Hej wszystkim. Za waszym poleceniem obejrzałam wczoraj film "Ratter" z Ashley Benson, naszą serialową Hanną. Jeśli jesteście ciekawi mojej recenzji, zapraszam do rozwinięcia.
Opis filmu:
Codziennie łączymy się ze światem przez telefony, laptopy i Internet. Zastanawialiście się, kto patrzy na nas, gdy wpatrujemy się w ekran? Oto Emma, piękna studentka, która przeprowadziła się ze środkowego zachodu do Nowego Jorku. Cieszyła się, że wreszcie będzie mogła żyć na własny rachunek w wielkim mieście. Jednak gdy ktoś włamuje się do jej elektronicznych urządzeń, Emma na zawsze traci poczucie prywatności i na własnej skórze doświadcza, jak kruche bywa poczucie bezpieczeństwa. Ashley Benson gra główną rolę w niezwykłym thrillerze psychologicznym, pokazującym świat, w którym kamery śledzą nas na okrągło i przez cały czas ktoś ma nas na oku.
A teraz kilka moich subiektywnych odczuć. Po pierwsze cały film nakręcony jest z perspektywy kamerki w laptopie i telefonie. Według mnie niestety nie działa to na plus. Oczywiście możemy poczuć się wtedy autentycznie obserwowani, jednak po dłuższym czasie jest to męczące. Oglądamy, np. zawieszanie się ekranu, torebkę bohaterki czy tego typu momenty zależnie, gdzie akurat trzyma ona swoje urządzenia. Film trwa 80 minut i jak dla mnie strasznie się dłuży. Po drugie mamy rozpoczęty wątek miłosny Emmy z Michealem (w tej roli Matt McGorry, znany niektórym z serialu "Orange Is The New Black") jednak nie został on zbytnio rozwinięty, a niestety szkoda.
Po trzecie wszystko w tym filmie kręci się wokół Emmy i jej laptopa, którego wszędzie ze sobą zabiera, na łóżko, do łazienki, biblioteki czy na uczelnie. Dzięki temu jej prześladowca ma ją cały czas na oku. Rozumiem, że taka jest tematyka, jednak nie sądzę, aby każdy z nas miał przy sobie laptopa 24 godziny na dobę nawet biorąc prysznic,
Po czwarte zakończenie... Nie chcę go zdradzać, ale szkoda, że nie zostało to rozwinięte i bardziej rozbudowane, zamiast dłużącego się obserwowania Emmy.
Podsumowując, film porusza bardzo ważny problem w dzisiejszych czasach. Aktualnie wszędzie jesteśmy obserwowani przez kamery. Niestety jak pokazuje ten film, nawet we własnym domu nie możemy czuć się bezpiecznie. Myślę, że Ashley dobrze odegrała swoją rolę (w końcu możemy zobaczyć ją w normalnych strojach), jednak uważam, że nie wykorzystano całego potencjału tej tematyki. Mimo wszystko polecam, chociażby dlatego, aby uświadomić sobie niebezpieczeństwo, z jakim mamy obecnie do czynienia, a nie zawsze mamy tego świadomość.
**************************************************************
A jakie są wasze opinie na temat tego filmu? Oglądaliście?
W źródle podałam link do filmu, jeśli ktoś chciałby sam go obejrzeć i wyrobić sobie opinię.
Zaczęłam oglądać ten film,ale jakoś nie mogłam... Strasznie nie podobała mi się właśnie ta forma,czyli jakby bycie po stronie "podglądacza". Nie moje klimaty hahaha
OdpowiedzUsuńMi też film się bardzo dłużył.. Ale byłam w połowie, więc postanowiłam, że obejrzę go do końca. Wątek miłosny mógł być super.. A jeśli chodzi o końcówkę, to naprawdę mega mnie zaskoczyła
OdpowiedzUsuńUWAGA SPOJLER
Jak myślicie, kto zabił Emme? Moim zdaniem pod koniec filmu nareszcie zaczęło się coś dziać i szkoda, ze nie zostało to wyjaśnione. Ashley rzeczywiście dobrze odegrała swoją role, ale to nie zmienia faktu, że film był nudny.. Dzięki, że obejrzałaś ten film i napisałaś, co o nim sądzisz :) - Alison
Ja obstawiałam tego jej profesora, aczkolwiek sama nie wiem czy poznała go wcześniej przed tym jak ktoś zaczął ją obserwować. Na filmie jakoś nie mogłam poznać kto to...no dziwne to zakończenie.
UsuńNie wiadomo czy ją zabił a stalkerem był nieznajomy
UsuńRzeczywiście film nie zrobił na mnie żadnego wrażenia dlatego przeskakiwałam sobie sceny. Nie sądziłam że tak się to skończy i szczerze oczekiwałam czegoś więcej. Jaki cel miał niby ten podglądacz? No nie wiem ale dziwne to było...
OdpowiedzUsuńMiał obsesje na jej punkcie
UsuńCzekałam na tę recenzję :)
OdpowiedzUsuńObejrzałam film trzy/cztery tygodnie temu. Po dwóch oscarowych filmach z rzędu jeszcze tego sama dnia zachciało mi się czegoś bardziej codziennego, mniej dopracowanego, gorszego, mówiąc wprost. Włączyłam Ratter, mimo, a może dzięki wielu baaardzo niepochlebnym o nim opiniom na Filmwebie.
Ja od dawna zwracam uwagę na bezpieczeństwo, zamykam drzwi na dwa zamki i zostawiam klucz w środku itp. Jednak to, co wywołał u mnie ten film...
Prawda, trochę nudziły mi się te codzienne sceny, męczyły mnie dziwne perspektywy z przekrzywionego telefonu, robiłam w trakcie filmu co innego (ekhm, siedziałam w internecie...). Ale z upływem czasu doszłam do wniosku, że ja rzeczywiście noszę ze sobą wszędzie wszystkie te sprzęty, jak Emma. Film o średnim wykonaniu, ale to, jakie wniósł przesłanie, rekompensuje wszystkie jego wady. Zakleiłam kamerkę w telefonie i jeszcze bardziej niż kiedykolwiek dbam o swoją prywatność.
SPOJLERY!
Punktem zwrotnym było dla mnie morderstwo kota. Okej, sceny z włamaniem i przebywaniem w mieszkaniu przerażały mnie, ale kot wywołał też ogromny żal i współczucie. Wtedy zaczęłam się coraz bardziej wciągać.
Przez większość filmu obstawiałam za podglądacza tego ex, Nicka? Ale po ostatniej ich rozmowie doszłam do wniosku, że to wykluczone. Najbardziej w roli obserwatora widzę nowego chłopaka Emmy, bo to podejrzane, że zniknął tuż przed porwaniem. Chyba że jego również porwano i wtedy drugą opcją byłby ten profesor, co ją podrywał, chłopak, który zrobił im zdjęcie w barze, facet, który naprawiał jej komputer lub nieznajomy, który szedł za nią (on mógłby być też jednym z tych czterech).
Końcówka była... najlepsza, jaką mogli wymyślić! Trzyma w napięciu, niepewności takiej... prawdzie. Darłam się razem z Emmą i jej matką. Super, że możemy sami obstawić zakończenie. A napisy... Och, to właśnie chyba one pozostawiły mnie w stanie takiej grozy, zadumy. Ogromnie się wystraszyłam. Jednak chyba już nigdy nie obejrzę tego filmu, bo wyląduję u psychiatry :')
Haha ja też cieszyłam się, że mam za ścianą współlokatorkę :) Co do zniknięcia nowego chłopaka Emmy to ja pomyślałam, że niestety ten prześladowca go dorwał i dlatego się nie odzywał, ale no nie wiadomo niestety :) A co do kamerki to ja już dawno zakleiłam swoją w laptopie, nigdy nic nie wiadomo.
UsuńFaktycznie film jest nużący, jednak rozwija się z czasem i sprawia, że chcemy znać zakończenie(którego tak naprawdę nie poznajemy ;) Ashley nie jest moją ulubioną aktorką, ale podobała mi się w swojej roli. Ogólnie film warto obejrzeć ze względu chociażby na jego przesłanie i to, że trzyma w napięciu i daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńPs. Po obejrzeniu filmu zakleiłam sobie kamerkę w laptopie ;D
Ok powiedzmy sobie wprost film był nudny i tyle. Przesłanie i ogólnie tematyka fajna ale czy warto obejrzeć film tylko dlatego że porusza dość ważny w dzisiejszych czasach temat a przy powoduje że w połowie chce się go wyłączyć? No nie wiem ;) Zakończenie jak dla mnie nietypowe ale to dobrze, to jest coś co wyróżnia ten film od innych. Może i daje do myślenia ale nie oszukujmy się, jest przy tym bardzo męczący w oglądaniu. Generalnie myśle że drugi raz go bym nie obejrzała. Jakby nie patrzeć każdy ma inny gust więc nie polecam ale też nie krytykuje :D
OdpowiedzUsuńFilm obejrzałam wczoraj i bardzo mi się podobał. Do formy trzeba się przyzwyczaić, na początku mnie też denerwowała. Co do zarzutów że Emma cały czas miała przy sobie laptopa, fakt bardzo często, spała z nim i aż miałam ochotę krzyczeć: dziewczyno! zamykaj komputer na noc, ale zauważcie, że podglądano ją też za pomocą telewizora i komórki.
OdpowiedzUsuńCo do zakończenia, moim zdaniem zakończenie jest świetne, bo tak jest, że jeśli coś takiego kogoś spotka to prawdopodobnie nikt nigdy się nie dowie kto jest sprawcą.
Oczywiście nie jest to dzieło sztuki, ale wg mnie każdy nastolatek powinien zobaczyć ten film.
i Ash bardzo mi się podobała :)
A według mnie bardzo fajny film. Może i nudne było to,że widzieliśmy wszystko co ona robi, ale o to właśnie chodziło - wiedzieliśmy oczami obserwatora. Bardzo wpłynął na mnie emocjonalnie ten film, kiedy ona szła spać to ja odruchowo zakrywałam oczy, bo wiedziałam,że w końcu jego cień pojawi się w drzwiach. Bałam się po prostu, jeszcze oglądałam to w nocy na słuchawkach. Tylko zastanawia mnie jedno (SPOJLER) on ją tam zabił? No bo było widać najpierw szarpanine, a potem jak ją taśmą klejącą zaklejał - jeszcze w tle panika i krzyki matki- no genialne, naprawdę :D I ciekawe kim był ten prześladowca, ciągle mi się wydawało,że to jest ten człowiek, którego było widać jak na przykład ona szła gdzieś to co jakiś czas pojawiała się postać jakiegoś mężczyzny, który był bardzo bardzo blisko niej i trwało to kilka sekund.
OdpowiedzUsuńA perspektywa ekranu z telefonu, laptopa i telewizora jeszcze bardziej mnie nakręcała :D
ciężko ocenić ten film z jednej strony jest mega nużący z drugiej strony właśnie jest w tym pociągającego bo pokazuje tak naprawdę normalne życie perspektywa z kamerki na początku wydawała się ok ale po jakimś czasoi nie tyle że mnie znużyła ale zaczęły mnie denerwować przeskoki z kamerki w telefonie na kamerkę w laptopie itp jeżeli chodzi o końcówkę mnie mega zaciekawiła a SPOILER ci którzy zastanawiają się co się się co się stało z Emmą ostatnia scena jest po napisach końcowych tak więc tak film i jego wykonanie nie jest najwyższych lotów jednak jego przesłanie motywuje do obejrzenia i przemyśleń
OdpowiedzUsuńSPOILER
Usuńczyli zginęła ?
Jakie Ogange! :D Bardziej z How to get away with murder haha
OdpowiedzUsuńBMK Gd. Obejrzałam 11 minut i mnie tak znudził że kolejne 30 przewinęłam Potem gdy zaczęło się już prawie coś dziać i trzymało mnie w napięciu No niestety zginęła i nie wiadomo co dalej powinni bardziej to rozwinąć jak dla mnie szmira
OdpowiedzUsuń