Zacznę może od ogółu (trochę się stresuje, to moje pierwsze ''wrażenia'', Cyn - nie zepsuj tego(!) ).
Odcinek oceniam absolutnie, całkowicie pozytywnie! Był całkiem realistyczny, co w PLL naprawdę jest rzadkością no i przede wszystkim widzę poprawę w stosunku do pierwszego odcinka, który był moim zdaniem o wiele gorszy. Lećmy od początku:
Dziewczyny całą piątką przyjechały autobusem do Rosewood. Podczas opuszczania pojazdu Alison delikatnie się zawahała, chcąc wrócić do niego i kontynuować swoją ucieczkę. Kłamczuchy wybiły jej ten pomysł z głowy i wyjaśniły, że tylko poprzez pójście na policje i wytłumaczenie wszystkich zajść mogą się uwolnić od piekła, które przechodzą. Spencer nawet zaproponowała, by powiedzieć policji o sprawie z Jenną. Alison oczywiście nie spodobał się ten pomysł, która jak wiemy była główną winną w tej sprawie. Po krótkiej namowie, dziewczyny piękny krokiem udały się na policję..
Na posterunku przywitał je przystojny detektyw Holbrook.. Zadał kilka pytań, uzyskał kilka odpowiedzi. Jednak czy były one prawdziwe? Alison oszukała policje, mówiąc, że została porwana. Na twarzy Holbrooka widoczne było niedowierzanie. Czyżby Ali osłabła w swojej profesji? Miny kłamczuch podczas gdy Alison zaczęła kłamać były absolutnie bezcenne! Coś typu ''O nie.. znowu kłamie?!'' Następnie przyszedł czas na troszkę głębsze przesłuchanie. Miałam wrażenie, że Alison całkowicie plącze się już w swoich oszustwach. To napewno nie wyjdzie ani jej ani reszcie dziewczyn na dobre. Denerwuje mnie tylko to, że jeszcze się nie nauczyły na swoich błędach. No ile można..
Kolejne sceny zobrazowały nam rozmowy kłamczuch z rodzinami. Na pierwszy ogień poszły damy Hastings. Spence razem z Em przyszły do domu. Veronica powiadomiła Emily, że rozmawiała z Pam i jej lot został odwołany a ta ma zostać u nich na noc. Kiedy Ems poszła wykonać telefon odbyła się nieco drażliwa rozmowa między Spencer a jej matką. Veronica zarzuca córce, że zachowała się nieodpowiedzialnie nie mówiąc nikomu o tym, że Alison żyje. Zaraz po tym obniża swój ton, przestaje krzyczeć i pokazuje swoje zdruzgotanie całą sytuacją. Mówi Spence o ojcu i Melissie, którzy mają sekrety, co oczywiście nie jest dobrą wiadomością dla żadnej z nich.
Następnie przyszedł czas na Panny Marin. Mój ukochany duet matka - córka! Ich scena jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych w tym odcinku. Mimo, że rozmawiały o zmartwychwstaniu dziewczyny nie brakowało im humoru. Z jednej strony Ash pytająca o Alison a z drugiej Hanna pytająca o to, czy ser jest świeży i czy da się go roztopić. Och, Hana - każdy ser się roztapia. Mistrzynie!!! Ta rozmowa była bardzo naturalna. Uwielbiam, jeszcze raz uwielbiam.
Teraz przyszła kolej na Arię. Widzimy jej rozmowę przez telefon. Najwyraźniej dzowniła do szpitala, chcąc dowiedzieć się czegoś o stanie zdrowia Ezry. Jej rozmowę przerywa Mike, tutaj małe wtrącenie - Przystojny, Umięśniony, Wysoki Mike. Naprawdę, przez pierwszą minutę nie wiedziałam, czy mam sprawdzać obsadę. Jak on się zmienił! Z uroczego chłopca na naprawdę fajnego mężczyznę. Świetnie! Spodobało mi się również jego podejście do Arii. Ich rozmowa oczywiście podobnie jak dwie poprzednie dotyczyła szoku związanego z tym, że Ali żyje oraz tego co dzieje się z Fitzem.
Potem przyszła kolej na rozmowę Emily z mamą. Szybko ją zakończyły. Przyszła Spencer i odbyła z nią trochę burzliwą konwersację. Spence boi się kolejnych kłamstw i sekretów Alison. Nie chce wszystkiego przeżywać od nowa. Ich małą kłotnię przerywa niepokojący widok Jasona sprzątającego samochód w nocy. Dla większego podkręcenia atmosfery Ali rzuca dziewczynom swój telefon z wyświetlonym sms'em ''The truth will bury you in a New York minute''. Nie wie kto wysłał jej tę wiadomość, jedynym pocieszającym faktem było to, że brak było w niej podpisu ''A''.
Na kolejnych scenach widzimy co dzieje się u Alison. Dziewczyna chodzi po swoim pokoju, przegląda swoje stare ubrania w szafie, rozmawia z ojcem, który zapewnia ją, że od teraz ma się czuć bezpieczna. Oboje są zaniepokojeni dalszą nieobecnością Jessici. Ojciec Ali póki co wydaje się być w porządku. Polubiłam go bardziej od Pani DiLaurentis.
Aria przeżywa dziwny sen, który ciężko opisać. Zaraz po tym słyszy jakiś instrument, który potem ją prześladuje. Wszystko przerywa telefon od Hanny, mówiącej Arii o smsie, jakiego dostała Alison. Aria jest zdenerwowana, że kłamczuchy chciały go przed nią ukryć.
Tuż po scenie z Arią widzimy Alison, która próbuje zasnąć, lecz coś nie daje jej spokoju. W pewnym momencie Jason wchodzi do jej pokoju i obserwuje ją przez dłuższą chwilę. Trochę przerażające.
Ojciec Alison z rana składa wizytę u Marinów. Chce, by Ash dotarła do maili jego żony, w celu zlokalizowania jej. Ashley nie podoba się ten pomysł i waha się nad tym czy powinna to robić. Kiedy odwraca się, Hanna szybko zerka do maili i znajduje niepokojącą wiadomość, która w końcu nie została wysłana. Jej treść to ''Nie mogę Cię dalej chronić'' - Jaka szkoda, że nie ma adresata, ale to PLL.
Przyszedł też i czas na sceny z udziałem rodzeństwa DiLaurentis. Ich rozmowa była całkiem normalną, standardową rodzinną pogadanką. Przerwała ją pewna kobieta, która przyjechała z psem. Ali zdecydowała się go przygarnąć. Czyż on nie jest świetny? Bardzo się cieszę z decyzji Alison, poza tym napewno będzie czuła się o wiele bezpieczniej.
Kolejne Sceny to rozmowy dziewczyn. Są przekonane, że ''A'' już nie żyje. Denerwuje mnie ich naiwność. Zapomniały o akcji w parku z zeszłego odcinka? Było ich tam trochę.. Dziewczyny od zdania do zdania dochodzą do tego, że Jason jest podejrzany. Spencer szpera w śmietniku (nie myślałam, że coś takiego kiedyś napisze..) i znajduje dowód na to, że Jason był w Nowym Jorku. Podejrzenia wzrastają z minuty na minutę.. Emily razem ze Spencer opowiadają o wszystkim Alison, która opowiada im o tym, że Jason spoglądał na nią kiedy ta udawała, że śpi. Emocje roooosną!
Nareszcie nadszedł czas na scenę SPOBY. O jejku, jak ja się cieszę! Radość w oczach Spence, kiedy go zobaczyła. Bezcenne. Żeby nie było zbyt pięknie Veronica razem z nimi dochodzi do tego, że Mel wcale nie była w Londynie. Zaskoczenie? Nie, dla mnie nie..
Zdruzgotana Aria chce zrobić wszystko by kłamstwo Ali wyglądało realistycznie, jednocześnie zarzucając sobie to, że zabiła człowieka. Em rozumiejąc sytuację w jakiej znajduje się Aria wspiera ją. Lubię taką Arię. Ona i Ezra są o wiele bardziej ciekawi w zwariowanym wydaniu :)
Jasona pod lupę nie biorą tylko dziewczyny. Pan DiLaurentis jest bardzo podejrzliwy w stosunku do niego. Obserwuje każdy jego ruch. Widać, że bardzo martwi się o Ali.
Mona, Mona, Mona.. znowu miesza. Kiedy Aria w złym humorze wraca do domu na swojej kanapie widzi kolejny powód do płaczu. Mike i Mona znów są ze sobą blisko. Mona wyjątkowo dobrze umie sprowokować człowieka. Aria była mocno podirytowana. Jedyną pozytywną rzeczą jaką wyciągnęła z całej sytuacji było wytłumaczenie dziwnej muzyczki, która pochodziła z projektu Mika. Zawsze to jeden problem mniej!
Dla utrzymania emocji i zimnej krwi dostaliśmy scene w której Em i Han śledzą Jasona. Liczą na to, że dzięki temu dotrą do matki Alison. Niestety nie udaje im się to. Jason znika w murach jakiegoś budynku. Tutaj również nie zabrakło humoru od strony Hany! ''I have to change my underwear'' :-)
Teraz czas na następny z moich ulubionych momentów z Whirly Girl. Alison wybrała się do miejsca w którym jest jej pomnik. Spotyka tam Monę. Rozmowa nie należy do przyjemnych. Alison coraz bardziej się boi. Ciekawi mnie czy jej strach przerodzi ją w niewiniątko czy w mściwego potwora? Poza tym rozwiązuje się kolejna mini zagadka. Wcześniejszy sms ''The truth will bury you in a New York minute'' to sprawa Mony. Szybka odpowiedź jak na Pretty Little Liars. Scenarzyści robią postępy :)
Następna końcowa scena była naprawdę dobra. Świetnie zakończyła cały odcinek. Zobaczyliśmy nowego psa Alison szczekającego. Dziewczyny podeszły.. i zobaczyły wystającą dłoń zabitej w 4x24 pani D. Reakcja dziewczyn była oczywista.. zareagowały dość emocjonalnie. Jason wyraźnie był zdziwiony i poruszony. Alison - wstrząśnięta. Sama wzruszyłam się tą sceną. Widzę, że spodobała Wam się piosenka tutaj macie do niej link, który dostałam od kogoś na asku - dziękuję:*
Podsumowując
Odcinek bardzo mi się spodobał. Jeśli sezon dalej będzie trzymał taki poziom będę naprawdę bardzo zadowolona. Cieszę się, że nie był zasypany absurdami i innymi niepotrzebnymi scenami. Pojawiła się akcja i humor. Idealnie!
Życzę Wam dobrej nocy, z góry przepraszam, rozpisałam się trochę, mam nadzieje, że daliście radę to przeczytać :)
Cyn
haleb będzię rozmawiać,ezria zastanawiać się czy dać2 szanse,pamily będą się kłócić,a spoby co robi oczywiści do łóżka
OdpowiedzUsuńHaha co poradzisz :D
Usuń''O nie.. znowu kłamie?!''
OdpowiedzUsuńAlbo jedna kropka albo trzy. Nie ma dwóch, chyba, że robisz dwukropek -,-
Ogółem, to nawet ciekawie, ale proszę, nie pisz więcej dwóch kropek, bo mnie coś trafi :D
To moje złe przyzwyczajenie :P
UsuńJa zawsze piszę dwie kropki. Nie widzę w tym nic złego.. Trzy wyglądają głupio, a jedna nie daje tego czegoś. Każdy może pisać jak chce a tobie nic do tego..
UsuńIle masz lat dziecko? Każdy kto skończył podstawówkę wie, że dwie kropki to błąd. Nie ma, że ktoś piszę jak chcę -,-
Usuń"Trzy kropki często stawiane są zamiast kropki na końcu zdania.Oznaczają niedopowiedzenie/ niedokończoną myśl, zdanie. Mogą sugerować przemilczenie czegoś, jakiejś kwestii celowo bądź ze względu na brak informacji, niemożność dokończenia tego co się pisze/mówi."
Trzy kropki wyglądają normalnie, to dwie są wręcz idiotyczne. I wcale nie dają "tego czegoś" :)
Jezu ludzie ogarnijcie się, kłócicie się o jakies gówniane kropki xd , niech sb pisze jak chce , tekst jest naprawdę dobrze napisany i widać że przemyślany a te ''kropki'' nie robią różnicy!
UsuńBoże, wielka mi afera o ilość kropek... Proszę...
UsuńSuper post <3
OdpowiedzUsuńAle to był bardziej opis odcinka niż wrażenia :*
Wiem, troszkę się zagalopowałam :(
Usuńskąd wzięłaś gify? ;o
OdpowiedzUsuńhttp://plldailly.tumblr.com/
UsuńBardzo fajne streszczenie <3 I nie mogę się doczekać na 3 odc i kiedy kłamczuchy pójdą do szkoły :D
OdpowiedzUsuńJa też, to napewno będzie przełomowe :)
Usuńsuper, jak dla mnie najlepszy opis relacji z odcinka, jesteś w tym dobra :*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Julia :)
Dziękuję i też pozdrawiam :>
UsuńŚwietny post jak i odcinek. Jedyne co mi się nie zgadza to wydaje mi się że w tym mailu pani D był adresat. Jason. Chyba dziewczyny jeszcze później o tym rozmawiały. Tak mi się wydaje ale mogę się mylić. :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to było na tej zasadzie, że one tylko przypuszczały. Zastanawiały się kogo poza nim mogłaby jeszcze chronić :)
Usuńo, masz rację. sprawdziłam i nie było adresata. przepraszam, pomyliłam się. :)
UsuńŚwietnie wyszedł Ci ten post! Szybko, lekko i miło się go czyta. Mam nadzieję, że będzie tak zawsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMoim zdaniem przedstawiłaś streszczenie odcinka, zamiast tego, co odczuwałaś podczas oglądania i swoich spostrzeżeń (na tym, moim zdaniem, polegają "wrażenia"). W dodatku, o wiele za długie, bo czytanie takiej notki staje się męczące. Krótko, zwięźle i na temat!
OdpowiedzUsuńRozumiem, też sądzę, że wyszło nieco przydługawo ale nigdy wcześniej tego nie robiłam. Mam nadzieję, że następnym razem wyjdzie trocę lepiej :)
UsuńMike jest przystojny, nie? :D
OdpowiedzUsuńCo prawda absolutnie nie ''mój typ'' ale to fakt, naprawdę świetnie wygląda :D
UsuńDroga Cyn! To dobrze się rozpisałaś! Dzięki temu można sobie od nowa przypomnieć te sceny i to chronologicznie! Naprawdę bardzo fajnie napisałaś ten post. Nawet nie wiem czy nie lepiej niż Eunice. ;x Mam nadzieję, że następne "Wrażenia" też ty napiszesz. ;* Co do odcinka: był naprawdę genialny. :D - Hanna <33
OdpowiedzUsuńNaprawdę dziękuję, ale Eunice napewno lepiej to wychodzi. Tak jak ktoś wcześniej napisał, wyszło mi bardziej streszczenie. Chociaż może za kilka miesięcy jeśli ktoś będzie sobie chciał poprzypominać to mu się to sprzyda ;)
UsuńJak dla mnie wyszło świetnie i nie narzekaj. ;* - Hanna <33
UsuńRacja, fajny odcinek ;)
OdpowiedzUsuńA piosenka, której słuchała Aria, przed tą ze skrzypcami? :) Fajna, ktoś wie co to za piosenka? :)
Ja niestety nie wiem :(
Usuńfajnie, że takie długie, przynajmniej jest co czytać :) bardzo mi się podobają wrażenia i odcinek oczywiście, wydaje mi się, że ten sezon będzie lepszy niż poprzedni
OdpowiedzUsuńJa póki co również jestem bardzo pozytywnie nastawiona! Oby tak dalej :)
UsuńMike to nie twój typ, a jaki jest twój typ? :) Kto najbardziej podoba ci się z płci męskiej w pll ?
OdpowiedzUsuńW PLL najbardziej podobają mi się Toby i Caleb, zarówno z wyglądu jak i z charakteru. Chociaż te włosy Tobiego, o mamo... A jeśli chodzi o mój typ to raczej nie będę tego opisywała tutaj, bo jeszcze mnie wszyscy weźmiecie za wariatkę ;-)
Usuńnikt cię nie weźmie za wariatkę, dawaj! :)
UsuńNo nie wiem :-) Mam pełno moich ideałów na tumblerze, więc w razie czego wpadaj :)
UsuńWchodzi Toby, pierwsza reakcja: TE WŁOSY! OBETNIJ SIĘ CZŁOWIEKU. Druga reakcja: "Eee... Spoby się pogodziło w czasie przerwy? Ok, ok..." :P
OdpowiedzUsuńOglądając ten nowy sezon mam takie uczucie, że wolałam, jak nie było Ali :)
OdpowiedzUsuńTo tylko moje przypuszczenia, ale myślę że to Jason zabił Jessice. Na przykład jego reakcja gdy ta pani przywiozła psa, wydawał się zbyt oburzony jakby miał obawy że ten pies może coś "wywęszyć" co z resztą w końcu zrobił. Wydaje mi się że zabił ją bo chciał chronić Alison przed matką, bo wiedział że Ali żyje. Co z resztą widać po jego reakcji na powrót Alison, nie był jakoś tym wstrząśnięty co zauważył nawet jego ojciec.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem może to tyko moja wybujała wyobraźnia... ;)
Choć z drugiej strony jego reakcja jak pies znalazł ciało pani Dilaurentis nie wydawała się jakaś udawana (?)
Super teoria :)
OdpowiedzUsuńTa ręka Pani D. przypomina mi sytuację z Ali, tylko ona nie miała takiej pani Grunwald ( kocham jej nazwisko)
OdpowiedzUsuńBłagam dajcie poprzednie opisy odcinków :(
OdpowiedzUsuńTy opisałaś cały odcinek, a każdy doskonale wie, co się wydarzyło. Czekaliśmy raczej na jakieś teorie na jego temat. Ahh zawsze automatycznie po obejrzeniu odcinka, włączałam tego bloga, ale jeśli mają być tylko opisy to ja przestaje. Lubię teorie na temat wszystkiego, np. ja rozmyślam trochę o co chodzi z tym psem, bo wydaje mi się, że nie mógł on być przypadkowy.. Coś musi tu kryć.. tym bardziej, że jest to bardzo wytresowany pies, a pojawił się absolutnie znikąd.
Wrażenia zawsze się pojawiają, teraz jest dużo opisów odcinków, zdjęć do wstawiania i do jest na pierwszym miejscu. Teorie również będą się pojawiać, ale czasem ciężko jest wyrobić czasowo z wszystkim
UsuńMam tyle rozmyśleń na temat wszystkiego, że najchętniej rozpisałabym się na 2h. Proszę o teorie od drugiej autorki bloga. ;)
OdpowiedzUsuńEj, no ale tochyba ma byc taka mini recenzja odcinka, a nie jego opis ze szczegolami... skonczylam czytac dosc szybko, serio oglądalam odcinek, dobrze wiem co sie wydarzylo :/
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że wyszło nie do końca tak jak tego chciałam, następnym razem będę więcej pisała o swoich odczuciach ;)
UsuńJak na pierwsze ,,wrażenia" całkiem dobrze ci poszło, ale myślę, że powinnaś pisać więcej o swoich odczuciach niż streszczać. Wszyscy oglądaliśmy odcinek, wiemy co się wydarzyło. Taka drobna sugestia. A tak w ogóle to prowadzenie bloga bardzo dobrze ci wychodzi. Lubię czytać twoje posty. :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem zdaję sobie sprawy, że następnym razem muszę to zrobić trochę inaczej :) Dziękuję:)
UsuńCzy Wy też zauważyliście, że kiedy Alison rozmawiała z Jason'em, powiedziała do niego TWOJA matka, zamiast NASZA? To mnie zaciekawiło...
OdpowiedzUsuńTeż zwróciłam na to uwagę właśnie :o
UsuńAlison nie powiedziała czegoś takiego to tylko błąd w polskich napisach :)
OdpowiedzUsuńczy ktos jest w stanie wytlumaczyc mi dlaczego na poczatku "w poprzednich odc" bylapokazana scena z sukniami slubnymi...?? jakos nie moge przykleic zadnego watku do tego...
OdpowiedzUsuńStrasznie denerwowało mnie zachowanie kłamczuch w tym odcinku (najbardziej Em). Tak na siłę próbują sobie wmówić, że A już nie ma. To jest żałosne, zwłaszcza, że mają tyle dowodów.
OdpowiedzUsuńzrobiłaś bardzo dużo błędów w tym tekście (nie wiem czy literówki, czy jesteś naprawdę kiepska z polskiego, ale źle to się czyta). Nie będę tutaj wszystkiego pisać bo naprawdę sporo tego, ale jako takie bardzo szczegółowe streszczenie to fajne ;)
OdpowiedzUsuń