W sumie oddanych zostało 345 głosów. Mieliście trzy odpowiedzi do wyboru. Oto i one:
Tak!
Nie!
Jest mi to obojętne.
Jak wyglądają wyniki? Przeważająca większość z Was chce, aby Ezra przeżył! Aż 261 osób kliknęło tę opcję.
Co ciekawe, pozostałe opcje dostały tyle samo głosów. I odpowiedź nr 2, i odpowiedź nr 3 wybrały 42 osoby.
Podsumowując: aż 75% z Was nie chce pożegnać się z Ezrą. 24% albo uważa tego bohatera za obojętnego sobie, albo nie ma ochoty dalej oglądać go w serialu. Jaką odpowiedź Wy wybraliście? Ja zagłosowałabym na "tak". Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie PLL bez Ezry... jakby nie było, był z nami od samego początku.
Dziękuję za wszystkie oddane głosy i zapraszam do udziału w następnej ankiecie, na którą pomysł podała mi czytelniczka!
Dla mnie PLL bylo by dziwne bez Ezry, ale bardzo ale to bardzo nie chce juz Ezrii ten zwiazek trwa zdecydowanie za dlugo
OdpowiedzUsuńMoże żyć, ale niech nie będzie z Arią!
OdpowiedzUsuńW ostatnim akapicie powinno być 25% a nie 24% ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ankieta pokazywała 24% (12%+12%). Nie jestem pewna, ale to chyba tak specjalnie. xD
UsuńJa byłam na tak bo podobnie jak Ty nie wyobrażam sobie serialu bez Ezry :)
OdpowiedzUsuńa ja kliknęłam na nie. od samego początku coś mi w nim nie pasowało, a jeśli Aria do niego wróci... chyba się pochlastam
OdpowiedzUsuńja glosowalam na to ze jest mi obojetny, ale zgodze sie tez sie chyba pochlastam jak Ezria znowu bedzie razem -,-
Usuń/ANONIMOWA J
Ezra był od początku częścią serialu i mimo tego, że producenci zaczynają trochę przeginać to uważam, że pan Fitz powinien zyć ;).
OdpowiedzUsuńJa kliknelam tak, ale nie chce, żeby był z Aria! Mam już ich dosyc. Tyle na temat
OdpowiedzUsuńNie lubię jego postaci, jest niesamowicie nudna i przyznam, że mało brakuje, a będę przewijać sceny z nim.
OdpowiedzUsuńOn i Aria to kompletna porażka, która jest i nudna i kłopotliwa.
Ogólnie byłabym za jego śmiercią (chociaż raz jego osoba nie oznaczałaby ciągłego ziewania), albo chociaż usunięcia z obsady ;)
A ja trzymam kciuki żeby Aria wróciła do Ezry...
OdpowiedzUsuń