Za nami kolejny emocjonujący odcinek, który pełen był nieoczekiwanych zwrotów akcji. Mimo to, na blogu nie pojawiły się jeszcze żadne teorie dotyczące Charles'a. Były jedynie podsumowania. Dlatego dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami swoją nie teorią, lecz zwykłymi, prostymi przemyśleniami, które nie zajmą zbyt wiele miejsca.
W 6x04 dowiedzieliśmy się, że Charles stwarzał wiele problemów, robił się niebezpieczny dla Alison i dlatego został odesłany do Radley. W wieku 16 lat popełnił samobójstwo poprzez zażycie tabletek. DiLaurentisowie nie chcieli żeby ktokolwiek dowiedział się o Charlesie. Dlatego wmówili Jasonowi, że Charlie jest wytworem jego wyobraźni.
Kłamczuchy dowiedziały się z dokumentacji Radley, że Charles'a odwiedzała nie tylko Pani D., lecz również ciotka Alison - Carol. Niestety kobieta zmarła, więc wyglądało na to, że dziewczyny po raz kolejny utkwiły w martwym punkcie. Na szczęście Jason przypomniał sobie, że gdy pewnego dnia pojechał do domu ciotki aby zatrzymać się tam na chwilę, na miejscu spotkał Panią D., która nie dość, że zachowywała się dość dziwnie, to na dodatek ze środka domu dobiegał jakiś hałas, jakby kogoś tam ukrywała. A kiedy pojechali na miejsce odkryli tam grób z imieniem Charles, który potwierdzał wszystko, co powiedział Kenneth.
Nie wiem, jak Wy, ale ja kompletnie tego nie kupuję. Moim zdaniem Pani D. odwiedzała w Radley Charles'a, znów poczuła z nim głęboką więź i pokochała go równie mocno, jak dawniej. Charles wykorzystywał to dla własnych celów, manipulował Jessicą i wykorzystywał jej wyrzuty sumienia związane z odesłaniem własnego syna do zakładu psychiatrycznego. Już w trakcie tych wizyt mógł planować swoją zemstę, ale aby jej dokonać musiał znaleźć się na wolności. Dlatego właśnie coraz bardziej przymilał się do Pani DiLaurentis, starał się zachowywać normalnie i okazywał jej czułość, ponieważ wiedział, że miłość do dziecka jest najsilniejsza i dzięki niej będzie mógł osiągnąć swój cel. Kto wie, może Jessica próbowała w pewnej chwili wykorzystać swoje kontakty i wpływy do wyciągnięcia Charles'a z Radley. I tutaj pojawiają się trzy opcje:
1. Jessica ukryła przed Kennethem swoją miłość do Charles'a, ponieważ już w ostatnim odcinku widzieliśmy jaką niechęcią darzył własnego syna. Wiedziała, że tego nie zrozumie i mógłby znów rozdzielić ją z dzieckiem. Dlatego właśnie pomogła sfingować jego śmierć albo po prostu wmówiła Kennethowi, że Charles nie żyje, a tak naprawdę wyciągnęła go z Radley i ukrywała w domu ciotki. Charles jednak miał dość ciągłego ukrywania się, trzymania na uboczu i tego, że nikt nie wie o jego istnieniu - tym bardziej, że posiadał rodzinę o której kiedyś marzył. Obwiniał o wszystko Jessice, Kennetha i Alison, ponieważ to ona miała normalny dom, którego on nie posiadał. Nie prześladował Jason'a, ponieważ ten znalazł się w identycznej sytuacji - również był niechciany przez ich ojca. Zaczął obserwować Alison, wysyłać jej pogróżki i w końcu postawił Pani D. ostateczne ultimatum - albo wyjawi wszystkim prawdę albo Alison stanie się krzywda. A telefon, który odebrała Pani D. nie był tak naprawdę od Radley tylko od niego. Próbował przyprzeć ją do muru mówiąc, że znajduje się pod ich domem. Pani D. próbowała to po raz kolejny odwlec, co tak bardzo go rozzłościło, że w napadzie szału uderzył Alison po tym, jak ją zauważył. Pani D. musiała milczeć w tej sprawie, ponieważ nikt nie wiedział o istnieniu Charles'a, więc nie mogła nikomu powiedzieć, że wyciągnęła z Radley chłopca, który już jako dziecko stwarzał dla jej córki niebezpieczeństwo. Tym bardziej, że powiedziała wcześniej Kennethowi o jego śmierci. Charles mógł się później dowiedzieć, że Alison jednak żyje i chcąc ją wywabić z ukrycia, zaczął prześladować jej przyjaciółki. Miał nadzieję, że zaprowadzą go do Alison i w końcu będzie mógł się należycie zemścić.
2. Albo Charlesowi udało się w jakiś sposób uciec z Radley. Państwo DiLaurentisowie wiedzieli o tym, ale nic nikomu nie mówili, ponieważ nikt nie wiedział o istnieniu ich drugiego syna. Próbowali go odnaleźć, lecz bezskutecznie. Charles realizując swój plan podkradł się w Tamtą Noc pod ich dom i uderzył Alison kamieniem.
3. Charles tak naprawdę nigdy nie był niebezpieczny. Był dziwny, inny, ale nie stanowił zagrożenia dla otoczenia. Mógł cierpieć na jakieś zaburzenia psychiczne i zachowywać się nieco dziwnie. Rodzina DiLaurentis miała fioła na punkcie etykietki idealnej rodziny, a Charles nie pasował do tego obrazka, niszczył ich idealny świat. Dlatego był traktowany gorzej. Gorzej od Jason'a. A scena z wanną, którą opisywał Kenneth została całkowicie źle odebrana. Charles chciał po prostu wykąpać Alison, ponieważ pragnął opiekować się swoją siostrą i spędzać z nią więcej czasu (a rodzice mu tego zabraniali) lecz Kenneth, który ciągle miał do niego uprzedzenia i traktował go jak kulę u nogi, źle odebrał całą sytuację i znalazł kolejny dowód, potwierdzenie na to, że trzeba się go pozbyć. Tak też zrobił i jak sam powiedział, że odczuł wtedy ulgę. Charles trafił do Radley, znienawidził rodzinę i Alison i zaplanował swoją zemstę.
Oto moje zdanie. Jak widzicie jest ono jeszcze dość ogólne i to raczej przemyślenia/spostrzeżenia niż teoria.
Co o nich myślicie?
Która z opcji jest dla Was najbardziej prawdopodobna?
A może macie własne teorie na ten temat?
Znalazłam też na tumblrze spostrzeżenie, że to Charles a nie Jason jest synem Peter'a, ponieważ tak wynika z obliczeń ich wieku i danych, które podawał ostatnio Kenneth. W sumie to by bardziej wyjaśniało jego zafascynowanie Spencer z Dollhouse.
Co o tym myślicie?
Uwazam ze opcja pierwsza jest najbardziej prawdopodobna, no albo napewno mi najbardziej sie podoba. Wszystko racjonalnie wyjasnia. Ale trzecia opcja takze jest calkiem calkiem. Najmmiej jednak podoba mi sie druga. Ogolnie jestem zawiedziona wątkiem Charlesa, myslalam ze tak naprawde nie bedzie z rodziny DiLaurentis, ze bedzie kims kogo juz dobrze znamy. A wyszlo takie troche zbyt do przewidzenia. Totalnie nie jak PLL
OdpowiedzUsuńJa będę zawiedziona jeśli okaże się, że on naprawdę nie żyje. Nie byłam fanką tego, że to on mógłby być A, ale przyzwyczaiłam się już do tej myśli i nawet zaczęła mi się ona podobać, ale nie podoba mi się wątek wprowadzania zemsty za jego śmierć
UsuńUwazam ze on uciekl z Radley uderzyl ali kamienem i to jego chronila JEssica i go ukrywala u ciotki carol, jednak gdy sie okazalo ze ali zyje to do niego napisala - nie moge cie dluzej chronic.
OdpowiedzUsuńaaaaj kurde, 5 lat wałkowania kto jest A, mnóstwo podejrzanych, a nagle okazuje się że to osoba której całkowicie nie znamy. Skoro kłamczuchy dostawały nie raz wiadomości o których wiedziała tylko Ali to skąd teraz wie o tym CHARLES? w ogóle, że tak powiem, z dupy wzięty. Fajny wątek, ciekawy, miałaby motyw (spojlery o tym niekochanym dziecku itd) ale wkurzyłam się tym, że przez 5 lat (oglądam serial od jakiegoś 5-10 odcinka) wszyscy byli na celowniku i nagle BUM jest charles, sara, bethany i chuje muje. Już wolałabym żeby A okazała się osoba już dobrze nam znana... Sara=bethany to już w ogóle mi nie odpowiada, a charles... nie pasuje mi do całego motywu biorąc pod uwagę całość serialu. Dziewczyny są prześladowane z powodu śmierci Ali, są wyjawiane ich sekrety, morderstwa, nagle Ali SHE'S ALIVE i dzieje się to samo. PO CO? aaa do dup z tym serialem
OdpowiedzUsuńAle o obecnym A mówimy od 3-4 sezonu i...w ogóle Twoja wypowiedź jest bezsensowna lol, nie rozumiem tego "Dziewczyny są prześladowane z powodu śmierci Ali, są wyjawiane ich sekrety, morderstwa, nagle Ali SHE'S ALIVE i dzieje się to samo." skoro od dawno chodzi o co innego, bo charles ma inny motyw niż Mona...wut
UsuńTylko Big A to jest osoba którą znamy i ''kochamy'' !!!może Charles naprawde nie żyje i ktoś się za niego mści albo Charles to osoba którą znamy a podaje się za kogoś innego!!
UsuńWydaje mi się, że 3 opcja jest prawdopodobna, ponieważ taki obrót sprawy spowodowałby, że byłoby nam szkoda Charlesa.
OdpowiedzUsuń3 byłaby świetna! ale nie zdziwiłabym się gdyby dwa pierwsze punkty okazały się prawdą - paulina
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Charles uciekł z Radley, personel nie chciał mówić tego Jessice bo wiedział jak bardzo się zdenerwuje i że może ona skutecznie wpłynąć na ich dalsze niepowodzenia w życiu więc okłamali ją, że Charles nie żyje bo popełnił samobójstwo. Jessica nie chciała oglądać ciała bo złamałoby to jej serce więc wszystko uszło płazem a w tym czasie Charles żył sobie normalnie pod zmienionym nazwiskiem i zapoznał sie z dziewczynami.. Dziewczyny też musiały coś zrobić skoro prześladuje je wszystkie a nie tylko Ali. Jaki miałoby sens prześladowanie dziewczyn dlatego, że rodzice oddali go gdy był mały? Przecież Aria, Emily. Hanna i Spencer nie mają z tym nic wspólnego więc Charles musi je znać
OdpowiedzUsuń"Personel nie chciał mówić tego Jessice, bo wiedział, jak bardzo się zdenerwuje" - sory, ale większej głupoty chyba nie czytałam.
UsuńDlaczego Charles miałby prześladować dziewczyny - bo chciał zniszczyć Alison i wszystko, co ją "uszczęśliwia" - a jak wiadomo, dzięki przyjaźni z nimi czuła się lepsza, była "królową stada."
Sory ale Twoja odpowiedź jednak wygrywa w konkursie na największą głupotę. Gdyby one nic nie zrobiły to zniszczyłby po prostu ich przyjaźń a je próbował zniszczyć je -.-
Usuńa jakie masz inne wytłumaczenie!? każda jest jego siostrą? konkurs na głupotę wygrywa cały ten serial. ("to nie oglądaj" - i tak będę)
UsuńOpcja numer jeden według mnie jest najlepsza
OdpowiedzUsuńJa chcę zobaczyć Charlesa jako człowieka z krwi i kości, a nie jakiś pieprzony nagrobek. Chcę posłuchać jego historii z JEGO ust, a nie pośredników. Nie podoba mi się to, że (niby) nie żyje i mam nadzieję, że będzie tak jak w opcji nr. 1. Już się przyzwyczaiłam do tego, że Charles DiLaurentis jest A, teraz już głównie czekałam na to, żeby się po prostu ujawnił. Jeśli zrobią tak, że Charles naprawdę nie żyje, a A to jego przyjaciółka/przyjaciel z Radley, która/y się mści za jego śmierć, to będzie beznadzieja. No chyba że tym kimś będzie Aria (nigdy nie przestanę być fanką tej teorii xd).
OdpowiedzUsuńA co jeśli ten nagrobek miał charakter symboliczny, a Jessica pomogła Charlesowi zmienić tożsamość i jest to naprawdę ktoś, kogo znamy? (w końcu niby tak jest.)
UsuńWitam. Teorie podsunęłam Wam ja w komentarzu pod postem z promo. Napisałam w niej, że prosze o jej rozwinięcie. Jeżeli to jest możliwe, prosiłabym o uwzględnienie mnie pod tym postem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam JullieL
Napisałam, że się z Tobą zgadzam, ale moja teoria nie bazuje na Twoim komentarzu i różni się od Twojej :)
UsuńA Alison i Jason przez tyle lat nie byli nigdy u tej ciotki Carol w domu, że nie widzieli nigdy tego grobu? Przeciez musieli u niej bywać i nie zauważyli grabu w ogródzie, pewnie jako dzieci wychodzili do ogródka?
OdpowiedzUsuń1 i 3 mi nie pasuje bo gdyby Kenneth się cieszył z jego śmierci to dlaczego nadal żyje?? Za umieszczenie go w Radley powinien umrzeć pierwszy.
OdpowiedzUsuńCo do 2 - ok mógł uciec ale nie widzieli o tym, dostała pani d. telefon że uciekł i kazała kogoś przysłać i wtedy właśnie wydarzyło się co się wydarzyło.
Trójeczka super :) zgadzałoby się to z wątkiem miłości i nienawiści do Alison. Również mam nadzieję, że Charles żyje i jest jedną z postaci, które już poznaliśmy. Zawiodłabym się, gdyby ktoś się za niego podszywał.
OdpowiedzUsuńWspaniala teoria 😃 Z reszta jak wszystkie na tym blogu.
OdpowiedzUsuńAle mi wydaje sie,ze Marlenka stworzyla motyw Charlesa zebysmy zapomnieli np. O Varcjacku,Holbrooku,Red Coat,Black Veil.Mam nadzieje ze nowe teorie o nich sie pojawia 😃
Wspaniala teoria 😃 Z reszta jak wszystkie na tym blogu.
OdpowiedzUsuńAle mi wydaje sie,ze Marlenka stworzyla motyw Charlesa zebysmy zapomnieli np. O Varcjacku,Holbrooku,Red Coat,Black Veil.Mam nadzieje ze nowe teorie o nich sie pojawia 😃