Witajcie, kochani! Chcę Was naprawdę bardzo przeprosić za moją nieobecność. Nie była ona spowodowana moim lenistwem rzecz jasna. Wpadły mi w szkole dwie kiepskie oceny za co tata zabrał mi komputer, a udało mi się go odzyskać dopiero teraz. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie i wybaczycie! <3 <3 <3
Teraz przejdę do sedna... Tydzień temu w środę była premiera XIV. tomu Pretty Little Liars. Książkę przeczytałam już kilka dni temu, ale z wiadomych przyczyn nie mogłam Wam nic na jej temat napisać. Jeśli jesteście zainteresowani moją opinią zapraszam do rozwinięcia! Wchodzicie na własną odpowiedzialność - w poście mogą pojawić się spoilery!
Zacznę od tego, że nie licząc kilku niedorzecznych absurdów książka naprawdę bardzo mi się podobała. Mogę nawet powiedzieć, że była lepsza, niż dwie poprzednie części. Było bardzo dużo zwrotów akcji i kłamstw, czyli to czego w PLL powinno być najwięcej.
Aria
Pisząc tutaj o Arii napiszę też trochę o jej byłym / obecnym chłopaku - Noelu. Już po przeczytaniu "Skruszonych" byłam pewna, że chłopak Kłamczuchy przeżyje. Nie dziwię się Arii, że nie potrafi mu wybaczyć, ale dopiero ta sytuacja pokazała mi jak bardzo ta dwójka jest w sobie zakochana. Wcześniej myślałam, że jest to zwykły licealny związek.
Tak jak wspominałam wcześniej, w książce jest bardzo dużo zwrotów akcji... Chyba największym z nich było zabranie Kłamczuch na komisariat. Na światło dzienne wyszły wszystkie ich kłamstwa i sekrety. Muszę przyznać, że kiedy do wszystkiego się przyznały naprawdę mi ulżyło. Od początku nie wierzyłam w to, że policja tak łatwo im we wszystko uwierzyła i było to dla mnie zbyt cudowne jak na PLL. Bardzo podobała mi się akcja odnalezienia Ali i to, że Noel tak łatwo zgodził się w to włączyć. Tym pokazał jak bardzo zależy mu na dziewczynie. Przez parę sekund miałam nawet nadzieję, że jest to prawdziwa Alison. Myślę, że Noel i Aria wrócą do siebie, a Kłamczucha wybaczy mu to co zrobił.
Spencer
Jak zwykle Spencer przejmuje nad wszystkim dowodzenie i trzyma rękę na pulsie. Byłam pewna, że Kłamczucha będzie chciała się w włączyć w śledztwo i było mi jej nawet żal, kiedy agentka Fuji ją odrzucała.
Bardzo podobało mi się to, że w końcu doszło do pojednania między nią, a Melissą i dziewczyny rozmawiają ze sobą jak siostry, a nie najgorsi wrogowie. W życiu nie spodziewałabym się, że Mel tak bardzo przejmie się sytuacją w jakiej znalazła się Spenc i bardzo duże wrażenie zrobiło na mnie to, że ona jako jedyna wierzyła Kłamczuchą.
Emily
Myślę, że u Em działo się zdecydowanie najwięcej. Od rozpadającego się związku z miłością jej życia po ponowne odrzucenie ze strony rodziny. Znowu mamy do czynienia z tym jak łatwo Emily do wszystkich się przywiązuje. Cierpiała przez Ali, a teraz cierpi przez Jordan.
Czytając książkę byłam zaszokowana tym, jak traktuje ją rodzina. Miałam ochotę wejść do Pretty Little Liars i po prostu przytulić Em. Dziewczyna była załamana faktem oskarżenia, a nawet jej najbliżsi nie potrafili jej uwierzyć.
Czułam, że Emily nie skoczy z mostu, ale i tak strasznie się bałam. Również w tej scenie zaskoczyło mnie podejście do całej sytuacji przez Melissę.
Mam nadzieję, że Em i Jordan mimo wszystko będą razem, bo kraja mi się serce, kiedy widzę to, jak Kłamczucha to wszystko przeżywa.
Hanna
Coraz bardziej lubię tę Kłamczuchę Mika razem, chociaż nadal najlepszy pod każdym względem jest Caleb. Myślę, że to jak zachował się tata Han na końcu książki pokazało jakim jest naprawdę człowiekiem. Dziewczyna dała mu drugą szansę, a on ją zmarnował. Nawet Kate zachowała się dobrze. Wydaje mi się, że w tej części "czarne charaktery" zaczęły się "nawracać", a jednym z nich jest właśnie Kate.
Bardzo podobało mi się to jak zareagowała mama Hanny, bo ona jako jedyna w pełni uwierzyła swojej córce.
P O D S U M O W U J Ą C !
Wszyscy dobrze wiemy, że wydarzenia z Pretty Little Liars stają się coraz bardziej nierealne, ale chyba już powoli do tego przywykliśmy.
Najlepsza scena miała miejsce na końcu książki, kiedy wychodzi to kim naprawdę był Nick. Nie spodziewałam się tego i nigdy w życiu nie pomyślałabym, że chłopacy, z którymi przyjaźniły się Kłamczuchy byliby jedną osobą.
Kiedy była opisywana "brzydka" Ali nie potrafiłam jej sobie wyobrazić. Chyba pierwszy raz wygląd tej postaci był opisany w sposób negatywny!
Nie mogę się doczekać następnej części, a najbardziej tego, jak się skończy ta opera mydlana...
Czytaliście nową część? Jakie są wasze wrażenia? Czekam na komentarze!
Martynika!
Haha, ale dziwnego masz tatę. Mnie rodzice wspierają nawet jak dostanę 1... Lepsza jest wtedy motywacja ;)
OdpowiedzUsuńJa to wiem, szkoda tylko, że mój tata tego nie wie i nie rozumie :/
UsuńMartynika ja mam tak,jak Ty.Rodzice zabierają mi komputer za złe oceny. :(
UsuńJeżeli chodzi o "Zatrute",to bardzo mi się podobały.Sądzę,że to najlepsza część z całej serii. Biedna Em,ona zawsze najbardziej cierpi przez A.Jeżeli chodzi o Ali,to ona nie kocha nikogo nawet Nicka.Tego,że Nick jest A domyśliłem się,już po przeczytaniu Tajemnic Ali. Jedyną niezrozumiałą sprawą było to,jak Ali zrobiła filmik z "kłamczuchami zabijającymi Tabithę". http://witajciewmoimswiecie.blogspot.com/
też tak mam... rodzice mnie w ogóle nie wspierają tylko jak dostaną jakąś złą ocen ę to wielka afera, a tak na prawdę ja ich wcale nie obchodzę, bo jakbym obchodziła to by mnie wspierali
OdpowiedzUsuńdorośnij
UsuńW tej czesci dowiadujemy się kto jest a?
OdpowiedzUsuńTak ;)
Usuńwysłałby mi ktoś 13 i 14 część? PROSZĘ :)
OdpowiedzUsuńmee333@o2.pl