Wrażenia z 4x13.

                       JEŻELI NIE OGLĄDAŁAŚ/EŚ ODCINKA NIE CZYTAJ POSTA!

                                                            
Pierwszy raz po wrażeniach nie wiem co napisać, bo... odcinek mi się kompletnie nie spodobał. Kompletnie. Dlaczego? Po pierwsze moim zdaniem PLL robi się naciągane, a po drugie: to nie była Halloweenowa impreza. O wiele bardziej wolałam 2x13 lub 3x13, ponieważ te odcinki miały swój klimat, klimat Halloweenowy natomiast ten odcinek - nie miał go. W ogóle nie był straszny. Porównując moje reakcje kiedy oglądałam 2x13 i 3x13, a 4x13: przy dwóch pierwszych w niektórych momentach krzyczałam z przerażenia lecz przy aktualnym nie.

                                                

Zacznijmy może od tego, że Kłamczuchy miały okropne stroje. Hanna i jej latające cycki oraz kapelusz spod którego prawie nic nie widziała, Emily i jej kapelusz oraz jakże dziwny dół tego kostiumu, Aria i jej różowo-czarne coś i Spencer w kostiumie rodem ze Średniowiecza. Ogólnie Ravenswood jest bardzo dziwne, bo kto urządza imprezę na cmentarzu? Nieważne... Był Caleb i Miranda, która jest dziwna. Swoją drogą rozśmieszyły mnie te nagrobki "Caleb Rivers" + przylizane włosy i "Miranda Collins". Mam nadzieję, że Caleb nie zostawi Hanny dla tej całej Mirandy, która zawzięcie szuka swojego wujka. Lecimy dalej... Grunwald ma przerażające oczy i jest cała przerażająca. Jest chyba jakąś wróżką czy kimś w tym rodzaju skoro powiedziała, że "czuje iż osoba, której najbardziej bała/boi się Ali dotknęła, którąś z Kłamczuch". Skoro poruszyłam temat Ali...                                    

Kłamczuchy spotkały Alison... wow, taki ogromny szok. Nie wiem jak na Was, ale na mnie to nie zrobiło żadnego wrażenia; spodziewałam się tego. W sumie to nie dowiedzieliśmy się niczego oprócz tego, że chyba boi się Ezry, tak? Ezra jest A, możliwe, że jest Krótkimi Gaciami, jest chłopakiem Arii i szybko się przebiera. Ogólnie super. Ten odcinek był tak bardzo naciągany, że nawet nie umiem opisać co się działo, bo według mnie... nie działo się nic. Kłamczuchy ciągle się szukały, pojawiła się Ali i to wszystko. W ogóle to co to było za "super tajne przejście"? Myślałam, że pęknę ze śmiechu gdy Kłamczuchy odsuwały ten pomnik, bo przypomniała mi się gra The Sims, w której byłam w grobowcu i musiałam przesuwać pomniki żeby przejść przez pułapkę (jeżeli ktoś grał to wie o co mi chodzi). Btw. tak, tęskniliśmy za Tobą Ali.

                          
                          

Ciekawe jak to pociągnie się dalej... skoro wiemy, że Ali żyje, Kłamczuchy ją spotkały to co jeszcze? Skoro prawdopodobnie będzie piąty sezon to co w nim będzie?
W ogóle wydaje mi się, że scenarzyści nieco zapominają, że dalej nie wiemy kto np. zabił Iana chociaż to było w finale pierwszego sezonu, a wymyślają coś nieprawdopodobnego. Znając życie będzie teoria bliźniaczek, bo kto jest w trumnie?

                                            
                                               
A Wy co sądzicie o odcinku?