Witam Was ponownie! :)
Jestem świeżo po obejrzeniu nowego odcinka także od razu zabieram się za wrażenia :)
Zainteresowani rozwijają :))
Zaczynam od ogólnej oceny tego epizodu- według mnie nie był on jakiś ciekawy, po ostatnim odcinku (który mi się bardzo podobał) spodziewałam się czegoś więcej, oczekiwałam jakiegoś wielkiego wow, punktu kulminacyjnego ale niestety... on nie nadszedł. Tak czy siak o ważnych/ciekawych momentach będę pisać w nowym 'cyklu' o którym napisałam informacje na samym dole, więc przechodzimy już do Kłamczuch! :)
*Aria*
W dzisiejszym odcinku sprawy Arii głównie obracały się w okół spraw dotyczących studiów. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie ten szeroki wątek był dosyć męczący- Kłamczucha wpadła w paranoję. Rozumiem, że to poważna sprawa, ale bez przesady ;) W zasadzie ostatni raz widzieliśmy ją w tego typu stanie po zabiciu Shany, co też działało mi na nerwy. Bardzo nie spodobało mi się to jak napisała w liście o Ezrze, ogólnie jak go traktowała. Moim zdaniem powinna od razu mu powiedzieć o problemach ze szkołami, a on by ją wspierał. W sumie od razu gdy go poinformowała o tym to zaczął pocieszać ją.
I gdzie tu jest problem Aria?
*Emily*
Biedna Em przeżywa rozłąkę z Paige- nie było to bardzo widoczne w jej ogólnym zachowaniu, lecz można było doskonale dostrzec jak wyczekuje na kolejne wiadomości od osoby, która już jej chyba nie kocha, a może nawet nie kochała-z tą Paige to w sumie nie wiadomo o co chodzi. Bardzo mi jej szkoda bo po prostu to kolejne rozczarowanie w miłości dla tej dziewczyny. Nigdy nie byłam fanką Paily i przeczuwałam, że nie będą miały swojego 'szczęśliwego zakończenia', ale nie mogę po prostu patrzeć na to jak ona znowu cierpi.
*Hanna*
U tej Kłamczuchy w zasadzie mało się dziś działo. Jedyne co to odkryła, że Holbrook kłamie, a pomiędzy nim a Alison ewidentnie jest jakaś relacja. I ta okropna 'niespodzianka' na jej siedzeniu w samochodzie. Słowo daję, że na jej miejscu bym dostała zawału! Ogólnie tamto miejsce było przerażające.
A no i ujrzenie Jasona wychodzącego z jej własnego domu z rozpiętą koszulą też musiało być raczej dziwnym przeżyciem haha.
Nie spodziewałam się także, że odwiedzi Alison w więzieniu aczkolwiek była to interesująca konfrontacja.
*Spencer*
U tej Kłamczuchy widać już początek burzy w związku. Między nią a Toby'm zaczynają powstawać nieporozumienia i konflikty. Starałam się jakoś myśleć obiektywnie o tej sytuacji, ale szczerze mówiąc nie wiem kto miał rację. Cieszę się, że scenarzyści pokazują nam sceny między osobami, które wcześniej nie miały ich za wiele (w tym wypadku Spencer i Caleb), aczkolwiek nie podobało mi się to że Spence odwróciła się od swojego chłopaka i stanęła po stronie tak naprawdę zwykłego znajomego. Nie oszukujmy się- Caleb nie jest dla niej nikim bliskim. Nie podobało mi się to.
*Alison*
Ali wciąż jest w więzieniu i chyba sobie nie radzi z tą sytuacją- poważnie, wygląda bardzo słabo. Jak nie Alison- cała siła z niej uleciała, cała pewność siebie i chyba nie jest to gra pozorów. Początkowo zdecydowanie wierzyłam w to, że Ali zabiła Monę ale w tym momencie jestem już pewna że to kolejna zagrywka A. W sumie to trochę mi jej szkoda teraz, pomimo wszystko, ale może ta sytuacja da jej jakąś nauczkę i się trochę otrząśnie? :)
Okej więc to już wszystko o Kłamczuchach z 5x15, a teraz czas na informację o której wspomniałam na początku:
Wprowadzam swego rodzaju 'cykl', w którym po każdym odcinku będę opisywać najciekawsze sytuacje z niego. Uznałam po prostu, że fajnie byłoby przyjrzeć się epizodom bliżej niż tylko patrząc na to co wydarzyło się u Kłamczuch, ponieważ wiele interesujących wątków ucieka :)
Mam nadzieję, że pomysł się Wam spodobał <3
See you soon!! <3
Odcinek jak dla mnie był mega naciągnięty. Jedynie co mi się podobało to Emily i Ashley z Jasonem. W życiu bym nie pomyślała, że oni razem. Wogóle nie ma teraz wiadomości od A. Kiedyś było po 5/6 wiadomości od A w jednym odcinku, a teraz w 5x14 tylko te fajewerki , a w 5x15 jedynie mi się wydaje, że ta zakładka co znalazła Aria to sprawa i oczywiście zamknięcie Caleba w tym czymś dziwnym (tak wogóle to co to było?). Wydaje mi, że ten liścik co znalazła Alison nie jest od A, a znanej jej osobie.
OdpowiedzUsuńTo był taki piec w sali od zajęć robienia z gliny :)
UsuńA co do karteczki można to interpretować na 2 sposoby. Albo karteczka była od -A, w co wątpię ze względu na brak podpisu, które grozi, że Kłamczuchy skończą jak Ali za kratami, albo od jakiejś osoby po stronie Ali, która ją stamtąd wyciągnie.
albo była od A, ale Ali już wie, kto to jest.
UsuńA "niespodzianka" w samochodzie hanny?
Usuńmyślałam, że gorzej niż duchy i starsze panie jasnowidzki już nie będzie. ale maskotki wypchane jakimiś wnętrznościami? zamykanie ludzi w piecach? serio?
OdpowiedzUsuńOgólnie ta sytuacja była dla mnie dość absurdalna
UsuńA mi z kolei odcinek spodobal sie bardzo , bardziej niz poprzeni :) sytuacja Arii moim zdaniem byla okropnie stresujaca, dla mnie stersujace sa karkowki , co tu mowic o takiej sytuacji haha . Jesli chodzi o Spence , to mysle ze chciala zniszcyc ten dowód po to by chroic Tobiego i uwazam ze postapila dobrze. Podczs scen z Hanna w rolii glownej straszneie sie balam. Jesli hcodzi o paige to mysle, ze nie dozywa sie ona bo ma cos za uszami i chce odciac sie od tego miejsca .
OdpowiedzUsuńMi się odcinek bardzo podobał! Nie wiem na co narzekacie bo było dużo "zagrań" A, ale równiez problemy codzienne dziewczyn. Uwielbiam połączenie spencer + caleb, i pomimo że jestem wielką fanką soby to chciałabym żeby sie troche pokłócili a potem pogodzili.
OdpowiedzUsuńja chciałabym, żeby spence zaczęła się spotykać z tym johnnym *-*
OdpowiedzUsuńJASON I ASHLEY OMG
OdpowiedzUsuńNie wydaje się Wam, że liścik został napisany znajomym charakterem pisma????
OdpowiedzUsuńmam wrazenie, ze niemal wszystkie lisciki w PLL sa pisane tym samym charakterem pisma.
Usuńodnosnie samej wiadomosci dla Alison - pewne jest, ze sie jej spodziewala skoro w pierwszej kolejnosci po odebraniu ubrania siegnela do kieszeni. Kimkolwiek jest jej autor, Alison go zna (niekoniecznie wspolpracuje, taka wiadomosc mozna dostac takze od wroga) .
OM.
Teraz kazdy w pll jest podejrzany .. Ciekawe czy ten liścik jest od A a może od Holbrooka?
OdpowiedzUsuń" aczkolwiek nie podobało mi się to że Spence odwróciła się od swojego chłopaka i stanęła po stronie tak naprawdę zwykłego znajomego"
OdpowiedzUsuńSpencer nie mogła zwrócic sie do Tobiego, bo on jest policjantem i nie może juz tak ingerować w takie sprawy... a Caleb był sensownym rozwiązaniem, w końcu w pewnej części sprawa dotyczyła też jego
widać, że same małolaty tu piszą posty, bo skoro uważasz, że niedostanie się na studia, tak jak w przypadku Arii, którą wysłała podanie do KILKU szkół, to mały problem, to nie znasz życia, moja droga. poczekamy aż Ciebie nie przyjmą, i czy będziesz miała wtedy inne problemy :) a to, że Hoolbrook ma relacje z Alison wiadomo od świątecznego odcinka, więc Hanna nic nie odkryła.
OdpowiedzUsuńBez przesady, żeby przejmować się studiami TAK BARDZO, gdy jakiś psychopata w czarnym kapturze prześladuje Ciebie i Twoje przyjaciółki... Zresztą Aria i tak za dużo przeżywa i według mnie w serialu już przynudza. Każdy ma swoje zdanie :)
UsuńTak , to goromny problem bo biorąc pod uwage , jak beznadziejne w tej chwili jest zycie dziewczyn , to nic dziwnego ze martwia sie przyszlosc .
Usuńotóż ja nie jestem małolatą, powiem więcej: jestem po studiach i tak, uważam, że to mały problem. na jej miejscu martwiłabym się czy wyjdzie na jaw, że zabiła Shanę, a nie, że nie dostanie się do collegu. bez przesady, życie nie kończy się na studiach, a ona robi z tego taką aferę, jakby od tego zależało jej życie. nawet mniej chodzi mi o to, że ona to tak przeżywa, tylko że obwinia A o wszystkie swoje niepowodzenia. powinna się cieszyć, że jeszcze nie doniosło na nią na policję. z tego co pamiętam, to Aria trochę wagarowała, więc może po prostu miała słabe oceny i dlatego się nigdzie nie dostała.
UsuńPrzyczepie się do tego, że stanęła po stronie Caleba. Szczerze mówiac na 100% zrobiłabym tak jak ona, chciała bronić poniekąd Hanny, bo były tam jej odciski palców, na dodatek jeżeli ten nóż znalazłby sie w aktach sprawy możliwe że połączyli by Tobyego, Hanne i Caleba do śmierci Mony, jeżeli byłaby tam jej krew. A, kochanie, piszesz świetnie posty i bardzo się cieszę, że jest codziennie co czytać:) Super Ci wychodzi!
OdpowiedzUsuńZauważyliście że ten liścik który dostała Alison był napisany takim samym pismem jak list Bethany?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Spencer dobrze postąpiła współpracując z Calebem. On jedyny logicznie myślał jeśli chodzi o ten nóż. Kto normalny by go tam zostawił? Dobrze, że Spencer oprzytomniała bo inaczej już w tym odcinku wszystkie wylądowały by w pomarańczy, przy boku Ali. Moim zdaniem to, że Aria wpada w furie jest normalne, tak jak normalne było z Shaną - zabiła kogoś nie mogła tak po prostu machnąć ręką i odejść. A Ezrze nie powiedziała bo za pewnie się wstydziła.
OdpowiedzUsuńMi ogółem odcinek podobał się bardziej od poprzedniego, bo 5x14 był szuuczny :) Fajny post, lubię je czytać.