Witajcie! W tym tygodniu dajemy Mary troszkę odpocząć i ja biorę się za wrażenia. Zapraszam!
JEŚLI NIE OBEJRZAŁEŚ NAJNOWSZEGO ODCINKA, NIE WCHODŹ. SPOILERY!
Zacznę od tego, że odcinek naprawdę mi się spodobał. Znowu były w nim najważniejsze dla mnie elementy. Było trochę humoru, akcja, lekki dreszczyk, wiadomość od "A". Czego chcieć więcej?
Hanna coraz bardziej pogrąża się w swoim alkocholowym problemie. Okay, rozumiem - sprawy trochę się mieszają. PrześlAdowca wciąż jest na wolności, Alison działa jej na nerwy, ale po co tak się niszczyć? Zaczyna mnie to nieco martwić, bo pijana Hanna to już standard od czterech odcinków. Na szczęście ma Caleba, który stara się ją wspierać. W zeszłym odcinku ich wspólne sceny były dla mniej jeszcze trochę... sztuczne(?). Za to w ósmym odcinku byli tacy, jak w pierwszych sezonach. Jestem zakochana w ich wspólnych scenach ze ,,Scream For Me'' - naprawdę!
Teraz muszę wspomnieć o jeszcze jednym ważnym elemencie związanym z Hanną. Chodzi o Zacka. Naprawdę zawsze go lubiłam, cieszyłam się szczęściem Elli. Teraz po tym, co zobaczyłam na ekranie czuje tylko odrazę. Dziewczyny w ogóle są pełnoletnie? Czy to nie podchodzi trochę pod pedofilię? Paskudne. Było mi strasznie żal Hanny, kiedy zobaczyłam ją całą zmoczoną w domu u Arii. Gorzej było jak zobaczyłam, jak Aria ją potraktowała. Rozumiem, że nie chce dopuścić do siebie myśli, że narzeczony jej matki może podrywać jej przyjaciółkę, ale absolutnie nie tak powinna postąpić. Moim zdaniem w takiej sytuacji należy ochłonąć i porozmawiać na spokojnie. Trzeba przecież jakoś rozwiązać taki problem.
Spence tym razem nie zajmowała się sprawami rodzinnymi i podglądaniem siostry, lecz sprawą związaną ze stajnią, do której bodajże przychodziła niegdyś Jess razem z Bethany. Moja ulubiona klamczucha znów mi strasznie zaimponowała tym, jak świetnie razem z Em poradziłay sobie w tej sytuacji, kiedy "A" zamknęło je w tym boxie. Ogólnie ta scena jest dla mnie jedną z lepszych z tego odcinka. Była naprawdę dobrze zrobiona. Czy tylko mi przypadł do gustu kolega od koni? Mm... Kolejna rzecz, która tak mnie ucieszyła, że niemal podskoczyłam, to fakt, że Toby nareszcie sciął swoje włosiska! Ach! Jak cudownie. Ich sceny w tym odcinku, podobnie jak sceny Haleba ogromnie mi sie spodobały. Kocham poczucie humoru Tobiego i sposób w jaki okazuje miłość Spencer. Muszę też dodać, że Spencer miała w tym odcinku na sobie wspaniałą kraciastą koszulę. Nie mogłam się napatrzeć.
Aaa! Wracając na momencik do problemu alkocholowego Hanny i mistrzowskich cytatów Spencer:
Aria zdążyła się już w miarę zaklimatyzować w Radley. Lubię te sceny, w których jest w tym tajemniczym szpitalu. Jestem mega zdziwiona tym, że Eddie znikł. Ciekawe co takiego się stało. Wygląda na to, że zwolnił się z Radley. Mam nadzieję, że niebawem go zobaczymy. Big Rhonda na razie jest naprawdę w porządku. Od początku jakoś czułam, że pomoże Arii uzyskać trochę informacji. Szkoda tylko, że pielęgniarka postanowiła im przerwać, no ale zawsze coś. Już wiemy nieco więcej o Bethany, co bardzo mnie cieszy. Fajnie, że to wszystko nie stoi w miejscu. Wracając jeszcze do Arii, serio podziwiam ją za odwagę za to, że chce jej się tam chodzić i rozmawiać ludźmi chorymi psychicznie. Ja bym się na coś takiego raczej nie odważyła. Wiem, że to serial, ale i tak jakoś to przeżywam.
U Emily działo się w tym odcinku chyba najmniej. Oprócz scen z dziewczynami widzieliśmy ją tylko w rozmowach z Sydney. Em pięknie ją przyłapała na kłamstewku o Nowym Jorku. Ten wyraz twarzy Sydney, która nie wiedziała już co powiedzieć wyrażał więcej niż tysiąc słów. Dziewczyna została wyraźnie złapana za język. Cieszy mnie to, że Emily pokazała jej, że nie jest naiwną, głupią dziewczynką, która będzie jej tańczyć, jak ta jej zagra.
Alison w tym odcinku nawet nie działała mi na nerwy, tak jak w poprzednim. Oczywiście poużalała się trochę nad sobą przy pani Marin, ale ogólnie nie była aż taka zła i zaczynałam mieć do niej pozytywne nastawienie... Tak było aż do przed ostatniej minuty. Kiedy usłyszałam, co mówi dziewczynom to myślałam, że chyba się przesłyszałam. Nie - jednak się nie przesłyszałam. Alison poprosiła Noela, by włamał się do domu Marinów.
Ta dziewczyna naprawdę robi wszystko, by uwaga była na nią zwrócona i nie wychodzi jej to na dobre. Wiem, że Ali dużo przeszła, ale powinna chcieć wszystko uspokoić, nie wzniecać. Współczułam tylko Ashley, która była dla niej taka dobra. Zajęła się nią, martwiła, pozwoliła jej zostać na noc i chciała ją zabrać na kolacje. Anioł! A Ali postępuje niestety jak diablica. Nie podoba mi się coś takiego coraz bardziej. Muszę jednak wspomnieć, że w tym odcinku wyglądała naprawde korzystnie. Dawno nie widziałam jej tak dobrze wyglądającej. Aktorka grająca Ali ma piękne włosy.
Na koniec oczywiście zostaje najlepsze. Oczywiście chopdzi o wiadomość od "A", które jest coraz bardziej kreatywne.
,,Miło mi usłyszeć Wasz śpiew, ostatnio wszystkie byłyście przyduszone - A"
Chodziło mu o ten incydent?:
Tak swoją drogą. Kojarzymy ten charakter pisma, prawda?
Podsumowując. Kolejny odcinek na TAK! Spodobał mi się bardziej niż poprzedni. Miło mi się go oglądało i tak jak wcześniej wspomniałam, nie zabrakło mi w nim niczego. A jak Wasze wrażenia? Odcinek przypadł Wam do gustu, czy raczej nie?
Cyn
Akurat ten mi się trochę mniej podobał niż poprzedni, ale równie dobrze mi się go oglądało.
OdpowiedzUsuńCały czas było mi żal Hanny, a gdy Zack zaczął ją podrywać to aż nie mogłam patrzeć. Aria zachowała się nie w porządku, ale może nie chciała dopuścić do siebie prawdy, że coś może być nie tak.
Alison wreszcie ładnie wyglądała i mnie też jakoś bardzo nie irytowała, w porównaniu do innych odcinków.
Strasznie się ucieszyłam jak Sydney wpadła przed Emily xD.
Za to mi się strasznie dłużył ten odcinek, ciągle liczyłam że stanie sie coś spektakularnego, swoją drogą, wkurza mnie powoli Alison.. No i nie pokazali Ezrii :(:(
OdpowiedzUsuńOdcinka jeszcze nie obejrzałam, ale po co ona prosiła o to Noela? Wyjaśni mi ktoś? xD
OdpowiedzUsuńŻeby Ashley stanęła po jej stronie, że to Ali jest ofiarą, bo detektyw już zaczęła powątpiewać w jej słowa.
UsuńDla mnie odcinek byl ok, ale strasznie wkurzala mnie Ali z ta swoja bajeczka jaka to ona jest pokrzywdzona, biedna i nieszczesliwa. Szkoda mi Hanny, nie dosc, ze A sie na nia uwzielo, to jeszcze Ali 'kradnie' jej mame. Dziwne, ze akurat A wlasnie uwzielo sie na Hanne, moze dlatego, ze tylko ona nienskacze jak maly piesek przy Ali. Daje do myslenia. W moim odczuciu Caleb wcale nie hamuje Hanny z piciem, wrecz przeciwnie. Uwielbiam te pare, ale teraz troche przypominaja pare meneli. Jeszcze przyszlo mi na mysl, ze skoro Ali poprosila Noela o wlamanie do Hanny, to czemu niby nie mogla go poprosic zeby ja zaatakowal? W ktores halloween tak zrobila, zeby przetestowac dziewczyny, teraz tez mogla, zeby miec powod zeby zostac (w oczach reszty klamczuch). Ali laknie uwagi i litosci wszystkich w kolo.
OdpowiedzUsuń(Sorki za brak polskich znakow)
Roza
"A" to chyba dziewczyna.
OdpowiedzUsuń"A" to chyba dziewczyna.
OdpowiedzUsuńGdzie oglądałaś odcinek? :)
OdpowiedzUsuńiitv.info :-)
OdpowiedzUsuńczyje to pismo??
OdpowiedzUsuńAlkocholowy? I to nie jest pierwszy raz i jedyny błąd.. nie wymagam cudów, ale jeżeli się już bierzesz za takie rzeczy, jak pisanie, to chociaż przeczytaj tekst, zanim wstawisz.
OdpowiedzUsuńGdzie można obejrzeć odc online z napisami? ;c
OdpowiedzUsuńpewnie jutro będą ale polecam stronę scs
Usuń-Emisonn
''Muszę też dodać, że Spencer miała w tym odcinku na sobie wspaniałą kraciastą koszulę.'' czy moze chodzilo ci o Tobiego? :)
OdpowiedzUsuńNie, gdy wchodzi Toby (po tym jak Spencer wróciła ze stadniny) to otwiera mu drzwi właśnie w tej koszuli. Wcześniej nie zwróciłam aż tak wielkiej uwagi, i teraz gdy przeczytałam ten post, to chciałam zobaczyć jeszcze raz, ale sobie przypomniałam i faktycznie śliczna <3
UsuńP.S Kogo to charakter pisma? Mam taką teorię, że nie wszystkie wiadomości są od jednej osoby... mogą być na przykład od jednej z dziewczyn, żeby sb dokuczyć (np. to mogła napisać Hanna, bo jest trochę na nią wkurzona.. albo sama Alison ;))
Czyje to pismo?? xD nie kojarze
OdpowiedzUsuńDobrze, że ma Caleba? Przecież to on jej podsuwa nieustannie pod nos alkohol, widzi, że sie zmienia, ze caly czas pije i nic z tym nie robi, tyle dobrze, że nie zostawił jej samej, ale przez niego jeszcze bardziej się stacza, mam już dość troche tej Hanny, ale to nic w porównaniu z tym jak bardzo nienawidze Ali, dobrze wiedziala, że Hanna jej nie chce u siebie w domu i że źle się czuje w jej towarzystwie i specjalnie poszla do jej mamy sama, bo wiedziala, że ta jej nie odmówi. A ta sprawa z narzeczonym Elli jakoś mi śmierdzi, myślę, że to jakiś podstęp żeby jeszcze bardziej dobić Han i odsunąć ją od przyjaciółek
OdpowiedzUsuńHej pomyślałam, żeby zrobić na stronce jakąś rubrykę z charakterami pisma wszystkich bohaterów :) Wtedy jakoś łatwiej dopasujemy liściki od "A" (chociaż myślę, że nie robi tego 1 osoba, i nie mam na myśli A-teamu).
OdpowiedzUsuńpopieram w 100 %
Usuńsuper pomysł :)
Usuńmoże napisz o tym na asku?
Sądzę, że obecność Caleba owszem, podnosi Hanne na duchu, ale to przez niego m.in. wpadła w taki alkoholizm. To przecież on cały czas chce z nia pić, namawia ja do tego. Po za tym, do niedawna uwielbiałam Hanne, ale kiedy przeczytałam artykuł o tym, jak odbiła Lucy chłopaka jestem dziwnie do niej uprzedzona.
OdpowiedzUsuńOdcinek fajny. Kolega ze stajni mógłby pokazać się w jeszcze kilku odcinkach ;D
OdpowiedzUsuńAli jest irytująca, to całe użalania się nad sobą i brnięcie w dalsze kłamstwa, nie wiele się zmieniła. Hanna i to jej ciągłe picie też już mnie wkurza. Tak jak ktoś kilka komentarzy wyżej napisał: ona i Caleb są jak para meneli, ciągle piją.
Sprawa z Zackiem i Hanną: WTF? Serio koleś? A ja cię lubiłam.
Aria nieźle sobie radzi w Radley, ale Hanne potraktowała dość ostro, może nawet za ostro.
Uwielbiam tą koszule Spencer. Ona i Emily wyglądały bardzo ładnie w tym odcinku (pomijając podbite oko Spencer). No i czekam na Tobiego w mundurze. ;)
"znikł" ? raczej zniknął
OdpowiedzUsuńObie wersje są poprawne.
UsuńOdcinek ciekawy
OdpowiedzUsuńPo co Alison poprosiła Noela o włamanie? Nie rozumiem. Ale fakt że nareszcie Ali ładnie wyglądała i nawet nie irytowała. Tylko na końcu. Pani Marin to bardzo dobra osoba i najlepsza matka. To jak naskoczyła na tą detektyw. Świetne. Hanny bardzo mi szkoda. Najpierw Ali, później alkohol i jeszcze Zack i Aria. Łatwo jej nie będzie. Oby tylko to wytrzymała. Ma Caleba ale nie jestem pewna czy on na serio chce jej szczęścia, na razie tylko ją rozpija. I czyje to pismo? I don't know.
przeczytałam wstęp, i nie dokończyłam czytania, bo aż mnie zraziło to, co Autorka napisała, mianowicie: "Zaczyna mnie to nieco martwić, bo pijana Hanna to już standard od czterech odcinków. Na szczęście ma Caleba, który stara się ją wspierać." - zaczyna Cię to martwić? a nie wkurzać? to jest tak irytujące, że się w głowie nie mieści. rzecz druga - Caleb który ją wspiera? WSPIERA? Dziewczyno ja nie wiem jak Ty oglądasz ten serial, ale chyba mylisz pojęcia, gdyby ją wspierał, zakazałby jej pić, robiłby wszystko, żeby wróciła dawna Hanka, a w chwili obecnej on pije z nią, kupuje jej alkohol bo ona ma takie widzi mi się, a to, że wysłucha jej narzekania to nie jest wspieranie. no litości. ach i jeszcze jedno, problem alkoHolowy, a nie alkoCHolowy.
OdpowiedzUsuńCzy nie mogę mieć własnego zdania? Musi mnie to koniecznie wkurzać, a nie martwić? Tak, martwi mnie to. Lubię Hannę, a dziewczyna sama siebie niszczy. Błąd zaraz poprawię ;)
Usuńno ja rozumiem, też ją lubiłam, ale to nie znaczy, że to co robi jest nie irytujące, problem z tożsamością, alkohol, i za dużo tego jej pieprzenia o sobie i wgl. to, że się kogoś lubi, nie znaczy, że jakieś zachowanie nie może wkurzać, prawda? poza tym to tylko serial, więc coś w stylu martwienia się chyba nie jest za bardzo na miejscu..
UsuńWzięłaś troszkę za bardzo "na serio" co napisałam :D Martwię się właśnie w ten serialowy sposób ;D Nie tak, że chodzę po domu i myślę o tym, że martwi mnie Hanna z PLL ^^ Chodzi mi o to, że akurat mnie nie irytuje jej zachowanie, powiedzmy, że jakoś to rozumiem, tylko mi jej szkoda i tyle ;)
Usuńkolejna uwaga: ,,Miło mi usłyszeć Wasz śpiew, ostatnio wszystkie byłyście przyduszone - A"
OdpowiedzUsuńto nie odnosiło się do wszystkich dziewczyn, a TYLKO do Alison. więc nie WASZ i nie ŁYŚCIE, tylko TWÓJ i ŁAŚ. zwracaj uwagę na to co piszesz, bo takie rzeczy rzucają się w oczy.
Wybacz, czasami zdarzają mi się błędy. Myślę nad tym co piszę i czytam po pięć razy zanim dodam, niestety czasem nie wszystko da się wyłapać.
UsuńTo przeczytaj po raz szósty, bo widocznie czasami nie ogarniasz co piszesz ;)
OdpowiedzUsuńTo Ty weź się ogarnij, bo rzucasz się jak jajo na patelni. Dziewczyny odwalają kawal dobrej roboty, robią to dla nas bezinteresownie i maja prawo popełniać błędy. Zaglądasz tu po to żeby poczytać czy wyłapywać każdy błąd, czepiać się i osadzać? Nie podoba Ci się to znajdź "lepsza" stronę o PLL gdzie nie bezie błędów które tak rzucają się w Twoje jakże czule oczka. Pozdrawiam <3
UsuńPodobno trening czyni mistrza ;-) Staram się i daję z siebie wszystko i nie mam sobie nic do zarzucenia. Dla bloga robię bardzo wiele i większość mojego wolnego czasu poświęcam właśnie jemu. Może nie zawsze wychodzi mistrzowsko, ale proszę o jakieś zrozumienie, nie jestem robotem:/
UsuńDla mnie najgorszym momentem było to jak Toby przyszedł do Spencer, a ona powiedziała, że robi mu tylko problemy... Mam nadzieję, że się nie rozstaną!! :(
OdpowiedzUsuńWiadomość była napisana tylko do Alison, więc zamiast "Miło mi usłyszeć Wasz śpiew, ostatnio wszystkie byłyście przyduszone - A" powinno być : "Miło mi usłyszeć Twój śpiew, ostatnio byłaś poduszona -A"
OdpowiedzUsuńTeż podobała mi się koszula Spencer :D
OdpowiedzUsuń