5x16- Wrażenia!

Kolejny odcinek 5B za nami, więc czas na wrażenia!

Zainteresowani rozwijają! :)

*Emily*

Em wciąż przeżywa rozstanie z Paige i łudzi się, że ich związek ma jeszcze przyszłość, że nie wszystko stracone. Niestety widać, że Paige już zapomniała o wszystkim, zaczęła nowe życie i Emily też powinna! Prócz tego Kłamczucha próbuje się zgrać z nową koleżanką z pracy- Talią. Ich współpraca nie jest dosyć typowa, ale spodobała mi rada jaką nowa dziewczyna dała Em no i zdecydowanie ma rację z tym, że ten związek z Paige ciągnie się za biedną Emily w nieskończoność i będzie ciągnął zupełnie niesłusznie dopóki ona nie weźmie spraw w swoje ręce i stanowczo nie pokaże Paige że nie można się nią tak bawić! Swoją drogą to mam wrażenie, że Kłamczucha wpadła w oko Talii, ale nie jest jeszcze pewna orientacji Em i stąd ten komentarz odnośnie Ezry.

*Aria*

Aria rzekomo miała się spotkać z Holbrookiem, chociaż w zasadzie nie możemy być tego pewni bo wiadomości były podpisane literą H co niekoniecznie ma się odnosić do detektywa. Mi się wydaję, że to raczej był chwyt kochanego A. który najwidoczniej chciałby aby sekret o Ashley i Jasonie obiegł Rosewood. Spotkanie z Jasonem było dosyć dziwne. Miałam wrażenie, że obydwoje coś wciąż czują do siebie, może jakieś zauroczenie ale jednak. 

*Spencer*

Spence w 5x16 dostała smsa od Mony dzięki czemu razem z Calebem kontynuując śledztwo odnaleźli magazyn w którym rzekomo ma się znajdować ciało Mony. Szczerze mówiąc to wątpię w to, ale nie chciałabym mieć takiego rozczarowania jak kiedyś kiedy w bagażniku zobaczyliśmy świnię. Naprawdę mam nadzieję, że nie dostaniemy czegoś takiego! Nowy chłopak pojawił się w życiu Spencer, a właściwie to na jej podwórku haha ;) Ja jako ogromna fanka Spoby'ego jestem bardzo niezadowolona! Rozumiem, że scenarzyści chcą nam dać coś nowego, odejść od dobrej rutyny ale akurat ta rutyna tutaj mi pasowała i nie cierpię patrzeć na sprzeczki tych dwojga. A właśnie co do Spencer i Toby'ego to mieli świetną scenę jak grali w Scrabble- szkoda, że i to musiało się skończyć kłótnią.

*Hanna*

Han starała się w tym epizodzie przywołać swoją własną mamę do porządku. Jak to brzmi? :D No właśnie... Ashley czasem się zachowuje jak nastolatka udając, że wszystko ma pod kontrolą choć rzeczywistość jest inna. Zgrywa pozory odpowiedzialnej matki i właściwie nią jest, ale niektóre jej zachowania są naprawdę niedopuszczalne. Widać było jak Hanna się ucieszyła z oświadczyn Teda- myślę, że dziewczyna naprawdę go lubi i zdecydowanie chciała aby byli rodziną. Wszystko jednak oczywiście zależy od Ash.

O Kłamczuchach to już wszystko :) Na listę piosenek z epizodu zapraszam Was wieczorem :) 

Miłego dnia! <3