Wrażenia z 4x24.

Jeśli nie oglądałaś tego odcinka, nie zaglądaj do tego posta!

SPOILERY! SPOILERY!

Finał był niesamowity! Tak szkoda, że już się skończył... i że teraz musimy czekać do dziesiątego czerwca na nowe odcinki. Dobrze, że dostaliśmy dużą porcję informacji, nad którymi możemy rozmyślać...
Czas na małe streszczenie, jak to zawsze bywa w moich Wrażeniach. Na początku odcinka ujrzeliśmy Kłamczuchy, siedzące w obcym mieszkaniu. Potem ukazał się Noel... cieszyłam się, gdy zobaczyłam go ponownie, bo jest jedną z moich ulubionych, drugoplanowych postaci. Okazało się, że chłopak pomagał Alison... chwila, czy to oznacza, że to dlatego tak nagle zniknął? Przypomniało mi się, jak w pierwszej połowie trzeciego sezonu wysłał Spence zapis ze swoich kamer... czy już wtedy miał kontakt z zaginioną?

Potem nastąpiła przebitka na Cece i Holbrooka. Ogólnie, duża ilość scen miała miejsce na posterunku policji, gdzie przesłuchiwano rodziców Spencer oraz Melissę.

(źródło: KLIK)

No właśnie... nasza Melissa. Mieliście rację i list, który dostała Spence naprawdę był z Londynu. Toby po raz kolejny przywiózł kogoś w finale (wcześniej była to terapeutka dziewczyn).

W końcu doczekaliśmy się momentu, na który czekaliśmy od dawna. "A is for Answers"!
To było cudowne. Ali przyszła do dziewczyn i wreszcie mogły porozmawiać. Alison opowiedziała dokładnie to, co zdarzyło się w dniu, kiedy zaginęła. Zaskoczyło mnie to, że jedną z bohaterek tej historii była Mona... dziwi mnie również to, że Ali była nieufna w stosunku do wszystkich, oprócz niej.

W końcu mamy wszystkie "kawałki" i wszystko wydaje się sensowne. No, może oprócz tego, że szesnastolatka była w stanie wypchnąć dorosłego faceta z wieży kościelnej. Ale nie czepiam się, bo jestem zadowolona, że w końcu poznaliśmy odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania!
Ale wraz z odpowiedziami, pojawiają się nowe pytania. Mam tutaj na myśli ostatni brakujący element układanki - kto (pierwszy) rzucił kamień? I dlaczego pani D uznała za tak ważne chronienie tej osoby? Cóż... mam na ten temat pewne teorie, ale to już niedługo w osobnym poście!

No i pewnie wypadałoby przestać się z Wami drażnić, i wreszcie wspomnieć o scenie na dachu... "A" okazuje się mistrzem parkour i przeskakuje przez budynek. Ale ja nie jestem zupełnie zaskoczona. Szczerze mówiąc, myślałam, że odcinek skończy się na: "ŚCIĄGNIJ TO!", więc wyszło całkiem nieźle.

Przynajmniej wiemy, że "A" jest wygimnastykowane... sylwetkę miało jak facet, ale tak samo było z postacią, która zepchnęła Iana, a (jak już wszyscy wiemy) okazała się ona być Alison.

Tak jak myślałam, to Ezra był osobą, z którą Ali rozmawiała w samochodzie. Zachował się jak idealny chłopak, jeden z tych, którzy występują tylko w serialach... swoją drogą, podobało mi się ich pierwsze spotkanie. Alison rozbawiła mnie ze swoim "pomysłem na podryw".

"It's so beautiful"... Ezra został nam pokazany jako pan idealny, a potem umarł. Kolejny do kolekcji!
Kocham ten moment, kiedy upada, a Aria próbuje go podtrzymać.
Ta ostatnia scena była totalnie obłąkana... ale myślę, że mogłyśmy się tego spodziewać (tak, nawet tego)... w końcu pani D była osobą, która znała prawdę.

Wygląda na to, że "A" jest osobą, która a) rzuciła kamieniem w Ali, b) próbuje chronić osobę, która go rzuciła.
To już koniec Wrażeń z ostatniego odcinka czwartego sezonu. Przepraszam tych, którzy oczekiwali czegoś dwa razy dłuższego, ale chociaż epizod był pełen napięcia, nie było tam dużo akcji, jeśli chodzi o teraźniejszość. Jestem jednak pewna, że nikt na to nie narzeka, bo faktycznie dostaliśmy więcej odpowiedzi, niż mogliśmy sobie wyobrazić (cóż, pesymiści się nie zawiedli)!
Jako bonus dodam parę scen i cytatów, które mnie rozbawiły w 4x24:

Starałam się zachować poważnie, ale te włosy mnie rozpraszały.

Nawet jeśli kochasz Sashę (jak ja), musisz przyznać, że wygląda tutaj jak zagubiony szczeniaczek!

Tę scenę nazywam: "jeśli nie zauważyliście, jest tutaj A" (tak, jestem dzisiaj w hejterskim nastroju!).

Ten tekst Ali był genialny! Podobało mi się też "mydło na sznurku".
To tyle! Co Wy myślicie o tym odcinku i jakie są Wasze teorie z nim związane? Jeśli nie macie żadnych specjalnych przemyśleń, co w takim razie jest Waszym ulubionym momentem z czwartego sezonu? Jakby nie było, żegnamy się z nim właśnie teraz! Powspominajmy. :)