Na miłe popołudnie mam dla Was drobne spostrzeżenie od Analayzing A.
Taki tweet pojawił się od jednego ze scenarzystów jakiś czas temu:
"W odcinku świątecznym ktoś mówi: "widziałam/em jaki Ali całuje Świętego Mikołaja". Ale kto jest przebrany za mikołaja?
Jakiś czas temu wszyscy jednogłośnie doszliśmy do wniosku, że Mikołajem, którego widzimy jest Lucas. Jednak łatwo wywnioskować, że Spence uważa, że jest nim Toby (narazie nie wnikajmy dlaczego tak sądzi). W końcu mówi: "Myślę, że wiesz co chcę na święta". Okay, Mikołaj wie wszystko (prawie jak A), jednak Spencer powiedziała to w taki sposób, w jaki powiedziałaby to tylko do swojego ukochanego. Mikołaja ponownie widzimy, kiedy próbuje dotknąć Arię, Analayzing wyhaczyła pewną drobnostkę. Mikołaj z którym rozmawia Spence ma rękawiczki, zaś ten, który chce dotknąć Arię ich nie posiada. Napewno nie jest to Toby, ze względu na to, że wiemy, że w 5x13 będzie jeszcze chodził o kulach (było to pokazane w pierwszym promie). Analayzing uważa, że może tym Mikołajem jest Ezra. I może to właśnie z nim pocałuje się Ali. To bardziej prawdopodobne, niż to, że Królowa Rosewood pocałowałaby "obojniaka".
Jaki jest mój stosunek do tej teorii? Hm, po części się zgadzam, a po części nie potrafię sobie tego wyobrazić. Ezra i całowanie Alison? Nie wiem co by musiało go do tego zmusić. Chociaż teraz jakoś nie wyobrażam sobie nikogo, kto chciałby wejść z nią w związek, albo chociaż się całować. W sumie to nie koniecznie musi być Ezra. Analayzing tylko spekuluje. Również dobrze mógł to być Mike, Byron albo Noel. Każdy. No cóż, kolejny powód, żeby nie móc się doczekać 9 grudnia. Bardzo chcę wiedzieć, czy pojawi też drugi święty :)