Kochani, czas na moje wrażenia :-) Jeśli nie oglądaliście jeszcze odcinka 5x03, raczej powinniście się wstrzymać z dalszym czytaniem!
Może zacznę od ogółu. Odcinek był dla mnie typowym średniakiem. Nie wydarzyło się w nim nic spektakularnego, zadziwiającego jak w zeszłym tygodniu, pod koniec odcinka. Odcinek nie był też dla mnie totalną pomyłką, tak jak pierwszy epizod. Podczas oglądania nie czułam dreszczyka emocji, ale również nie łapałam się za głowę, ze względu na goniące się absurdy. Momentami oglądanie trochę mi się nudziło i czekałam, aż wreszcie wydarzy się coś większego...
Pierwsza scena bardzo mi się spodobała. Była jakaś taka tajemnicza, mimo, że nic takiego się w niej nie działo. Widzieliśmy tylko leżącą, zasmuconą Alison, podczas gdy w tle leciała muzyka i słyszeliśmy typowe pytania w takich sytuacjach: "potrzebujesz czegoś?", "może wody?". Odcinek zapowiadał się naprawdę całkiem nieźle. Trochę zasmuca mnie fakt, że nie zobaczyliśmy pogrzebu. Uwielbiam pogrzeby w PLL. Zawsze mają magię. No ale cóż, kolejna rzecz, która była dla mnie trochę przerażająca to wybór sukienki Ali, którą jak się okazuje miała na sobie jej matka na jej pogrzebie. Paradoks? Naprawdę, jeśli ktoś właśnie czyta te wrażenia i jest tu przypadkowo chyba uzna, że coś mi się pomyliło ;-)
Dziwi mnie fakt, że w późniejszych scenach Alison nie była już tak bardzo rozstrzęsiona, tzn. nie okazywała tego. Myślałam, że teraz przez kilka następnych odcinków będziemy widzieć ją całą we łzach. Widocznie jest na to zbyt silna.
Spencer jak zawsze bawi się w detektywa i próbuje rozwiązać całą sprawę. Jest przekonana, że to nie Jason zranił panią D. Nie dziwię jej się. W końcu to jej przyrodni brat. Spence w stosunku do niego jest inna niż w stosunku do innych ludzi. Racjonalna panna Hastings w tym odcinku nie kierowała się tym, jakie dowody ma na papierze, lecz tym co zobaczyła na twarzy Jasona, kiedy znaleziono ciało. To zaskakujące, przynajmniej dla mnie. Scenarzyści coraz bardziej mnie nakręcają na sekret, jaki kryje Melissa ze swoim ojcem. Żałuję, że Spencer nie wydusiła z nich jakoś tej tajemnicy. No ale przecież to byłoby zbyt proste. Ah, ciekawość mnie zżera.
Aria w dalszym ciągu przeżywa koszmar z pierwszego odcinka. Nie dziwię jej się. Sama nie wiem, jak bym się czuła po zabiciu człowieka. Napewno okropnie, w końcu to logiczne. Mimo wszystko, widzę, że jest już lepiej. Myślę, że to, że wyjawiła to przed Ezrą pomoże jej jakoś do siebie dojść i wrócić do normalności. Fitz okazał się wielkoduszny, znowu... Scena z 5x05 coraz bliżej. Ich relacje naprawdę się naprawiają. Widać, że wciąż coś do siebie czują. Tak poza tym, uwielbiam Sparię. Kocham Spencer za to, że potrafi być takim wspraciem. Ich scena napewno zalicza się do moich ulubionych z tego odcinka!
Hanna, co u Hanny? Piękna Han zaczyna mieć problemy ze sobą i swoją tożsamością. Nie wie już sama kim jest i ma coraz większe zarzuty wobec Mony. Z jednej strony rozumiem jej wściekłość ale z drugiej... Tak jak powiedziała Mona, nikt nie zmuszał Han do zmian. Kiedy pojawiła się możliwość - skorzystała. Sama pewnie bym tak zrobiła. Każda dziewczyna marzy, by z brzydkiego kaczątka stać się kimś pieknym, wyjątkowym. Oczywiście, muszę wspomnieć o pewnym elemencie a raczej zdaniu które mi się nie spodobało. Mianowicie chodzi mi o Alison, która wciąż przypomina Hannie o jej "grubej" przeszłości. Przyjaciółki tak nie postępują. Dziwna była też reakcja Ali na obraz wiszący w zakładzie. Takie elementy zawsze mają jakieś głębsze znaczenie w PLL. Szkoda tylko, że rzadko się wyjaśniają :(
Ostatnia scena była genialna :-) Wiecie już czego się spodziewać? Jeśli nie, zapraszam do zdjęć z przyszłych odcinków. Osobiście sądzę, że Hannie zmiana wyjdzie na "+"! Tak poza tym, czy tylko ja nie mam pojęcia kto stał obok Mony, za tą zasłoną, czy czymkolwiek to jest? Atutem odcinka dla mnie były flashbacki. Tak bardzo się cieszę, że nawet po powrocie Ali wciąż się pojawiają. Ach, jak ja kocham flashbacki...
Teraz czas na Emily. Musze przyznać, że jej metamorfoza jest chyba większa od tej, którą przejdzie Hanna. Em to twarda i zdecydowana babka. Naprawdę, zaczynam ją lubić. Bardzo spodobała mi się scena, w której podeszła do nowej dziewczyny, która swoją drogą wydaje się być w porządku. Paily raczej póki co się nie zejdzie. Oby jak najdłużej. Nie wiem dlaczego, ale nie lubię tego związku. Sama Paige dla mnie nie jest taka zła, ale... Nie! Nie chce jej widzieć z Emily. To mi nie pasuje.
Podsumowując, odcinek niezły. Mogło być lepiej, ale może to "cisza przed burzą"? Nie jestem nim zawiedziona. Spodobało mi się w nim kilka elementów, znowu nie zabrakło humoru i zmian. A jak Wam podobał się "Surfing The Aftershocks"? Czekam na komentarze.
Napiszcie mi też prosze co sądzicie o wrażeniach z technicznego punktu widzenia. Chodzi mi o to, że w zeszłym tygodniu wyszło mi streszczenie, tym razem starałam się to naprawić. Czekam na Wasze opinie, gdyż to dzięki nim mogę polepszać jakość postów i właśnie o to chodzi :-)
Życzę Wam miłego wieczoru,
Cyn
Ja nie rozumiem jednego, Melissa powiedziała, że chce trzymać Wrena z daleka od tego... Oni są razem, czy jak?
OdpowiedzUsuńDowiemy się nieco więcej na ten temat w przyszłym odcinku :-)
UsuńMi się wydaję , że Ali nie chodziło o to by przypomnieć Hannie o jej "grubej" przeszłości tylko o tym , że zaczęła wyglądać tak jak ona .. Jakby chciała zająć jej miejsce.. Tak też przyjaciółki nie postępują . Co myślicie?
OdpowiedzUsuńTak, to prawda :-)
UsuńTak, są razem. Wrażenia wyszły Ci bardzo dobrze. ;) Czy tylko ja uważam,że Spencer nie oparłaby się podsłuchiwaniu Petera i Melissy ?/V
OdpowiedzUsuńCały czas pod nosem mówiłam "Spence odejdź i zacznij podsłuchiwać!" :D
UsuńNajbardziej w odcinku spodobał mi się ten flashback z Moną i Hanną jak wchodzą zmienione do szkoły.. Tak fajnie to wyglądało.. <33 I jeszcze do tego kocham ich przyjaźń i chciałabym, żeby sobie jakoś wybaczyły i znowu były przyjaciółkami. Tak właściwie jaki one mają friendship? (tak to się pisze (?) bo nie pamiętam :D ) Hanna + Mona = Hana (HAnna, moNA) albo Mona (MOna, hanNA) :D Wychodzi albo imię jednej albo drugiej więc jaki mają ten friendship? :D
OdpowiedzUsuńNigdy się nad tym nie zastanawiałam, faktycznie wychodzi imie jednej, bądź drugiej. :)
UsuńMoże Hona albo Manna :D
UsuńŚwietne wrażenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :>
UsuńEmily miała "zepsute" ramię i przez to nie mogła kontynuować kariery pływackiej. Czyli już nie może do tego wrócić? Bo nie jest specjalnie smutna :/
OdpowiedzUsuńPewnie scenarzyści nie chcą dalej ciągnąć problemu jej ramienia i ten wątek jakoś zanikł :(
UsuńWow, Cyn! Świetny post! Bardzo dojrzały i wyważony, żadnego infantylizmu. Z początku niezbyt lubiłam twoje notki, ale teraz muszę przynać, że piszesz bardzo dobrze. Już nie wspominając o tym, że widać iż masz swoje zdanie, notabene podobnedo mojego, i nir gloryfikujesz wszystkiego co jest związne z Pll. To wieeelki plus, bo mam już dosyć lukrowanych notek.
OdpowiedzUsuńCzyli z technicznego punktu widzenia- ogromny progres, bardzo dobrze się to czyta :)
Jeżeli chodzi o sam odcinek- moje odczucia są niemal identyczne :)
Wow, bardzo dziękuje :-) O to właśnie mi chodzi, żeby ulepszać jakość i umilać Wam czytanie, jeszczce raz dziękuję za te słowa!
UsuńJak dla mnie, to za tą zasłoną razem z Moną stała Alison. Myślę, że są w jakiejś zmowie, i Ali nie powiedziała dziewczynom do końca prawdy z nocy jej zaginięcia.
OdpowiedzUsuńJa też jestem na 98% pewna, że to Ali. Jest już gif z tej sceny, jeśli się wyraźnie przyjrzymy to widać jak na tacy :-)
UsuńCzy mogłabyś dać link do tego gifa ?
Usuńhttps://38.media.tumblr.com/619e2b96771f906331343dbaa4d7e7a5/tumblr_n7q8gk5t4R1sfrzbdo10_250.gif#_=_ :-)
UsuńMi się Twoje wrażenia bardzo podobają :)
OdpowiedzUsuństrasznie się cieszę :)
UsuńMnie zdziwił moment gdy Spencer mówi: "Mona nie jest jedyną, którą powinniśmy się martwić." i wtedy ujęcie na Arię :>
OdpowiedzUsuńMoże chodziło o to, że Aria zabiła Shanę i teraz jest to ich kolejnym zmartwieniem?
UsuńOna chyba spojrzała na Arię, bo myślała o Ezrze.
UsuńRacja. W sumie teraz ciekawe kryminalne wątki kręcą się najbardziej w okół Arii
UsuńMożliwe, że tak ale może to być też wskazówka. :)
Usuńwrażenia o niebo lepsze od poprzednich! miło się czyta, w ciągu czytania ciekawiło mnie co dalej napisałaś. widać, że naprawdę się starasz:)
OdpowiedzUsuńoby tak dalej:)
Bardzo się cieszę, gdyż taki efekt był właśnie zamierzony :-)!
UsuńSUPER recenzja, są coraz lepsze, widać, że się starasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚwietne wrażenia, bardzo dobrze napisane :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę dziękuje :-)
Usuńmi się wydawało, że za tą zasłoną jest z moną paige, ale później po przyjrzeniu się wydaje mi się, że to jednak ali (widziałam tego gifa. Jak na tacy.ten gif to potwierdza).
OdpowiedzUsuńtak, po dłuższym przyjrzeniu się naprawdę dobrze widać :-)
UsuńWedług mnie obok Mony stała nie Alison ,a jej bliźniaczka i to bliźniaczkę Alison chciała chronić jej matka, poza tym w którymś odcinku sezonu 4 pod koniec było pokazane jak pani D kupiła ciuchy dla dziewczyny ... to oczywiste że A jest bliźniaczka Ali
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, że masz rację, tylko jedno się nie zgadza. Te ubrania p. D przygotowała dla Cece. Dla mnie prawdopodobna jest wersja, że to Cece była chroniona przez Jess :-)
UsuńWyglada na to, że Spencer bardziej wolałaby chronić Jasona niż własnego ojca, bo ten w cos na pewno jest zamieszany. Wydaje mi się, że w którymś z następnych odcinków Spencer przyciśnie Melissę i wyciągnie z niej tą tajemnicę.
OdpowiedzUsuńNotka świetna, lekko się ją czyta.
Mam nadzieję, że sekret niedługo wyjdzie już na jaw. Nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńHej.
OdpowiedzUsuń1. Znalazłam to cudeńko: http://www.sin-say.com/pl/pl/collection/newseason/skirts/kf066-99x/sinsay-skirt i od razu pomyślałam, że wygląda zupełnie jak dół "pogrzebowej" sukienki Ali (właściwie jej mamy XD) I wpadłam na pomysł, że mogłybyście, (o ile uznacie to za dobry pomysł :P) zrobić taką serię postów: "ubieraj się jak Kłamczuchy" albo coś w tym stylu i z każdego odcinka znajdowałybyście zdjęcie/ gif stroju wszystkich pięciu dziewczyn (długo żeśmy się nie mogły doczekać tej chwili i w końcu po całych czterech sezonach jest w końcu cała piątka razem... aż dziwnie :P) i potem znajdowałybyście na internecie gdzie można kupić podobne rzeczy w polskich sklepach :)
Taki luźny pomysł :P