Witajcie,
Pytanie o to co z Tobym spędza nam sen z powiek. Wszelkie znaki na niebie mówią, że jego śmierć jest już definitywna. Keegan pożegnał się na Instagramie ze swoją postacią i obsadą, a ponadto podziękował im za wspólne lata pracy i życzył powodzenia przy kolejnych odcinkach.
"Dziękuję za to, że byliście częścią mojego życia. Dziękuję za to, że mogłem z Wami dorastać. Finał sezonu jest poza kontrolą. Jak zresztą cały sezon siódmy. Bądźcie gotowi i nagrajcie swoją reakcję!"
"Tobias Cavanough. Spoczywaj w pokoju, stary przyjacielu. Fatum."
"Żegnaj Yvonne, Tobias".
Jak sami widzicie, sygnały wysyłane przez Keegana mówią jasno, że jego śmierć jest definitywna. Jak dotąd aktor pojawił się na planie jedynie dwa razy i to tylko dlatego, że chciał odwiedzić dziewczyny. Nie nagrywał żadnych scen.
Mimo to fani nadal nie mogą w to uwierzyć. Przyznam, że i ja zaraziłam się ziarnkiem niepewności, dlatego postanowiłam wypisać dla Was najpopularniejsze scenariusze tego, jak cała sytuacja się zakończy:
1. Toby naprawdę nie żyje.
2. Toby przeżyje i trafi do szpitala. Jego nieobecność na planie jest spowodowana tym, że będzie leżał w śpiączce. Pod koniec sezonu wybudzi się, wyzdrowieje i będzie ze Spencer.
3. Keegan jak i pozostała ekipa serialu specjalnie utrzymuje w tajemnicy pobyt Keegana na planie. Toby przeżyje, a utrata Yvonne sprawi, że zbliży się do Spencer.
4. Toby będzie obwiniał A.D. o wypadek. Po raz drugi sfinguje własną śmierć, żeby zemścić się za utratę Yvonne i raz na zawsze uciec od tego koszmaru.
W każdej z moich opcji stawiam na to, że Yvonne nie przeżyje. Nie oszukujmy się, ale jej postać niewiele wnosiła do serialu oprócz tego, że dowiedzieliśmy się iż Toby ją kocha. Lubiłam ją, bo była naprawdę miła, ale jej śmierć wielu widzom jest obojętna. Dlatego każdy zastanawia się nad tym co z Tobym, a kwestia Yvonne jest prawie w ogóle nie poruszana.
Co do opcji, które wypisałam. Wątpię, żeby zaserwowano nam powtórkę z rozrywki i po raz kolejny uśmiercono Toby'ego na niby. Stawiam na to, że albo przeżyje i znajdzie się w śpiączce albo naprawdę umrze. Oglądając odcinek byłam pewna, że to koniec. Teraz mam lekkie wątpliwości, bo jednak trochę trudno uwierzyć w to, że Marlene odważyłaby się na tak śmiały ruch. W jednym z wywiadów stwierdziła, że scena wypadku jest metaforą, która mówi o tym, że Rosewood nie da się opuścić. Dodała również, że Toby jest jej ulubioną postacią i trudno byłoby jej zadzwonić do niego i poinformować o jego śmierci. "Byłoby" sugeruje, że sprawa jego śmierci jest otwarta, ale niestety w tym samym wywiadzie przyznała, że Toby nie żyje. Marlene gra z nami na wszystkie fronty, więc sami widzicie, że raz sugeruje jedno a raz drugie.
Toby jest w serialu od początku, jest lubianą przez widzów postacią, na dodatek duża część osób kibicuje jemu i Spencer. Myślę, że to jest głównym powodem, dla którego trudno uwierzyć nam w jego śmierć i dlatego tak kurczowo trzymamy się ostatniej kropli nadziei.
Jeżeli okaże się, że to koniec to ja będę szczęśliwa. Nie dlatego, że go nie lubiłam, ale dlatego, że przez wszystkie sezony czekałam na śmierć jakiejś naprawdę znaczącej postaci. I wreszcie się doczekałam.
Jeżeli okaże się, że to koniec to ja będę szczęśliwa. Nie dlatego, że go nie lubiłam, ale dlatego, że przez wszystkie sezony czekałam na śmierć jakiejś naprawdę znaczącej postaci. I wreszcie się doczekałam.
Szkoda tylko, że ze śmiercią znaczącej postaci nie ma nic wspólnego A.D.
OdpowiedzUsuńO Boże, komentarz: "guys on the picture you can see the word "fatum" it means he's trying to hint that Spoby will happen in the future" Eh ci fani Spoby'iego mnie rozwalają XDDDD
OdpowiedzUsuńJa osobiście uważam, że to by było posunięcie pokazujące brak szacunku do postaci. Bo co... tak naprawdę zginął za kulisami, nie pokazano nam wypadku, jak do tego doszło, co się stało. Jeśli naprawdę nie żyje to potraktowano go po macoszemu i to mi się bardzo nie podoba.
OdpowiedzUsuńTo, że Keegan się pożegnał to akurat nic nie znaczy. Kiedy Toby "umarł" w sezonie 3 też się żegnał i kiedy Toby był A to powtarzał, że jego postać jest zła i niebezpieczna. + mówił także po tym odcinku "RIP Spencer" a chyba każdy z nas wie, że Spencer przeżyje.
OdpowiedzUsuńKiedy był na planie to wydaję mi się, że na pewno coś kręcił, tak to przynajmniej wyglądało.
Ja nie jestem taka pewna czy Spencer przeżyje, to ze jest w szpitalu nie znaczy ze wszystko bedzie dobrze, a teaser jasno mowi, ze A.D pozbył sie Spencer. Ale zobaczymy w kwietniu :)
UsuńSpencer przezyje, Troian bierze udzial w kazdym odcinku do konca, zresztą mowila jak to dziwnie jest rezyserowac swoją postac (rezyseruje 7x15) ;)
UsuńSzkoda tylko, że to Toby a nie Caleb miał ten wypadek xd
OdpowiedzUsuńOooo tak XD
UsuńEzra powinien mieć ten wypadek
Usuńsie usraliscie z tym Calebem ja nie wiem dajcie juz spokoj
UsuńNie damy spokoju, jest ujowy za wielkim przeproszeniem (: jakby byl ostatnim chlopakiem na swiecie to nawet wtedy by mi się nie podobal (charakter, wygląd, zachowanie, wszystko u niego jest be!)
UsuńJa myślę, że Keegan robi wokół tego za duża szopkę i to wszystko jest ściema i Toby przeżyje, a jego obecność na planie po prostu jest utajniona i może nie mogli pokazywać go na snapie, że jest na planie.
OdpowiedzUsuńRaczej wątpie, w to, że w taki sposób uśmierciliby Tobego.
A może Toby będzie w śpiączce i obudzi się dopiero w finale sezonu, żeby był happy end i dlatego Keegana nie ma na planie ;p
OdpowiedzUsuńMnie smierc glownej postaci nie ruszyla, Marlene usmiercila juz tylu bohatetow, wiec mogla i jego. Poza tym nie oszukujmy sie, serial sie juz konczy, zostalo 10 odcinkoe wiec takie sceny sa wskazane. Jakby mialo byc jeszcze z 5 sezonow to zagranie bylo by glupie, ale na kilka odcinkow nie oplaca sie kogos trzymac zywego.
OdpowiedzUsuńPoza tym Spencer tez moze umrzec, chociazby na stole operacyjnym. Malo zostalo juz do konca, wiec jakos szczegolnie nie bedziemy tesknic. Poza tym to by pokazalo, ze AD jest naprawde niebezpieczne.
Może faktycznie okaże się, że Toby przeżyje, a posty Keegana są tylko zagraniem. Pamiętam, że jak w 5 sezonie 'zginęła' Mona, to Janel też w wywiadach mówiła, że jej postać nie żyje na prawdę, a kilka odcinków później mogliśmy podziwiać ją w domku dla lalek. Liczę na to, że nie uśmiercili jednej z moich ulubionych postaci zamiast mdłego Ezry i irytującego Caleba. W ogóle uważam, że to co ostatnio zrobiono z postaciami to jakaś katastrofa...
OdpowiedzUsuńŚwięta racja.
UsuńZgadzam się z Wami!
Usuńgdyby Toby przezyl to byloby calkowicie bez sensu...bo na 10 odcinkow? spiaczka i wybudzenie brzmi jeszcze zalosniej no błagam, po co
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze czegos takiego nie bedzie, nie lubiłam go, ale tak samo mówiłabym przy kazdej innej postaci, to i tak juz koniec serialu wiec czemu by nie
choc przyznam, ze sama smierc troche no byle jaka
10 odcinków do końca? A co ze sceną kiedy dziewczyny wbiegaja do klasy Alison mówiąc że on powrócił? Będzie tego jakieś rozwinięcie? Cxy + sezon jest definitywnie tym ostatnim?
OdpowiedzUsuńPodobno mamy dostać wyjaśnienie o co w niej chodziło
Usuń