Cześć <3 Dzisiaj przychodzę do Was z krótką teorią, którą wynalazłam dzisiaj wieczorkiem na tumblrze. Zapraszam do czytania :)
Na początku jeszcze szybko go przetłumacze:
Droga Alison,
Czy to już święto pracy? Nie mogę nawet okazać, jak bardzo jestem wdzięczna, że mam na co czekać. Oczekuję na to w towarzystwie sztuki. W zeszłym tygodniu znalazłam rysownik w pudle i zostało mi jeszcze tylko kilka stron do całkowitego wypełnienia go rysunkami. Odliczam już dni do tego, kiedy będę mogła stąd wyjść. Powiedziałaś przyjaciółkom, że przyjeżdżam? Nie mogę się doczekać, aby je poznać! Chcę się tylko poczuć jak normalna osoba...znowu.
Czy dziękowałam Ci już za ubrania w zeszłym liście? Jeśli nie, to dziękuję ci poraz milionowy (nie wiem czy tak się, mówi, no ale wiecie o co chodzi) , żółty jest moim ulubionym kolorem!
Nie moge się doczekać, aż Cię zobaczę.
xo,
~Bethany
Okay, teraz możemy przejść do teorii.
1. List nie wniósł nic nowego do wiadomości, które kłamczuchy już posiadają. Co ważniejsze, są to informacje o których -A wie, że dziewczyny wiedzą (święto pracy, rysownik, żółta bluzka). Jeśli Ali i Bethany korespondowały, to dlaczego w liście nie zostało nadmienione coś z poprzednich listów? Na przykład: "Przeczytałam Lolitę, dziękuję za polecenie!". To, że list nie mówi o niczym nowym wydaje się nieco zbyt "wygodne". Prawdę mówiąc list tylko potwierdza informacje, jakie dziewczyny już mają. Tak jakby miał je upewnić w tej wersji...
2. Jeśli Ali chciała naprawdę zwabić Bethany do Rosewood, dlaczego nie zniszczyła listu, widząc, jakie złe światło sprowadza na nią? Nawet jeśli Ali pisałaby z Bethany z czystych i dobrych intencji, to i tak najprawdopodobniej zniszczyłaby jakiekolwiek dowody na to, że się kontaktowały. Alison nigdy nie pozostawiłaby po sobie takich obciążających dowodów. Na pewno nie w miejscu, gdzie każdy może je znaleźć, szczególnie -A.
3, Bethany najwyraźniej nie przepadała za Panią D, więc dlaczego pisałaby do Ali tak miłe listy? Jakby było tego mało, list zakończyła pisząc "xo". Czy to nie wydaje się troszkę dziwne? Tak jakby dwa różne bieguny się ze sobą zderzały. Przecież na to, że Bethany nienawidziła Jessici mamy sporo przykładów. Nikt nie rysuje takich obrazów, jeśli kogoś darzy sympatią. No nie wiem jak Wy, ale jeśli ja nienawidziłabym czyjejś matki do takiego stopnia, to napewno nie umiałabym mieć z dzieckiem tej kobiety tak dobrych i przyjacielskich stosunków...
Jakia jest moja opinia o tej teorii?
Cóż, nie ze wszystkim się tutaj w 100% zgadzam. Jeśli Bethany była w psychiatryku, to jest to równoznaczne z tym, że nie była zrównoważona psychicznie. Osoby, które takie są bardzo często mogą gubić się w tym, jaki stosunek mają do danej osoby. Dlatego Bethany raz mogła wrecz kochać Panią D. a raz mogła ją nienawidzieć do takiego stopnia, że rysowała rysunki o brutalnej treści. Young to wielka zagadka. Nie wiele o niej wiemy. Ciężko coś powiedzieć. Jednak wracając już do moich przemysleń na temat teorii, to muszę powiedzieć, że ogólem uważam, że jest całkiem dobra. Robienie kłamczuch "w balona" jest jak najbardziej w stylu -A. Dlaczego miałoby podstawić taki list? Pewnie po to, aby wrobić Ali. Wiem, że teraz większość osób uważa, że to ona nim jest, ale dla mnie to jest zbyt oczywiste. Moim zdaniem prześlAdowca chce ją wrobić i nastawić dziewczyny przeciwko niej.
Czekam na Wasze uwagi odnośnie tego tematu. Trzymajcie się, miłego wieczoru.
przeciez ten list byl juz tlumaczony na waszym blogu. w dodatku byla tez teoria ze to mogl podlozyc list. bezsensu post
OdpowiedzUsuńZ poprzedniego tłumaczenia wiele osób bylo niezadowolone, więc zrobiłam to jeszcze raz (poza tym, co to szkodzi? ). Nie, nie było teorii :) Teoria powinna składać się z argumentów, których w tamtym poście przeciez nie było :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie wchodzę na inne blogi o PLL. Nie wiem po co miałabym ściągać tłumaczenie? Bardzo często robię tłumaczenia na blogu i NIE MAM z nimi problemu, więc nie odczuwam potrzeby posługiwania się cudzymi słowami :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzyjrzyj się jeszcze raz, bardzo dokładnie, Już w drugim zdaniu są różnice :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrawdopodobnie są do siebie podobne, gdyż są tłumaczeniami TEGO SAMEGO tekstu
UsuńNie rozumiem czego Ty wymagasz. Zmienienia sensu i napisania głupot, "żeby nie było, że plagiat"?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJa uważam, że list jest prawdziwy tyle, że żółtą sukienkę nie dostała od Ali. Alison też dostała taki sam prezent. Ktoś znał ich przeszłość. Bethany planowała przyjazd do Ali to może wcale nie uciekła tylko miała przepustkę. Ktoś jeszcze przebywał w Radley kto tamtej nocy uciekł ze szpitala i pani D. bała się właśnie tej osoby.
OdpowiedzUsuńFajna teoria. :D Ps. Skąd jest ten ostatni gif z Sashą? Z PLL? Czy innej produkcji? ;D
OdpowiedzUsuńPLL, to ten moment kiedy zauważyła Ezre w barze :-)
OdpowiedzUsuńPewnie list jest po to aby dziewczyny zaniosły go policji a oni dowiedzą się, że jest podrobiony czy coś i będą miały jeszcze większe kłopoty niż już mają znając PLL XD
OdpowiedzUsuńŚwietny post :) teoria, moim zdaniem, bardzo prawdopodobna, to całe "ułaskawienie" Spencer poszło zbyt gładko... ;)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem list nie jest prawdziwy, Alison prosiła matkę, aby ta kupiła jej tą żółtą bluzkę (gdyby wysłała jeszcze jedną taką dla Bethany to by chyba mogła także i dla siebie kupić ją samodzielnie, a nie prosić o to matkę). Po drugie Bethany pisze, że znalazła rysownik W ZESZŁYM TYGODNIU i źle przedstawia na nich panią D., jakiegoś potwora w jej ogrodzie... do tego Spencer i Mona znalazły nagranie, w którym Bethany mówi "czy mogę ufać komukolwiek z tej rodziny? Czy jaka matka taka córka?" - no to jakim cudem tak ślicznie i miło pisała list do Alison... W ogóle już sama forma korespondencji jest dla mnie dziwna, nie żebym miała cos do listów, no ale w ten sam dzień co mają się spotkać Bethany postanawia napisać do Alison list, który ktoś musi dostarczyć itd. Niedorzeczne... No i brawo, w liście są jakby hasła "Alison" "święto pracy" "rysownik" "żółta bluzka" "przyjaciółki"...wszystko co pogrąża Alison, jakby właśnie było perfidnie ukartowane.
OdpowiedzUsuńJa uważam że Natalia ten list przetłumaczyła go lepiej a Ty widać nie masz już co pisać bo tylko piszesz to co już było. Lepiej wymyśl coś nowego bo odsmażane kotlety już tak dobrze nie smakują
OdpowiedzUsuńpo co taka krytyka?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń