Wrażenia z 4x15.

                          Jeżeli nie oglądałaś poprzedniego odcinka, lepiej tutaj nie zaglądaj!

                                                       

                                                                 SPOILERY!
Ten odcinek zdecydowanie mi się podobał! O wiele bardziej niż 4x14, który swoją drogą był dla mnie bardzo nudny. Nareszcie pojawiła się Alison (niby w śnie Em, ale była!), nasz kochany EzrA nie dość, że zamknął Kłamczuchy w tym schowku (czy cokolwiek to było) to słuchał nagrania z Alison. Uwielbiam widzieć Ezrę po "ciemnej stronie mocy" i Ali! :D
                           

Dziewczyny czytały pamiętnik Ali i zaznaczały historie o sobie kolorowymi karteczkami. Muszę przyznać, że Alison ma talent do pisania wierszy i do ukrywania historii na temat swoich przyjaciół w dzienniku/pamiętniku. Muszę przyznać, że flashback z Ali i Hanną nie tylko mnie zdziwił, ale i wzruszył. Alison zachowała się jak ostatnia suka (przepraszam za określenie, ale taka prawda). Naprawdę współczuję nie tylko Hannie, ale i reszcie dziewczyn, iż musiały przechodzić przez tortury Alison. Z racji, że czytam przeczytałam serię PLL miałam pewne wyobrażenia Hanny i Mike'a. Co Wy sądzicie o tej parze? I co sądzicie o zachowaniu Ali?

                                       

EzrA jest totalnym psychopatą. Wciąż nie mogę uwierzyć, że udawał miłość do Arii. Szczerze mówiąc wydaje mi się dziwne zachowanie pani Marin, która rozmawiała przez telefon i ani razu nie spojrzała ni nie poszła w jego stronę. Nasz kochany nauczyciel - psychopata wysypał zawartość torebki Han i grzebał w jej szufladach oraz laptopie. Skoro jesteśmy przy Hannie (znowu)... widać, że sytuacja z Calebem kompletnie ją "zniszczyła" tj. jest po prostu załamana. Nienawidzę widoku smutnej Hanny dlatego mam nadzieję, że Caleb czym prędzej wróci i znów będziemy mieli okazję zobaczyć Haleba.

                                             

Emily po zobaczeniu się z Alison znalazła od niej karteczkę w plecaku. Ali chciała spotkać się z nią na bodajże kamieniu całowania. (jeżeli się mylę to mnie poprawcie) Oczywiście Alison nie przyszła i pewnie była to karteczka podrzucona przez A, ale pytanie: po co? A zyskało tylko jej bransoletkę od Alison.             

Oprócz tego Em staje się własną matką. Btw uwielbiam tę kwestię! :D

                                                      

U Spencer sytuacja robi się... dziwna. Na początku pan Hastings, który tajemniczo powrócił do PLL po może dwóch sezonach, każe Spence nie rozmawiać z panią D. natomiast on pomaga jej w sprawie rozwodowej. Pewnie chodzi o coś więcej niż sprawa rozwodowa - co widać gołym okiem. Gdyby pan Hastings chciał jej tylko pomóc jako prawnik czemu nie mówi tego Veronice? Szczerze mówiąc, nie dziwię się reakcji Spencer na zaistniałą sytuację oraz jej "rozmowy" z panią DiLaurentis i "wprowadzenia się do Toby'ego.

                                                     

Aria ciągle kocha Ezrę, niestety. Gdzie podziewa się Jake? :( Chcę Jakrię, nie Ezrię! Według mnie Aria o wiele bardziej pasuje do Jake'a. Zresztą... nieważne. I tak Ezria zapewne się rozpadnie po tym gdy Aria w końcu dowie się o mrocznej stronie swojego chłopaka. Wkurza mnie to ciągłe "Kocham Cię" mówione przez Ezrę do Arii i to w stroju A. Jeżeli jestem przy temacie Arii to muszę przyznać, że ślicznie wyglądała w tym odcinku. :) No i było dużo Sparii! ♡

                                                       

I w końcu doszłam do pobytu Kłamczuch w domku Ezrii lub Ezry, cóż, w każdym bądź razie gdybym była na miejscu dziewczyn trzymałabym ten dziennik Ali cały czas przy sobie. Aria i Spence zostawiły go na stoliku, Em i Han wyszły = EzrA miał proste zadanie. Zamknął swoją dziewczynę i jej przyjaciółkę w schowku, zamknął również frontowe drzwi i wziął dziennik. Szkoda, że Hanna na próżno szukała zasięgu i gdyby nie to, Hanily pojawiły by się wcześniej co się równa: przyłapałyby Ezrę. Szkoda, ale trudno się mówi, czekajmy na kolejne odcinki, bo Kłamczuchy wcześniej czy później na pewno poznają prawdziwego Ezrę.

                            

No i końcówka z A podczas której... nie do końca wiem co się stało. Wydaje mi się tylko, że A odblokował jakąś drogę czy coś w tym stylu. W każdym bądź razie włamał się do jakiegoś systemu.
I to tyle. Co sądzicie o tym odcinku? Wasze opinie piszcie w komentarzach, z chęcią je przeczytam. :)