńSara jest masakrycznie wkurzajaca ale nie dlatego ze jest zlym charakterem, naprzyklad Jenna, Mary lub wczesniej Mona odgrwaja te role odjazdowo, w odruznieniy do Sary bardzo chce sie je ogladac.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Mogłaby być z tego niezła postać, ale pod warunkiem, że aktorka wniosłaby coś od siebie
UsuńMam nadzieję, że szybko pozbędą się postaci Sary, bo jest tragiczna.. Nie dziwię się, że jej przyjaciółki w czasach szkolnych jej nie lubiły, jak to taka suka -.-. Nie mogę na nią patrzeć.
OdpowiedzUsuńMogliby chociaż raz zacząć i zakończyć jeden wątek, w tym wypadku zaręczyn, ale niee, najpierw będzie wielkie zastanawianie się nad odpowiedzią, a następnie wróci Nicole i wtedy już nie będzie nad czym się zastanawiać. Szkoda, mogli dać sobie spokój już z nią, zaginęła i tyle.
Ezria to zdecydowanie ulubiona dwójka w tym serialu, od samego początku. Każda teoria o nich razem jak i osobno jest świetna, nie wyobrażam sobie żeby nie było ich ślubu...
OdpowiedzUsuń"16. Najbardziej irytująca postać.
OdpowiedzUsuńSara.
Sam jej powrót wpisuje ją u mnie na listę najbardziej irytujących postaci."
Boże, dokładnie. Przysięgam, że to chyba najnudniejsza, najokropniejsza postać ze wszystkich seriali, które oglądam. W ogóle cała ta aktorka, Dre Davis, tak źle gra. Może to wina scenariusza? Ale nie sądzę, Sara jako wielka antagonistka, powinna wzbudzać jakiś strach, a nie mdłości.
Co do 22 i do Paige-Ali, pewnie Paige wypali z tekstem, że Ali zasłużyła na to wszystko czy coś, i wtedy Alison dostanie szału. Jeżeli powróci dawna Ali, to będzie to chyba moja nowa ulubiona postać. Kochałam starą Alison, świetna była, i zgodzę się z Tobą, że w tym odcinku zawiało Ali sprzed lat. Była silna, zdecydowana i już nie mogę się doczekać jak zareaguje na kurtkę, na zdradę dziewczyn i co im powie.
A co do Jenny... Dla mnie to powoli jest nudny wątek. Nudny pod tym kątem, że Jenna taka wszechwiedząca, że Jenna już się zaprzyjaźniła z Sarą, że Jenna znała "Rollinsa" i te sprawy, a nie było jej zarówno w mieście, jak i na ekranie od lat. To irytujące, że Marlene nagle wpada na pomysł, żeby wróciła postać sprzed sezonów i nagle stała się taką kluczową. Chociaż lepsze to niż, żeby pojawiła się Sara Harvey i została dwoma kluczowymi postaciami... Ale to już brak słów.
Dre Davis nie jest nawet aktorką. To zawodowa modelka. Szkoda bo Marlene powinna postawić na kogoś kto naprawdę poradzi sobie z tą postacią
UsuńCzemu nazwałaś zachowanie Arii "totalną głupotą"? Pomyśl. Nicole zaginęła dawno temu. I co? Nagle po tym czasie przypomniała sobie, że ma telefon i zadzwoni? Aria zachowała się logicznie, patrząc z życiowego punktu widzenia, bo pewnie znając głupotę serialu to Nicole będzie żyła i wróci, ale patrząc logicznie, Nicole została uznana za zmarłą dawno temu, a jest wielce prawdopodobnym, że ktoś znalazł komórkę i zadzwonił, być może przez przypadek. A nawet jak Nicole żyje (co pewnie jest prawdą, bo to PLL) to gdyby naprawdę potrzebowała pomocy, a stwierdzam, że po takim czasie w jakiejś dziczy to raczej potrzebuje, odezwałaby się, nie ważne, kto odebrał telefon. To nie jest normalna sytuacja, gdy była dzwoni, a obecna odbiera i była się przestraszyła. Przestraszony człowiek błagałby o pomoc kogokolwiek. Aria uznała, że ktoś po prostu znalazł telefon, dlatego nikt się nie odezwał po drugiej stronie. A już utwierdziła się w tym przekonaniu po opowieści Emily. Więc nie, zachowanie Arii nie było "totalną głupotą". Było dla niej najbardziej logiczne, zważywszy na sytuację. Aria przekonana jest w śmierć Nicole, dlatego nie chce rozdrapywać ran Ezry, bo przecież głęboko przeżył tą stratę. Nie twierdzę, że Nicole jest martwa, bo jak wspomniałam, to PLL, więc pewnie wróci, ale Aria o tym nie wie, to w świecie PLL żywa istota, która nie jest świadoma wyobraźni Marlene. Postaw się na miejscu Arii, czy Ty byś poleciała do ukochanej osoby i powiedziała "Hej, Twoja dziewczyna, która podobno zginęła, zadzwoniła." To dopiero byłaby głupota.
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam nie znaleźli jej ciała. Uznali ją za martwą bo zaginęła. Sam Ezra miał wątpliwości a ten telefon mógł rozwiać chociaż cień wątpliwości. Jeżeli nie Ezra to przynajmniej rodzice Nicole mieli prawo wiedzieć i myślę, że chcieliby wiedzieć
UsuńTak nie znaleźli jej ciała i uznali ją za martwą ,ale przecież jak Aria odebrała telefon to spytała się wprost Nicole to ty ,odezwij się.Więc jakby to była ona i potrzebowała pomocy to by się odezwała.A tak w tej sytuacji to Aria nawet nie jest pewna czy to ona dzwoniła czy po prostu ktoś znalazł telefon i zadzwonił .Zrobiłaby tylko nadzieje Ezrze i jej rodzicom ,a jakby się okazało ,że to nie ona .
UsuńDokładnie. Nicole zaginiona po takim czasie jeśli zdołałaby zadzwonić, mało obchodziłoby ją kto odebrał, pragnęłaby pomocy, zwłaszcza jakby usłyszała własne imię. Wiadomo, to PLL, więc znając życie ona żyje i powróci w najmniej odpowiednim momencie. Ale patrząc z logicznego punktu widzenia, Aria postąpiła najlepiej jak mogła. Na pewno nie głupio. Ze wszystkich głupich rzeczy jakie robią dziewczyny, zachowanie Arii było najbardziej ludzkie i najmniej głupie.
UsuńAlisson w rozmowie z Jenna wiedziała jak naprawdę nazywa się doktor Rolings! a przecież później dziewczyny będąc w jego drugim mieszkaniu odkryły jego tożsamość!
OdpowiedzUsuńakacja Hanny i Mony w poprzednim odcinku. telefon Rollinsa? jenna dzwoniła. Wyraźnie to Ali powiedziała, że jak bedzie ZNOWU dzwoniła do Archera to ma mu powiedziec, żeby szedł do diabła.
UsuńAaa juz rozumiem :) dzięki! :)
Usuń