Dzień dobry :)
W ostatnim podsumowaniu jedna z czytelniczek zwróciła mi uwagę na to w jaki sposób piszę podsumowania. Dopiero wczoraj zauważyłam Twój komentarz i muszę się z Tobą zgodzić. Ostatnio sama się zorientowałam, że notki są bardziej streszczeniami niż podsumowaniami, dlatego dzisiaj postaram się to zmienić. Oby się udało, ale sami wiecie, że trudno się odzwyczaić.
Dziękuję za komentarz, dobrą radę i zapraszam do czytania.
*EMILY*
Emily pokazała się z walecznej, zdecydowanej i pewnej siebie strony. Nie była już typową "ciapką", która cały czas jęczy i irytuje nas, jak to bywało na przestrzeni poprzednich sezonów. Tym razem była zdecydowanie najsilniejszym ogniwem spośród wszystkich Kłamczuch.
Nie czekała na kolejny atak prześladowcy, lecz postanowiła rozwikłać zagadkę na własną rękę. Wykazała się nie lada odwagą idąc sama do baru położonego pośrodku lasu pośrodku pustkowia. Była również zdesperowana, ponieważ od tego czy uda się jej czegoś dowiedzieć, zależało życie jej "domniemanego dziecka". Wciąż miała nadzieję, że prześladowca nie zniszczył jej jajeczek. Ja szczerze sama nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony jestem zdania, iż to niemożliwe, aby posunął/posunęła się do tak drastycznego kroku, z drugiej zaś strony, wszystkiego możemy się spodziewać.
Jednego jestem pewna. Ktokolwiek siedział wtedy w samochodzie, nie chodziło mu o nastraszanie Em czy zabicie jej. Jestem pewna, że chodziło o to aby dotknęła drążka od walizki i pozostawiła na nim swoje DNA, ponieważ cała sytuacja była wcześniej ukartowana. Gdyby ten ktoś chciał ją zabić to równie dobrze mógłby poczekać aż znudzi się jej ukrywanie lub po prostu czekałby w ukryciu, a następnie do niej strzelił. A to wyglądało jak polowanie w trakcie którego drapieżnik zagania swoją ofiarę w pułapkę. Gonił ją do tej pory aż dotknęła drążka, potem dopiero odpuścił, więc dlatego uważam, że chodziło o pozostawienie na nim odcisków palców. Zapewne posłużą mu one w kolejnych szantażach lub próbie wrobienia Kłamczuch w morderstwo Charlotte.
*HANNA*
Po raz kolejny widzieliśmy smutną i zamotaną Hanne. Ślub rodziców Arii i pomaganie w tak ważnym dniu powinno sprawić, że będzie tryskała energią, a było wręcz odwrotnie. Na jej twarzy malowało się nieszczęście i smutek. Zatraciła się tak bardzo w przygotowaniach do ślubu Elli, jakby chciała uciec od własnego ślubu. Jakby nie była w stanie stawić czoła własnym uczuciom czy narzeczonemu, którego unikała przez cały odcinek. Szkoda mi było Jordana, ponieważ Hanna ewidentnie nie była pewna swoich uczuć. Przez ostatnie odcinki, również i w tym, zarzekała się, iż nie ma nic przeciwko związkowi Caleba ze Spencer i jest szczęśliwa z ich powodu.
Potwierdza to rozmowa z Ellą w trakcie której Hanna wyznała, iż jej zdaniem najbardziej wyjątkową i prawdziwą miłością jest pierwsza miłość, czyli w jej przypadku Caleb, a takie powroty do siebie po dłuższym rozstaniu są dużo bardziej romantyczne i przynoszą jedynie korzyści.
Wydaje mi się, że Hanna jest zagubiona. Chce zjeść ciastko, ale również je mieć - chce mieć zarówno Jordana, jak i Caleba. Do każdego z nich żywi uczucia, lecz sama nie wie, którego kocha bardziej.
Mimo to, Hanna zdecydowała się w końcu na ślub z Jordanem i wreszcie ustaliła datę ślubu.
*SPENCER*
Wydaje mi się, że w tym odcinku Spencer zamieniła się rolami z Em. To ona była tą bezsilną, motającą się i niezdecydowaną. Bardzo przeżywała nawrót raka Veronicy. Martwiła się o swoją mamę - o jej zdrowie, jak i karierę zawodową. Zraniły ją kolejne sekrety, które w rodzinie Hastingów zaczynają być już chlebem powszednim.
Do tego wszystkiego dochodzą problemy i wątpliwości związane z niewinnością Melissy. Muszę przyznać, że denerwuje mnie cały wątek oskarżeń skierowanych w jej stronę. Rozumiem, że mogą być ku temu powody, ale czy chociaż raz może to się odbywać innym tokiem niż "o nie, Melissa zachowuje się tak podejrzanie, znów coś znalazłyśmy, to ona jest winna!". To chyba jedna z najbardziej denerwujących rzeczy w PLL, a dziewczyny zamiast uczyć się na błędach, to są jak ta chorągiewka na wietrze - polecą w tę stronę, w którą zawieje wiatr. Jeżeli Melissa okaże się niewinna (chociaż dla mnie ona zawsze była czemuś winna), to znajdzie się kolejna osoba, którą zaczną uważać za winną i tak w kółko, aż przejdziemy nie do serialu, lecz opery mydlanej typu Moda na Sukces.
Nie możemy zapominać również o wyrzuceniu Caleba z domu Hastingsów. Chyba właśnie to wydarzenie najbardziej załamało Spencer. Caleb był jej podporą, to on ją wspierał i dzięki niemu miała siłę aby walczyć. Nic dziwnego, że obawia się rozłąki.
*ARIA*
Przyznam, że bardzo podobała mi się w tym odcinku mimo, że pokazała się za lepszej, jak i z gorszej strony. Gorszej, ponieważ znów była zamotana pomiędzy Liamem a Ezrą, a z dobrej, ponieważ ułożyła przepiękne przemówienie na ślub swoich rodziców.
Skoro jesteśmy już przy ślubie, ogromnie mnie zdziwiła nieobecność Mike'a. Rozumiem, że aktor jest zajęty innym serialem, lecz scenarzyści mogli rozegrać to w inny sposób. Mike mógł brać udział w ślubie, lecz nie być pokazanym albo spotkać się z rodzicami po tym wyjątkowym wydarzeniu. Rozumiem, że był wściekły na Byrona i nie wybaczył mu tego, że zdradził jego mamę, ale to są jego rodzice, tylko raz w życiu można być świadkiem ich ślubu i gdybym ja miała taką okazję, to na pewno bym z niej skorzystała, nieważne jak bardzo byłabym na nich wściekła. Chciałabym zobaczyć całą uroczystość, bo najzwyczajniej w świecie żałowałabym później, że nie uczestniczyłam w tak wyjątkowej chwili. Jestem pewna, że Mike i tak wybaczy kiedyś Byronowi, a wtedy będzie żałował swojej decyzji.
Przez kilka ostatnich odcinków zastanawiałam się, kiedy Liam dowie się w końcu o związku Ezry i Arii i stało się to wczoraj. Nie dziwię się, że był wściekły i miał wątpliwości co do uczuć Arii. Kto by ich nie miał. Kiedy w grę wchodzi Ezra, Aria traci kompletnie rozum. Zachowuje się nieracjonalnie, podejmuje nieprzemyślane i głupie decyzje. Chciała mu pomóc, okej, nie mam nic przeciwko, ale nie takim sposobem. Za to co zrobiła mogliby spokojnie założyć jej sprawę w sądzie i sędziego nie obchodziłoby tłumaczenie, że Ezra przeżywał swoje problemy a ona mu z tego powodu współczuła. Nie, wyszłaby tylko na złodziejkę i oszustkę.
Na szczęście wszystko wyszło na jaw, Aria w końcu zdecydowała się być z Liamem i oby tak zostało.
*ALISON*
Alison dołączyła do grona pozostałych dziewczyn i również zaczęła dostawać anonimowe smsy. Zastanawiałam się czy i kiedy do tego dojdzie.
To za sprawą tej wiadomości, Ali zaczęła mieć wyrzuty sumienia, chociaż moim zdaniem nie powinna. Charlotte powinna cieszyć się szczęściem swojej siostry, dla której podobno zawsze chciała najlepiej, a nie mieć do niej pretensje przez to, że zakochała się. Skoro się zmieniła to powinna ją wspierać i zachęcać do bycia z Rollinsem.
Miłość w końcu zwyciężyła. Rollins oświadczył się Ali i jeszcze tego samego dnia poprosili Arie o udzielenie im ślubu. Przyznam, że trochę mnie to zaskoczyło. Wydawało mi się, że Ali będzie chciała pięknego ślubu z białą suknią i welonem, z ogromną liczbą gości, dlatego nie spodziewałam się, że zdecyduje się na coś tak kameralnego.
Ta forma jest zdecydowanie lepsza
OdpowiedzUsuńI to jest właśnie to Karolina naprawdę słucha czytelników a niektórzy niestety zwykłe rady traktują jako hejt.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńokej ale i tak nie wiadomo do końca, czy wzięła ślub. Tzn pewnie Aria im go udzieliła, no ale jednak nie wiadomo jak to się potoczyło po zakonczeniu odcinka, haha
OdpowiedzUsuńPodobała mi się cała Aria w tym odcinku, chociaz nie jest moją ulubioną postacią.
Jeszcze zastanawiam się, dlaczego Mike "dostał" taką wymówkę śmieszną. Też jestem w stanie rozumieć, że Cody nie miał czasu zagrać jedna scenę czy coś, bo moze był wtedy na planie Teen Wolfa albo coś, no ale bez jaj, Marlene mogła coś lepszego wymyślić.
Dokładnie, Mike wyszedł w tej chwili na gbura. I to nie z własnej winy. Marlene mogła rozwiązać to w inny sposób.
UsuńCzy tylko mi sie wydawalo, ze postac sprzataczki jest bardzo podobna do Leslie?
OdpowiedzUsuńNie tylko. Ja mam również innych podejrzanych, ale o tym w innej notce.
UsuńCzy tylko mi się wydawało że Ali była pijana podczas sceny z Arią i Rollins'em? Chciałabym zobaczyć prawdziwy ślub Ali i mam nadzieję że Aria nie udzieli im go tak potajemnie, nawet bez dziewczyn i rodziny jako gości.
OdpowiedzUsuńZ początku mi też się tak wydawało. Myślałam, że się upili i przyszli do Arii na balangę :P
UsuńJak dla mnie to był najlepszy odcinek 6B
OdpowiedzUsuńBardzo fajny odcinek lubię Em w tym sezonie ale w tym odcinku mnie strasznie denerwowała.Nie rozumiem dlaczego i po co poszła do tego baru ktoś jej kazał tam przyjść czy co i zostawiła odciski palców na tym drążku i nie zastanowiło ją dlaczego ten drążek się tam znalazł , a największą głupotą to już było zamiast zobaczyć kto ten drążek wziął to ta w tej chwili się schowała.Czułam że jak będą chciały wrócić do tego tunelu to nie będzie szans i zamiast wtedy gdy były w tym tunelu porobić zdjecia to one nic .Sorry no ale ja kompletnie nie rozumiem reakcji Ezry Aria napisała za niego rozdziały a on nic no ja na jego miejscu byłabym wściekła no ale wiadomo to przecież Aria.Hanna też mnie wkurzała w tym odcinku sama już nie wie czego chce a z tym że potem zadzwoniła do Jordana i ustaliła datę ślubu to tak jakby samą siebie chciala przekonać że dobrze robi.Wreszcie widzieliśmy radosną Ali a nie jak zwykle mina cierpiętnicy też mnie zaskoczyło to że zgodziła się na szybki ślub .Niech ten Big Bad się w końcu zdecyduje za kogo się chce przebierać bo raz jest szoferem teraz pokojówką a personelu to oczywiście nie dziwi że chodzi ktoś z gumową maską.I czy tylko mnie zdziwił fakt że Cece wydzwaniała do Melissy a potem do Wrena myślałam że miała zakaz komunikowania sie z kimkolwiek.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z toba w 100% jak Em mogla byc tak glupia i nie spojrzec w dol skoro ta osoba juz i tak wiedziala gdzie ona jest. Glupota po prostu. No wlasnie dlaczego ludzie nie dziwili sie na widok osoby z gumowa maska przeciez to dziwne i podejrzane. Widac ze w Roswood ludzie traktuja takie zachowania jak cos normalnego. I kto w ogole pozwolil Charlotte zadzwonic do kogos. Niby Cece skonczyla swoja gre a i tak zadzwonila do Wrena i wygadala sekret Melissy i skad ona wziela do niego numer? Przypomni mi ktos skad oni sie w ogole znaja? To podejrzane. W ogole wszystko w PLL jest podejrzane.
UsuńPrzecież chyba Wren załatwił Cece przepustkę gdy Mona była w Radley by ta mogła ją odwiedzić co jest dziwne bo Cece była przecież tam pacjentką .Tym bardziej jest to dziwne kto pozwolił Cece zadzwonić do Melissy i Wrena i skąd miała ich numery i skąd Cece wiedziała co Melissa zrobiła.No skoro Mona i Cece latały w czarnych bluzach i rękawiczkach na rękach i nikogo to nie dziwiło to tym bardziej ich nie dziwi że se ktoś chadza po ulicach w gumowej masce na twarzy.
UsuńBardzo dobra notka od razu wiadomo kto pisał :) Co do tego doktorka to tak sobie myślę, że łączyło go też coś z Cece, dlatego chciał się ukrywać i dlatego ona się tak zdenerwowała gdy Ali powiedziała jej prawdę. Ogólnie odcinek jakoś szału nie zrobił :p A Em to już szczyt naiwności pokazała z zostawieniem tych odcisków :) Hanka jak zwykle nie wie czego chce...jak już ich rozdzielili to niech teraz nie robią wielkich powrotów, bo to jest nudne. Mona na pewno ma coś za uszami, przecież to Mona :D ~PLL
OdpowiedzUsuńPewnie Charlotte byla w nim zakochana ale on nie odwzajemnial jej uczuc. :P Poczula sie zdradzona przez osoby ktore kocha :/
UsuńA może Charlotte wiele razy pytała się Ali czy coś ją łączy z doktorkiem a ona ją zapewniała że nie i gdy w końcu Ali jej powiedziała prawdę to się wściekła że Ali ją okłamała.
UsuńJa też od razu pomyślałam o tym, że czują coś do siebie.
UsuńUwielbiam Ali w tym odcinku! Wreszcie miała na sobie w miarę normalne ubrania :D Co do Spence i Caleba to coraz bardziej zaczyna mi się podobać ich relacja mimo że wolałam Spoby i Haleb. Ślub Elli i Byrona był uroczy, a to przemówienie Arii wzruszające. Em wreszcie nie była taką ofiarą jak zawsze, chociaż uważam, że Marlene robi z dziewczyn jakieś ograniczone umysłowo podczas spotkań z A, niczego przez te lata się nie nauczyły i nadal zachowują się jak te 16 latki które poznaliśmy w pierwszym sezonie. Myślę, że Mona ma coś wspólnego z tą całą sprawą.
OdpowiedzUsuńMam jedną małą uwagę, a mianowicie uważaj na dobór słownictwa.
OdpowiedzUsuńPrzykładowo: "Wydawało mi się, że Ali będzie chciała pięknego ślubu z białą suknią i welonem, z ogromną liczbą gości, dlatego nie spodziewałam się, że zdecyduje się na coś tak kameralnego."
Ślub, którego miałaby udzielić Aria nie jest kameralny.
Nie wiem jak kogo, ale mnie trochę rażą takie błędy.
Dlaczego nie jest?
UsuńKarolina dobrze to napisała.
Usuńkameralny nie pochodzi od słowa "kamera"...
Usuń2. «odbywający się w niewielkim pomieszczeniu lub z udziałem niewielu osób»
Mnie w żadnym wypadku nie chodziło o jakąś kamerę.
UsuńKameralny w senie w gronie najbliższych, bez rozmachu.
Zwróciłam na coś uwagę:
OdpowiedzUsuńGdy Em opowiadała Hannie o tym jak została zaatakowana powiedziała, że to nie była jedna osoba a DWIE, po czym jest scena jak siedzi Aria ze swoim chłopakiem, w tle widać okno i że ktoś idzie, jednak to było zrobione w dosyć tajemniczy sposób, przypomniało mi to od razu sceny z A gdy się gdzieś ukrywało za oknami, po chwili jest dzwonek do drzwi i PARA - Alison i Dr, proszący o ŚLUB, na końcu odcinka nowy prześladowca je tort WESELNY, albo to "dziwny" zbieg okoliczności albo wskazówka, mam nadzieję że zdecydowanie to drugie :D
uważam, że ta scena z tortem może oznaczać , że A było obecne na ślubie Elli i Byrona
Usuńi pewnie był/ła za kogoś przebrany/na i nikogo nie zdzwiło że ma gumową maskę na twarzy.
UsuńNo tort weselny w ostatniej scenie równie dobrze mógłby wskazywać na Hanne lub jego narzeczonego bo ini także chcą wziąć ślub ale to nie znaczy że od razu są Big Bad ;P
UsuńPrzecież na końcu są pokazywane sceny z Uber A wiec musiał być na ślubie.
UsuńZupełnie nie ufam doktorkowi! Jeszcze to zakończenie... I nie zrozumiałam,ten liścik do Em nie miał znaczyć, że A chce zapłodnić jej jajeczka?
OdpowiedzUsuńfinał sezonu pewnie będzie taki że A porywa dziewczyny i zapładnia je jajeczkami Em.
UsuńDoktorek jest coraz bardziej podejrzany
Usuńznacie jakieś tumblry dodające posty ze słodkich kłamstewek?
OdpowiedzUsuńhttp://alwaysprotectme.tumblr.com/tagged/słodkie-kłamstewka
Usuńw tagu 'słodkie kłamstewka' też jest masa postów