Wypunktowanie 6x13

Dobry wieczór!
Wybaczcie za ten postój w postach, ale przechodziłam jelitówkę i dopiero teraz czuję się jako tako dobrze aby napisać wypunktowanie.

1. Para odcinka.

Spaleb.

Ta para ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja należę do tego pierwszego grona i uważam, że taka odmiana wyjdzie na dobre temu serialowi.

 

2. Najdziwniejszy moment.

Dla mnie najdziwniejszym momentem była rozmowa Hanny i Spencer o tym co Spencer czuje do Caleba. Wyglądało to potwornie niezręcznie i widać było, że Hanna nie do końca to pochwala.

3. Ironia odcinka.

Kłamczuchy czują się winne temu co przydarzyło się Sarze.

Sara przyłożyła rękę do ich tortur, okłamywała ich i na dodatek chciała wysadzić w powietrze, a Em czuje się winna z powodu przypadku, który zadecydował o tym, że ma sparaliżowane dłonie.

4. Najsmutniejszy moment. 

Sytuacja w jakiej znalazła się Em - zawalenie studiów, śmierć taty, wyrzuty sumienia i brak pieniędzy.

5. Najśmieszniejszy moment.

Wymiana zdań pomiędzy Hanną i Spencer. 

Uwielbiam ich rozmowy i zawsze wywołują u mnie uśmiech.

6. Postać odcinka.

Caleb.

Każda z Kłamczuch miała chwilę, w której mnie denerwowały. Caleb natomiast jest bardzo zaangażowany, stara się za bardzo nie wtrącać, a z drugiej strony jest bardzo pomocny. Dobry z niego chłopak i ma złote serce.

7. Najbardziej intrygująca postać.

Emily.

Tym razem to ona mnie najbardziej intrygowała - jak potoczą się jej losy, czy życie ułoży się jej tak, jakby tego chciała.

 

8. Najbardziej urocza scena.

Pocałunek Spaleba.

9. Postać której było mi najbardziej żal.

Ezra.

Żal mi go z powodu Nicole, ale również dlatego, że w tak ciężkich chwilach, Kłamczuchy wpadły do niego do domu i zaczęły go oskarżać o zamordowanie Charlotte.

10. Ulubiona scena.

Końcowa scena z udziałem nowego "A".

11. Najbardziej denerwująca postać.

Aria.

Przez cały odcinek bardzo mnie irytowała. Dlatego, że ukrywała wszystko przed pozostałymi dziewczynami i zamiast wszystko wyjaśnić im od razu, to przyczyniła się do tego, że w końcu zaczęły podejrzewać Ezre. A później wielkie zdziwienie skąd takie podejrzenia.

12. Najbardziej szokujący moment.

Miałam dwa takie momenty: przyznanie się Spencer, że czuje coś do Caleba. Myślałam, że scenarzyści rozbudzą nasze emocje i zostawią ten wątek. Nie spodziewałam się, że Spencer naprawdę coś do niego poczuje.

Drugi taki moment, to gdy poznaliśmy sekret Emily. Spodziewałam się jakiejś okropnej i śmiertelnej choroby i cieszę się, że scenarzyści obrócili to w ten sposób.

13. Pytanie odcinka.

Czy Hanna naprawdę nic nie czuje do Caleba?

14. Powroty.

- Melissa - lubię gdy pojawia się w serialu, ponieważ wtedy więcej się dzieje;

- Lucas - nigdy nie przepadałam za Lucasem, a w tym odcinku również mnie do siebie nie przekonał;

- oficjalny powrót "A" - Kłamczuchy znów zaczęły dostawać smsy.

 

15. MVP otrzymują...

Sceny konfrontacji z udziałem Sary. 

Podoba mi się w tym sezonie, bo jest mroczna i naprawdę przykuwa uwagę. Tak jak wcześniej nie mogłam na nią patrzeć, tak teraz nie mogę się doczekać aż znów pojawi się na ekranie.

Ogólna ocena odcinka:

7/10.

Odcinek mi się podobał, ale czegoś mi w nim zabrakło. Cieszę się z oficjalnego powrotu "A" i tym, że Sara ma w końcu charyzmę, ale nie był to jeden z najlepszych odcinków, stąd te 7 punktów.