Tuż po tym jak opublikowano zdjęcia z balu Kłamczuch, wszyscy zadawaliśmy sobie jedno pytanie: gdzie jest Caleb? Dlaczego nie ma go na zdjęciach, u boku Hanny? Czyżby nie było go na balu? A co jeśli jest A i dlatego nie ma go na zdjęciach?
Na szczęście nie musimy czekać długo na odpowiedź, ponieważ ta nadeszła już w kolejnym sneak peeku:
Na szczęście nie musimy czekać długo na odpowiedź, ponieważ ta nadeszła już w kolejnym sneak peeku:
HANNA:
A więc... dlaczego Nowy Jork?
A więc... dlaczego Nowy Jork?
CALEB:
Mój tata dostał tam pracę, więc pomyśleliśmy, że byłoby super spędzić kilka dni razem.
Mój tata dostał tam pracę, więc pomyśleliśmy, że byłoby super spędzić kilka dni razem.
HANNA:
Zdążysz wrócić, żeby nie przegapić balu?
CALEB:
Przecież wszyscy go przegapimy. Powiedziałaś, że będziemy siedzieć w stodole Spencer i oglądać filmy z Molly Ringwald. Równie dobrze możemy zrobić to kiedy indziej.
Przecież wszyscy go przegapimy. Powiedziałaś, że będziemy siedzieć w stodole Spencer i oglądać filmy z Molly Ringwald. Równie dobrze możemy zrobić to kiedy indziej.
HANNA:
Masz rację. Nieważne, to tylko jakiś żałosny bal.
Masz rację. Nieważne, to tylko jakiś żałosny bal.
CALEB:
Co jest? Co się stało?
Co jest? Co się stało?
CALEB:
Tata kazał mi go zabrać. Przeradza się w maniaka komputerowego. Jeden z jego klientów chce mieć szafę z elektronicznym zamkiem.
Tata kazał mi go zabrać. Przeradza się w maniaka komputerowego. Jeden z jego klientów chce mieć szafę z elektronicznym zamkiem.
Hej, co byś chciała z Nowego Jorku?
* * * * *
Hmm... sama nie wiem co o tym myśleć.
Z jednej strony rozumiem Caleb'a, bo rzadko widuje swoich rodziców i kilka wspólnie spędzonych dni jest jak żyła złota.
Z drugiej strony, jego dziewczyna została niedawno porwana, nękana w jakimś chorym Dollhouse, do tego wciąż jest prześladowana i ma przed sobą bal na który nie może pójść. I nieważne co mówi... dla żadnej dziewczyny bal szkolny, który ma się raz w życiu nie jest niczym żałosnym. Jest spełnieniem marzeń, do którego przygotowujemy się już co najmniej rok przed. Każda dziewczyna chce go przeżyć ze swoją drugą połówką. Nieważne gdzie, nieważne w jaki sposób. Byle mieć przy sobie tę najważniejszą osobę.
Dziwne, że Caleb tak to bagatelizuje. Moim zdaniem, tym bardziej powinien zostać i dotrzymać jej towarzystwa, sprawić żeby się uśmiechnęła i nie myślała o tym, że cała szkoła bawi się na balu, a one jedne siedzą przed telewizorem, na dodatek tylko Hanna nie ma partnera. Każdy będzie zajęty swoją drugą połówką, nie będzie jej niańczył, więc na pewno zrobi jej się przykro.
Takie zachowanie pasuje bardziej do Toby'ego niż do czułego Caleb'a, który zresztą sam ostatnio szalał ze złości, bo nie mogli się dogadać, spędzali ze sobą mało czasu i chciał poprawić ich relacje. Ta sytuacja byłaby wręcz idealna. A do ojca mógłby pojechać nawet następnego dnia. Jeden dzień by go nie zbawił.
Dlatego... coś mi tu śmierdzi.
Wydaje mi się, że Caleb nigdzie nie wyjedzie. Może znów spróbuje złapać A? Może jako jedyny przewidział, że znów będzie próbował dobrać się do dziewczyn i będzie chciał go złapać na gorącym uczynku? A może już wpadł na jakiś trop i "wyjeżdża" po to, żeby go sprawdzić?
Dajcie znać co o tym myślicie!
* * * * *
Hmm... sama nie wiem co o tym myśleć.
Z jednej strony rozumiem Caleb'a, bo rzadko widuje swoich rodziców i kilka wspólnie spędzonych dni jest jak żyła złota.
Z drugiej strony, jego dziewczyna została niedawno porwana, nękana w jakimś chorym Dollhouse, do tego wciąż jest prześladowana i ma przed sobą bal na który nie może pójść. I nieważne co mówi... dla żadnej dziewczyny bal szkolny, który ma się raz w życiu nie jest niczym żałosnym. Jest spełnieniem marzeń, do którego przygotowujemy się już co najmniej rok przed. Każda dziewczyna chce go przeżyć ze swoją drugą połówką. Nieważne gdzie, nieważne w jaki sposób. Byle mieć przy sobie tę najważniejszą osobę.
Dziwne, że Caleb tak to bagatelizuje. Moim zdaniem, tym bardziej powinien zostać i dotrzymać jej towarzystwa, sprawić żeby się uśmiechnęła i nie myślała o tym, że cała szkoła bawi się na balu, a one jedne siedzą przed telewizorem, na dodatek tylko Hanna nie ma partnera. Każdy będzie zajęty swoją drugą połówką, nie będzie jej niańczył, więc na pewno zrobi jej się przykro.
Takie zachowanie pasuje bardziej do Toby'ego niż do czułego Caleb'a, który zresztą sam ostatnio szalał ze złości, bo nie mogli się dogadać, spędzali ze sobą mało czasu i chciał poprawić ich relacje. Ta sytuacja byłaby wręcz idealna. A do ojca mógłby pojechać nawet następnego dnia. Jeden dzień by go nie zbawił.
Dlatego... coś mi tu śmierdzi.
Wydaje mi się, że Caleb nigdzie nie wyjedzie. Może znów spróbuje złapać A? Może jako jedyny przewidział, że znów będzie próbował dobrać się do dziewczyn i będzie chciał go złapać na gorącym uczynku? A może już wpadł na jakiś trop i "wyjeżdża" po to, żeby go sprawdzić?
Dajcie znać co o tym myślicie!
Biedna Han
OdpowiedzUsuńJezeli to prawda to Caleb ma u mnie duzego minusa
OdpowiedzUsuńjakoś tak mam wrażenie jakby Caleb chciał zrobić coś na własną rękę w sprawie A, ale nie wiem, mogę się mylić.
OdpowiedzUsuńmam przeczucie że nasz kochany Caleb może okazać się A.;/
OdpowiedzUsuńa co jeśli Caleb mówi, że jedzie do NY, a tak naprawdę będzie na balu jako Charles
OdpowiedzUsuńTo samo pomyślałam. Jeszcze ten laptop... Jak typowy A, musi mieć wszystko pod kontrolą. :o
UsuńJa tez xD Jak zobaczyłam laptop od razu pomyślałam, ze to on jest A, a nie ze chce śledzić A. Ale zapewne sie mylę xD
Usuńspecjalnie tak to pokazane, wykladaja na tacy jak zawsze :D.. mysle, ze Caleb tak mowil Hannie, ze nie przyjdzie, zeby przyjsc i zrobic jej niespodzianke :>
UsuńPodoba mi się, ze nie pomyślałaś jak większość że Caleb może być -A tylko,że chce go złapać :) Tylko szkoda, że Hanna będzie sama na balu :(
OdpowiedzUsuńcieszę się, właściwie ja nie sądzę że on jest A, w ogóle nie dopuszczam myśli ze jest A. Caleb był zdolny do robienia czegoś na własną rękę i czasem nawet nie mówił Hannie żeby jej nie martwić i chronić ją, gdyby się dowiedziała to zapewne nie pozwoliłaby mu albo poszła razem z nim, a Caleb by tego nie chciał wiec skłamał. jednak mam jeszcze złe przeczucia, nie wiem, ale coś tak mi mówi ze coś mu się stanie, ale to może tylko moja paranoja :) a no i mi też szkoda Hanny, chciałam ich razem zobaczyć na tym balu, a tu co? jego nie ma :(
UsuńByloby super gdyby zostal i probowac wytropic A. Nie wierze w te teorie, ze to on jest Charlsem. Co do balu to szkoda Hanny, ale nie masz racji, ze dla kazdej dziewczyny bal to cos waznego i cudownego. Jestem dziewczyna i nienawidze takich szkolnych bali jak np bal na zakonczenie 3 gimnazjum na ktory nie mam zamiaru isc. Tak wiem jestem dziwna, ale taka prawda haha ��
OdpowiedzUsuńWidać nawet Haleb nie jest idealnym shippem
OdpowiedzUsuńScenarzyści pewnie w ostatniej chwili będą chcieli podsunąć nam trop, że Caleb jest tym złym.
OdpowiedzUsuńZnając życie okaże się, że ta jak mówisz, będzie chciał złapać A na gorącym uczynku. Potwierdza to ten laptop, który jest wskazówką, w przeciwnym razie by o nim nie wspominali.
Dlaczego Caleb? Ja chciałam zobaczyć taniec Haleba! pff
OdpowiedzUsuńZ jednej strony może szykuje jakąś pułapkę na Chrlesa albo coś w tym stylu. Jednak coraz więcej mam do niego podejrzeń, gdyby to on być Charlesem i pojawił się na balu w masce czy coś to nieobecność Caleba niby nie powinna budzić podejrzeń a może robi sobie tylko alibi na zapas?
OdpowiedzUsuńA co wy na to, żebyście w osobnej notce przeanalizowały wskazówki z twittera "That's what A said"?
OdpowiedzUsuńA ja jako jedyna nie przepadam za Halebem :P W ogóle wcześniej shippowalam i Spoby'ego, i Haleba i Ezrie i tylko czekałam na wspólne sceny z nimi a teraz w każdym związku zaczyna sie coś psuć i teraz to mi po prostu działa na nerwy... Jedynie ze Spoby'm sie jakoś trzymam, ale to pewnie dlatego ze zaczęłam shipowac najpóźniej xD
OdpowiedzUsuńNie wiem jak dla mnie zachowanie Caleba jest troszeczkę dziwne bo kilka odcinków temu tak bardzo martwil się o Hannę ,przecież nawet założył jej lokalizator w samochodzie by wiedzieć gdzie jest.Było nawet widać że mu przykro bo Hanna go odpychała a teraz co jak gdyby nigdy nic jedzie se do NY by spędzić kilka dni z tatusiem.Wiec albo będzie chciał wytropić A i złapać go na gorącym uczynku albo no faktycznie pojawi się na balu jako Charles.-sarita
OdpowiedzUsuńNa pewno nigdzie nie wyjedzie. Albo chce złapać Charlesa albo po prostu to on nim jest.
OdpowiedzUsuńCaleb będzie albo śledził A albo sam nim jest. Nie ma innego wytłumaczenia, spójrzcie jak plącze się w słowach. Jeżeli jednak odwiedza rodziców to też go rozumiem. To HANNA chciała przestrzeni, to HANNA go odpychała, więc już nie jest taki opiekuńczy.
OdpowiedzUsuńOk Hanna sama chciała przestrzeni i go odpychała no ale przecież wie o A i że się chce dobrać dziewczynom do tyłków więc powinien zostać.Tylko skoro chce sam złapać A to niby jakim cudem skoro do tej pory nikomu się to nie udało.-sarita
UsuńA może już za bardzo kombinujemy i Caleb pokarze się na balu ale nie jako Charles.Pamiętacie w 2x25 niby też nie mógł być na balu a jednak zrobił Hannie niespodziankę może tym razem będzie tak samo.-sarita
OdpowiedzUsuńCaleb jako A byłby naprawdę zaskakujący i złamałby serca wielu widzom. Bo umówmy się Rivers jest tym dobrym chłopakiem, tym wspierającym, tym chroniącym i co ważniejsze MYŚLĄCYM. Czasami mam wrażenie,ze tylko Spencer, Mona i Caleb używają mózgu w Rosewood. Co więcej nawet Hanna przy nim zmądrzała.
OdpowiedzUsuńNiemniej jeśli przecieki o ich zaręczynach i ślubie są prawdą, to jakoś mi nie pasuje,żeby Han chciała wyjść za kogoś kto trzymał je kilka tygodni w domu dla lalek i robił eksperymenty. Poza tym jeśli wierzyć,ze Marlena mówi prawdę i Charles przejął grę od Mony to dziewczyny były prześladowane przez A w czasie, w którym Caleb był w Ravenswood( w planach miał nie wracać do PLL, ale serial dostał cancela).
Sądzę,że zjawi się niespodziewanie jak w pociągu halloweenowym i jak na balu pod koniec chyba 2 sezonu. Pewnie będzie tropił A. Niemniej jest wiele przesłanek na -A której najbardziej przeczy to,ze Tyler odszedł do innego serialu i miał nie wracać,a w tym czasie w PLL wciąż szalał Charles i inne czarne i czerwone kaptury :)
Tym właśnie sneakem U twierdziłam się w przekonaniu,ze Caleb NIE JEST A.No co Wy,to jest PLL,nie dostali byśmy Charlesa podanego na tacy,to na sto procent zmylka,Caleb wymyślił coś innego,ale na pewno nie jest A i nie ma z nim nic wspólnego.
OdpowiedzUsuńMacie błąd w tytule miśki, powinno być Caleba c: x
OdpowiedzUsuńmiłego dnia x
żaden błąd tylko jak odmieniasz imiona z angielskiego to dodajesz apostrof
UsuńNiestety, ale nie.
Usuń"1. Nazwiska, które kończą się:
- spółgłoską,
- samogłoską – y,
otrzymują polską końcówkę bez apostrofu, np.
Lupin, Lupina, Lupinowi;
Weasley, Weasleya, Weasleyowi.
W przypadku nazwisk i imion zakończonych literą – y wymawianych jako samogłoskę – i lub - y stawiamy apostrof w dopełniaczu, celowniku i bierniku, np.
Murphy, Murphy’ego, Murphy’emu, Murphy’ego, Murphym;
Harry, Harry’ego, Harry’emu, Harry’ego, Harrym."
Tak to działa.
Oczywiście poradnik z którego to brałam powstał dzięki stronie pwn, więc wybacz, ale nie masz racji. Nie dodaje się apostrofu do każdego odmienionego imienia czy nazwiska c: x
UsuńMiłego dnia! x
musiałaś aż sprawdzić na onecie? xddd
UsuńChciałam podać dokładne dane, a tu było wszystko porządnie zabrane c:
Usuń