Jeśli nie oglądałaś tego odcinka, nie zaglądaj do tego posta!
SPOILERY!
Zacznijmy może od tego, że kiedy dowiedziałam się, iż będzie czarno-biały odcinek myślałam, że będzie to jakiś dodatkowy odcinek, a okazało się to halucynacją Spencer. Mi odcinek kompletnie się nie podobał. Według mnie jest to po prostu stracony odcinek, ponieważ nic co było czarno-białe nie wydarzyło się naprawdę. Przejdźmy do odcinka.SPOILERY!
Wkurza mnie trochę to, że dziewczyny w dalszym ciągu nie powiedziały Arii o Ezrze, ale również je rozumiem; Aria kompletnie by się załamała gdyby się o tym dowiedziała. Niestety kolorowej części było mało dlatego przejdźmy już do części czarno-białej. Pojawiła się Alison, która miała bardzo dziwny strój i w ogóle co robiła w garderobie? Ali zachowywała się strasznie wrednie w stosunku do Kłamczuch. Mona i Ezra dziwnie razem wyglądali. Czy tylko ja nie zrozumiałam o co chodziło z ostatnią marchewką? Albo jestem dziwna, ale to było... dziwne.
Toby był bardzo dziwny (przepraszam jeżeli będę nadużywać tego słowa, ale to wszystko było... sami wiecie jakie). To przesłuchanie czy cokolwiek to było i wszystko. Co w salonie Spencer robił ten portret Alison? Oprócz tego Han świetnie śledziła Monę, która od razu ją zobaczyła, brawo. Spence ciągle próbowała powiedzieć Arii, że Ezra jest zły, ale coś jej przeszkadzało, ciągle. Czy tylko ja kompletnie nie zrozumiałam czemu nie pokazali reakcji Arii na to, że Ezra powiedział iż Ali żyje?
Skoro jestem przy Ezrze, dziewczyny znalazły pamiętnik Alison w jego biurku, w klasie. Podczas halucynacji Toby podpowiedział Spencer by spoglądała na strony, nie na książkę (czy coś w tym stylu). Okazało się to pomocne, ponieważ zauważyła iż niektóre słowa zostały zmienione. Na szczęście Kłamczucha miała prawidłowe wersje historii z dziennika Ali.
Swoją drogą "zdziwiło" mnie to, że Alison chciała uderzyć Spence. Wiemy, że była to jej halucynacja, więc czy kiedykolwiek coś podobnego się wydarzyło czy coś takiego? Nie do końca wiem, jak mam to rozumieć. Spencer musiała przeżyć coś podobnego, tak mi się przynajmniej wydaje. No i ten tekst Arii, który nie wiem czemu, ale chyba zapadnie mi na długo w pamięci.
Scena Paily była mega urocza, kiedyś nie lubiłam ani Paige, ani Em i jej razem, ale teraz je uwielbiam. :D No i Hanna, Hanna jak zwykle miała "swój moment".
A co Wy sądzicie o tym odcinku? Mi odcinek zdecydowanie się nie podobał, liczyłam na coś lepszego. Ogólnie pomysł, że jest to halucynacja Spencer niezbyt mi się podoba. Czekam na Wasze teorie, komentarze, cokolwiek. :)
Mi też się kompletnie nie podobał :(
OdpowiedzUsuńOdcinek ogolnie byl sredni, malo nawiazywal do wczesniejszego. Myslalam ze wyjasni sie sprawa z Ali wsiadajaca do autokaru choc moze odpowiednikiem tego byla ucieczka Alison z tego dziwnego klubu. Hanna i jej moment <3 Choć lepsze było gdy powiedziala " Paige była z Shanną XD " Czekam na nastepną notke. UWIELBIAM WASZEGO BLOGA A WIERNĄ CZYTELNICZKĄ JESTEM OD DAWNA ALE OD 2 TYGODNI MAM KONTO XD
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam. I dziękujemy! :*
UsuńWiesz co? Zdziwiłaś mnie. Jesteś tak kreatywną osobą, wysyłasz różne teorie, jesteś ogromną franka serialu... I uważasz, że cały odcinek był bez sensu? Że nic nie wniósł, bo to tylko halucynacje Spencer? No proszę cię! Moim skromnym zdaniem, ten odcinek był wręcz napakowany symboliką. Nawet ta "dziwna" marchewka mogła znaczyć bardzo wiele. Także radzę dwa razy się zastanowić, bo doskonale wiadomo, co potrafią zrobić scenarzyści tego serialu. Nie rozumiem, jak po 4 sezonach można ich podejrzewać o tak bezsensowny odcinek :) Ale pomijając jego treść - był pięknie, niesamowicie zamontowany. Kłamczuchy wyglądały zjawisko, każda scena została dopracowana. Nic dodać, nic ująć - jak dla mnie cudo :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiesz, każdy ma swoje zdanie. :) Mogę ich "posądzić o bezsensowny odcinek", bo nie wszystkie odcinki mi się podobały, wielu osobom również. Nie wiem czemu mam chwalić coś co mi się nie podoba, ale po prostu muszę to pochwalić, bo jest to mój ulubiony serial. Muszę przyznać, że Kłamczuchy ślicznie wyglądały. :) Również pozdrawiam.
UsuńJa sądzę, że było w nim wiele wskazówek i wiele wyjaśniło Spece, po pierwsze wie, że musi powiedzieć Arii, bo staje się podobna do Ali, po drugie słowa do Spece "masz już wszystkie kawałki" pojawiły się wiele razy, no i "może nie chcesz znać prawdy", myślę, że chodzi o to, że to Specer ma coś wspólnego ze "śmiercią" Ali, że to ona ją "zabiła" tamtej nocy. I jeszcze jedno zwróciło moją uwagę, moze to już za bardzo naciągane, ale jak Tobi mówi kilka razy patrz na strony, czyli Page, jest tam Page, Page, Page i brzmi to jakby wymawiał imie Paige
OdpowiedzUsuńPrzepraszam bardzo ale co drugi odcinek wydziwiasz:a to brzydkie stroje,a to nudne momenty i niby stracone odcinki.Moim zdaniem był to jeden z najlepszych odcinków.Jak wiadomo Marlene nigdy nie robi bezsensownych odcinków.Myślę że w tym odcinku dużo się dowiedzieliśmy.... a że w tak nietypowy sposób to jeszcze ciekawiej......
OdpowiedzUsuńXO -$
Ostatnim odcinkiem, który mi się nie podobał był 4x13, więc... :)
UsuńDużo się odwiedziliśmy? Ale czego? ._. Jak dla mnie on był najgorszym z całego serialu, jak dla mnie nic nie wniósł, a każdy moment był bez sensu. Jakby przewinąć cała czarno-biała część wyszło by na to samo /;
UsuńMo niestety Razjel tu się mylisz. W tym odcinku zobaczyliśmy jak postrzega tą całą sprawę Spencer. I ten odcinek może nam dać dużo odpowiedzi. Może posiada on wskazówki, którymi będziemy mogli posłużyć się w następnych odcinkach)..
UsuńCi, którzy mówią, że ten odcinek jest bez sensu chyba nie umieją używać mózgu.
UsuńKażdy ma własne zdanie, więc nie rozumiem Twojego stwierdzenia "nie umieją używać mózgu". Jest takie coś jak tolerancja czyjejś opinii. :)
Usuńbez sensu taki odcinek, skoro to co w nim było pokazane i tak się nie wydarzyło na prawdę ..
OdpowiedzUsuńTeż mi się odcinek nie podobał, ale pokazał nam parę konkretnych rzeczy. To wszystko działo się w głowie Spencer, wiec widzimy jak ona wszystko postrzega. Toby był jakby jej głosem wewnętrznym, który kierował ją na wskazówki, których nie była wstanie dostrzec, może przez te tabletki? Co do Alison, widać że coś między nią i Spencer wydarzyło się niedobrego, Ali wyraźnie pokazuje jakby Spencer jej coś zrobiła, może dotyczy to tej nocy zaginięcia, kiedy się kłóciły i Spencer za nią poszła. Co do Em i Paige nie popieram ich związku, choć w tym odcinku wyglądały razem słodko (ale to była wizja Spencer na ich związek), tak czy inaczej Em kocha nadal Ali Uwaga Spoiler ! ze wzajemnością ze czego się cieszę, bo jestem jedną z wielu, która popiera Emison :)
OdpowiedzUsuńPopieram Cię jeżeli chodzi o odcinek. Natomiast jeśli mówimy o Emison to niestety nie, nie lubię ich razem, szczególnie po tym jak Ali zachowywała się baardzo często w stosunku do nich. Nie wyobrażam sobie Emily i Alison jako pary.
UsuńPrzypuszczałam, ze taki bedzie. Nie podobal mi sie.
OdpowiedzUsuńMoim zadaniem byl ciekawie nakrecony, choc malo zniosl do serialu
OdpowiedzUsuńMi ten odcinek średnio się podobał. Nie mógł nie być dziwny, bo w końcu Spencer jest na prochach więc ludzie widzą po takich rzeczach latające świnie ;)
OdpowiedzUsuńKompletnie niezrozumiała dla mnie scena była kiedy Hanna siedziała z Moną i Ezrą, wparowała Spencer i oczekiwałam jakiejś efektownej wymiany zdań, a ona jak szybko przyszła tak wyszła i rola Mony ograniczała się tylko do prężenia się w tej sukience. Mi kwestie Alison przypadły do gustu :D no i jak Toby na końcu unieruchomił Ezrę, to ja się pytam gdzie była zakochana Aria, ona wcale moim zdaniem nie była zaskoczona.
Po tym promo 4x20 nie będziesz zawiedziona następnym odcinkiem :) - http://www.youtube.com/watch?v=xYwpO_DuWPs
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTa 'marchewka' skojarzyła mi się z metodą 'kar i nagród', inaczej zwaną jako metoda 'kija i marchewki' (chodzi o sposób wychowywania dzieci: za dobre zachowanie są nagrody a za złe kary). Może Monie chodziło o to, że ostatni raz obeszli się łagodnie z Kłamczuchami pozwalając im odejść (była to 'marchewka'- nagroda, a teraz zostaną już tylko kary, cokolwiek by to miało znaczyć :P)
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak skojarzyła ta marchewka. No i marchewka była w drinku, który zrobiła Mona, a którą zjadła właśnie któraś z dziewczyn, wychodząc
Usuńa kto całował się z Moną w ostatniej scenie ??
OdpowiedzUsuńto byli Ezra i Aria, tam nie było Mony
Usuńgdzies czytalam, ze nie bedzie Ravenswood to prawda?
OdpowiedzUsuńTak.
UsuńSorki, ale całkowicie nie zrozumiałaś odcinka. Wszystko tam ma swoje wskazówki. Są to wyobrażenia Spence czyli może właśnie tak ona odbiera Alison? :>
OdpowiedzUsuńWątek z tobym miał pokazywać jedno - on o wszystkim wie. Wie o Ezrze, Alison. Co do Paige... Coś jest w niej podejrzanego, nie myślę że jest A, ale że działa na niekorzyść Ali.
OdpowiedzUsuńMnie się podobał, odcinek konkretnie ukazał co dzieje się w głowie Spence, jaki ma mętlik i w ogole. Uważam, że ukryło się w nim kilka wskazówek, które będą kontynuowane dalej ;) Ja uważam, że super ;) Dobry klimat był ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten portret Ali nad kominkiem w salonie Spence miał oznaczać, co teraz jest dla niej najważniejsze i w dodatku nie wie kiedy to się stało. Salon chyba w każdym domu jest takim miejscem, w którym spędza się większość czasu, tak jak Spencer spędza większość czasu na dowiedzeniu się prawdy o Alison. Ten tekst, że Ali wygląda jakby miała zaraz wyjść i Cię pocałować, albo zaśmiać się w twarz też miał jakieś zadanie... Myślę, że chodzi o to, że Spence nie wie, czy Ali ma czyste intencje, czy znowu gra w jakąś grę. A co do tego, że po tym jak dziewczyny powiedziały Arii, że nie może ufać Ezrze i ona do niego podeszła moim zdaniem ukazuje, że Spencer nie wie, czy miłość Arii do Ezry nie zwyciężyła jej ich przyjaźni i nie wie czy Aria by jej uwierzyła skoro sama sobie nie wierzy, a Toby jako detektyw przekazuje Spence, że ma wszystkie elementy układanki i podświadomie wie, że to jest prawda, tylko nie chce, żeby Aria czuła ten sam ból co ona kiedy uda im się ją przekonać.Myślę też, że Toby może być w A-teamie tylko jako ten dobry, co pokazuje nam scena gdy Toby mówi, że uderzył Ezre, ale tylko raz. Takie są moje przemyślenia. Niekoniecznie o to chodziło w tym odcinku, ale cóż...
OdpowiedzUsuńCiekawe spostrzeżenia! Zwłaszcza z tym obrazem. :) Myślę, że możesz mieć rację.
Usuń