Dzień dobry :)
Zapraszam na podsumowanie, jeżeli obejrzeliście już najnowszy odcinek.
Zapraszam na podsumowanie, jeżeli obejrzeliście już najnowszy odcinek.
*HANNA*
Uważam, że Hanna pokazała się w tym odcinku z dobrej strony. W końcu oprzytomniała i zaczęła chociażby próbować zrobić coś w sprawie prześladowcy. Impulsem był wypadek Ali i gdyby nie on, to wydaje mi się, że nie podjęłaby inicjatywy. Dopiero po tym incydencie Hanna zrozumiała, jak poważna robi się sytuacja. Jej przyjaciółki zaczynają miewać wypadki, a więc przyszedłby czas na nią i Spencer.
Cieszę się, że w końcu przestała tułać się smętnie w trakcie odcinka i znów jest starą Hanną, która nie boi się podejmować wyzwań. Wymyśliła genialny, lecz bardzo ryzykowny i nieco naiwny plan (pamiętajmy, że mamy do czynienia z osobą, która posunie się do wszystkiego aby zdobyć to czego chce), a skoro nawet Spencer na niego nie wpadła, to musiał być też nieco szalony. Mimo wszystko, jako jedyna z Kłamczuch miała odwagę tak bardzo narazić się Big Badowi i przyznać do morderstwa, którego nie popełniła. I była przy tym ogromnie przekonywująca.
Przez cały ten czas był przy niej Caleb i chociaż Hanna zachowywała się przy nim przyzwoicie i nie wpatrywała się w niego maślanymi oczami, to wydaje mi się że ta sytuacja może być iskierką, która uzewnętrzni dawne uczucia. Szczerze sobie tego nie wyobrażam skoro Caleb jest teraz ze Spencer. To byłoby dziwne, niezręczne i przesadzone. A za każdym razem, gdybym oglądała wspólne sceny Hanny ze Spencer, Hanny z Calebem czy Spencer z Calebem, pamiętałabym tylko o tym, że obie dzieliły z nim łóżko.
*ARIA*
Aria w końcu spełniła swoje marzenia i została pisarką. Mam dziwne przeczucie, że jej fragmenty spodobają się Jillian dużo bardziej niż fragmenty napisane przez Ezre. A skoro jesteśmy już przy książce, dziwię się, że Aria tak szybko zgodziła się na odsunięcie Liama od niej i Ezry. Gdyby zależało mi na chłopaku, to na jej miejscu walczyłabym o to, aby to on prowadził moją książkę. Poza tym, to trochę nie w porządku wobec niego skoro przez cały ten czas to on zajmował się tą sprawą, a Aria jedynie mu pomagała. Aria nawet nie zająknęła się aby stanąć w jego obronie mimo, że krył ją wcześniej przed Jillian i są przede wszystkim parą. A argument, który podała Jillian nie jest dla mnie żadnym argumentem, którego nie dałoby się obalić. W końcu to Ezra a nie Liam jest dla Arii rozproszeniem.
Aria odkryła w końcu kawałek historii związku Ezry z Nicole. Nie wiem czy tylko mnie, czy również Wam nie udało się wtedy niczego wyczytać z jej twarzy. Widziałam, że była poruszona i współczuła Ezrze, ale trudno jest mi określić co względem niego czuje. Chwilami mam wrażenie, że nadal się w nim podkochuje, a sekundę później wydaje mi się już, że traktuje go jak zwykłego znajomego.
Nie rozumiem też dlaczego dziewczyny postanowiły powiedzieć mu o Big Badzie. Nie wiem czy było to wyjaśnione w odcinku, a mnie to umknęło, czy padł jedynie taki rozkaz i Aria od razu go posłuchała. Być może chodzi o to aby Ezra był wtedy bezpieczniejszy? Aby rozumiał powagę sytuacji i w razie potrzeby był gotów nastawić się na najgorsze?
*ALISON*
Ali niestety znów została pozbawiona szans na szczęście. Od razu gdy zobaczyłam promo i jej upadek ze schodów, pomyślałam tak samo jak Kłamczuchy - to na pewno nie był wypadek, lecz celowe działanie. Ktoś mógł majstrować przy jej butach i przepiłować obcas. Taka była moja pierwsza myśl, gdy zobaczyłam scenę, w której upada ze schodów. Na dodatek kartka, którą przysłano jej do szpitala mówi sama za siebie. To sprawka Big Bada lub kogoś innego.
Cieszę się, że Hanna odwiedziła ją w szpitalu. Ali z pewnością potrzebowała wsparcia przyjaciółek, a nie tylko męża. A propos jej męża, nie wydaje się Wam on zbyt idealny? Tak bardzo idealny, że na pewno musi być z nim coś nie tak? PLL przyzwyczaiło nas do tego, że każda z postaci ma coś za uszami, nie ma tam niewinnych i założę się, że z naszym doktorkiem może być podobnie. Oczywiście nie życzę tego Ali. Z jednej strony chciałabym aby Elliott okazał się tym jedynym, ale nie oszukujmy się, PLL rządzi się swoimi własnymi prawami i każdy w tym serialu jest w coś zaangażowany.
Najbardziej w tym odcinku czekałam na sceny z Alison, ponieważ z zapowiedzi i z opisu oficjalnego wiemy, że miała mieć w nim halucynacje/widzieć kogoś kogo nie powinna widzieć. Ogromnie się cieszę, że padło na Panią D. Scena, w której pojawiła się przy łóżku szpitalnym Ali była trochę przerażająca, ale wydaje mi się, że nie było to żadnym snem czy przewidzeniem, lecz Jessica naprawdę tam była. Na dodatek mam dziwne wrażenie, że Elliott o wszystkim wie i może pomagać Jessice w ukryciu się, dlatego tak bardzo go wychwalała i mówiła, że porządny z niego człowiek.
Jestem ciekawa, jak ten wątek rozwinie się dalej. Cieszę się, że mimo przeciwności losu, Ali nie straciła poczucia humoru.
*SPENCER I EMILY*
Dawno nie widzieliśmy scen Spemily, dlatego tym bardziej się cieszę, iż mogliśmy oglądać wspólną akcję dziewczyn. Bardzo uwielbiam Sparie, ale ten duet również przypadł mi do gustu. Dziewczyny spisały się na medal. Emily miała swój udział w zagadaniu szofera Sary, natomiast Spencer wykorzystała to aby powęszyć i zebrać kilka przydatnych informacji. Cała sytuacja wyszła trochę komicznie. Nie mogłam przestać się uśmiechać, gdy dziewczyny tak usilnie próbowały namówić faceta aby pociągnął je do odpowiedzialności. Dziwne, że się nie zorientował kim są ani że coś kombinują.
Rola Em w odcinku ograniczyła się jedynie do spiskowania ze Spencer i rozmowy z Moną, z której dowiedzieliśmy się, że to ona dzwoniła do Charlotte w dniu jej zabójstwa. Czy tylko ja zauważyłam, że Em przeinaczyła jej słowa? Musiałam kilka razy cofnąć odcinek, ponieważ myślałam, że to ja coś pomyliłam albo nieuważnie oglądałam, ale Mona wyraźnie powiedziała, że chciała z nią tylko porozmawiać, a Em przekazała dziewczynom informację, że chciała zamordować Charlotte tylko nie udało się jej, bo nie stawiła się na spotkanie. Sprawa jest poważna, więc taka wpadka tym bardziej mnie dziwi.
Spencer z kolei zmagała się z jeszcze kolejnym problemem - zazdrością. Chyba nie było osoby, która nie zauważyłaby, jak patrzy wilkiem na Hanne i Caleba, gdy przebywali blisko siebie lub koncentrowali rozmowę wyłącznie na sobie, a ona pozostawała na uboczu. Zresztą, jak sama Spencer to określiła: "co mam zrobić? wcisnąć się pomiędzy nich na kanapie?". Jej zazdrość świadczy tylko o jednym, a mianowicie, że Caleb jest dla niej naprawdę ważny. Gdyby tak nie było, to nie byłaby o niego zazdrosna.
A propos, Caleba i Spencer. W końcu zobaczyliśmy retrospekcję z ich pobytu w Madrycie. Dużo osób zarzuca im brak chemii, ale moim zdaniem na tym flashbacku chemia pomiędzy nimi jest wręcz namacalna. Oboje zaczęli czuć do siebie pociąg, pragnęli się pocałować, lecz wstrzymali się zapewne ze względu na stare czasy.
Wiem, że byłby to za proste, ale wydaje mi się, że osoba, która chce znaleźć morderce Charlotte jest Sara. Wydaje mi się tak po rozmowie z Moną. Mona powiedziała, żeby Sara zostawiła dziewczyny w spokoju, tzn, że coś kombinuje. Poza tym groziła Monie, że zostanie sama, więc pewnie uknuje coś, żeby dziewczyny podejrzewały ją o coś.
OdpowiedzUsuńJa to odebrałam tak że Sara raczej chce się zemścić na dziewczynach za ten wypadek w którym se poparzyła dłonie.
UsuńJa początkowo też pomyślałam, że to ona stoi za smsami, ale faktycznie to byłoby zbyt proste. Na pewno musi stać za tym ktoś ważniejszy
Usuń" A za każdym razem, gdybym oglądała wspólne sceny Hanny ze Spencer, Hanny z Calebem czy Spencer z Calebem, pamiętałabym tylko o tym, że obie dzieliły z nim łóżko."
OdpowiedzUsuńHALO, przecież już tak jest.
Tak, ale sytuacja wtedy jeszcze bardziej by się skomplikowała
Usuńktoś mi wytłumaczy dlaczego hanna złapała caleba za rękę na kanapie?!
OdpowiedzUsuńChyba zapomniała, że ma narzeczonego i datę ślubu, a tera Spencer jest z Calebem. Uważam, że było to bardzo nie na miejscu, nie tylko ze względu na Spenc, ale też Jordana.
Usuńzdania są podzielone,nie będę się kłócić,po prostu nie zrozumiałam o co w tym chodzi:)
Usuńmi się wydaje, że złapała go za rękę na znak solidarności, bo akurat mówiła, że jak nikt im nie pomoże to zrobią swój plan tak czy siak sami, a zostało nam to przedstawione jako coś złego, bo co chwilę mogliśmy oglądać żałosny popis zazdrości Spencer. (nie mam nic do Spenc, ale no kurde, to jest dorosła kobieta, która przyjaźni się z Hanną, co znaczy, że powinna jej ufać, tym bardziej, że ma ona niedługo wziąć ślub. swojemu facetowi też powinna ufać. rozumiem, że to dla niej dziwne może, że Hanna i Caleb byli kiedyś parą, ale wiedziała w co się pakuje wiążąc się z nim i wiedziała, że ani Han, ani Caleb nie odizolują się teraz od znajomych ani od siebie, skoro mają dobre relacje, tylko ze względu na zazdrosną Spenc, która najwyraźniej albo ma kompleksy, skoro nie może pojąć, że chłopak ją kocha, albo wie, że lepiej by wrócił do Hanny.) przecież inne dziewczyny też nieraz robiły jakieś rzeczy w stosunku do innych chłopaków, np. przytuliły ich w geście wdzięczności albo ze szczęścia czy w jeszcze innych sytuacjach, to nie jest NIC złego.
UsuńRozpieszczona Specer i jej pokazy zazdrości haha może lepiej niech pomyśli jak się musiała czuć Melissa, gdy kochana Spenc obracała jej facetów
UsuńZgadzam się! Spenc ma za swoje
UsuńOstatnim razem stałam za Spencer ale przyznam, że trochę mnie irytowala w tym odcinku swoimi minami
UsuńNie rozumiem tych pokazów zazdrości Spencer przecież Hanna przyszła do Caleba z prośbą o pomoc bo jako jedyny się zna na komputerach , a ta zazdrosna jakby no nie wiem zdradzali ją na jej oczach.
UsuńNo tak dziwne, że Spencer się tak parzyła na Hanne, skoro ta robiłą najpierw wielkie scny zazdrości i zachowywała się jak rozpieszczony bachor, kóry nie umie wybrać pomiędzy jednym a drugim. Skoro rzekomo KOCHA JORDANA, niech zacznie mu to okaywać, bo ja tego nie widzę. Albo go kocha i bierze z nim ten ślub, albo niech da mu żyć szczęśliwie bez niej, bo chłopak straci swój czas na prawdziwą miłość. A zalecaie się Hanny do Caleba "tu złapanie o za rączę, tam uśmieze, tam coś" było cholernie nie na miejscu i to ona zachowywała się jakby bła dalej w liceum a nie jakby była dorosłą kobietą, która za niedługo bierze ślub. Myślała, że Caleb zostanie sam do końca życia, bo ona go rzuciła dla kariery? Powinna się cieszyć jego szczęściem i szczęściem swojej przyjaciółki a nie ładować się teraz pomiędzy nich, miałą swoją szansę, mogła powiedzieć, że będzie jej to nie na rękę, ż ni będzie czuła się z tym w porządku. Nie powiedziała, więc niech zajmie się Jordanem i nie robi takich akcji, bo to już naet nie jest na miejscu dla Spaleba, ale dla samego Jordana.
UsuńCzy tylko mnie wydaje się to dziwne że Lucas kupil jakąś fabrykę i jeszcze zaproponował interes Hannie i chce zeby ona została w Rosewood.Btw w tym odcinku mieliśmy poznać bliżniaczkę więc to Jessica ma bliżniaczkę czy też żyje i się ukrywa a 5 lat temu zamordowano jej bliżniaczkę bo już się pogubiłam.
OdpowiedzUsuńNie tylko Tobie. W ogóle ta fabryka wygląda trochę dziwnie
UsuńCzy tylko ja uważam że plan Hanny jest zbyt naiwny skoro myślą że przechytrzą BB.
OdpowiedzUsuńMoże BB o to chodzi. Tylko Hana i Spencer nie dostały po tyłku od BB, więc teraz Hana się przyzna do zabójstwa Charlotte, i będzie mieć przerąbane, a w miedzy czasie zbliży się do Caleba i rozwali związek Caleba i Spencer, więc upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu ;)
UsuńNie sądze by Caleba nagle olśniło że nadal kocha Hanne i zostawia dla niej Spencer.
UsuńSkoro przez tyle lat nie dały se rady z Cece to wątpię by dały radę BB.
UsuńNie mówię, że Caleba olśni, że kocha Hane, ale przez to że jej pomaga i dużo czasu mogą spędzać razem, może to denerwować Spenecer i będzie się kłócić z Calebem i będzie o niego zazdrosna. Przez to ich związek może się rozpaść.
UsuńTo by tylko oznaczało że karma wraca i Spencer nie musiała się brać za byłego swojej przyjaciółki.
UsuńA ja się cieszę, że Hanna w końcu robi coś w kierunku Caleba, szczerze nienawidze teraz Spencer jak mogła się z nim związać... Nawet jeżeli rozstali się dawno temu, a ja nie wyobrażam sobie żebym mogła być z byłym chłopakiem mojej przyjaciółki wiedząc jak bardzo się kochali i ile razem przeszli. Dlatego trzymam kciuki za haleba <3
OdpowiedzUsuńMiłość nie wybiera, ale ja też nie mogę sobie wyobrazić takiej sytuacji. Zresztą nie chciałabym, żeby moja przyjaciółka związała się z moim byłym. Zwłaszcza, że rozstanie nie było spowodowane brakiem uczuć. Nawet idąc do przodu z kim innym, uczucia do kogoś kto był ważny w twoim życiu nie znikają ot tak :) I dużo osób hejtuje Hannę, ale póki co nie podjęła żadnego kroku w stronę Caleba i nie zdradziła Jordana. Na razie ma tylko problemy ze sprecyzowaniem swoich uczuć. Hanna bywa głupiutka i naiwna, ale niczego nie udaje. Natomiast Spencer to dla mnie wielki fałszywiec. Czy w ogóle żałowała, że zraniła siostrę zadając się z Wrenem i Ianem? Bo według mnie nigdy. Albo czy żałowała, że za każdym razem, gdy było jej źle z Tobym leciała w ślinę z Deanem, Brytyjczykiem i Johnnym? Nie sądzę. Spencer to taka cichociemna ;/ Nie chciałabym mieć takiej przyjaciółki, bo jak człowiek zrobił coś takiego raz (a u niej to nie był pierwszy raz) to może i drugi. Jak mogła siostrze odbijać faceta to nic dziwnego, że kolejnym obiektem jej westchnień został były przyjaciółki.
Usuńto nie jest tylko wina Spencer ale i Caleba;) nie lubie Hanny i denerwuje mnie jej naiwne zachowanie i prowokowanie Spencer
UsuńZgadzam się
UsuńZgadzam się!! nikt nie chciałby być w takiej sytuacji, a Spencer zawsze kleiła się do nie swoich chłopaków. Nie mówcie, że to nie tylko jej wina, bo dam sobie ręke uciąć że nieźle go uwiodła, a on po rozstaniu z Hanną szukal swojego miejsca w zyciu i pewnie sam siebie oszukuje że coś czuje do spencer. W ogóle to masakra nie mogę tego ogarnąć co sie dzieje w tym serialu, dobrze mówisz spencer to taki fałszywiec, szczególnie teraz jest taka dziwna, tak strasznie się trzyma tego Caleba.. Oby wrócił Haleb
UsuńHaleb Halebem, ale mnie jakoś tak naszło, że chciałabym żeby Hanna była z Lucasem. On jest taki kochany wobec niej, zawsze tak było
OdpowiedzUsuńa moją pierwszą myślą kiedy Lucas pokazał projekt przebudowanej fabryki było "ciekawe czy są tam takie same schody jak z kartki Ali ze szpitala" :)
OdpowiedzUsuńA ja tak sobie myślę,że w przyszłym odcinku zobaczymy retrospekcje w których okaże się,że Hanna była w ciąży.Możliwe,że dowiedziała się o tym już po tym jak Caleb z nią zerwał i zabrał 4 litery do Europy,a ona nie miała się z nim jak skontaktować. Wyczuwam poronienie/adopcję. Hanna patrząca w samolocie na dziecko z czułością, Hanna dopingująca Em w oddaniu jajeczek dla jakiejś pary. Marlena nie bawi się w subtelności, więc uczuwam Haleb baby.
OdpowiedzUsuńA Lucas jest dla mnie creepy od czasu kiedy chciał utopić Hankę w jeziorze.
czy tylko mi wydawało się podejrzane to kiedy Lucas zapalił automatycznie kominek? XD
OdpowiedzUsuńBliźniak Lucasa, Caleba czy ... ? :D
OdpowiedzUsuń