Pierwsze cztery minuty 6x11 - tłumaczenie

Hej :)
Wiem, że pewnie większość z Was widziała już najnowszy sneak peek z 6x11, ale duża część osób prosiła o przetłumaczenie. Przepraszam, że dopiero teraz, ale wolałam odłożyć to na później, bo takie tłumaczenia wymagają więcej czasu, a chciałam to zrobić naprawdę dobrze.

Jeśli widzieliście filmik, a mimo to, nie do końca zrozumieliście dialogi, to również zapraszam do rozwinięcia.

5 LAT PÓŹNIEJ

Aria: Nie patrz na mnie. Jestem gotowa wywiesić neon z napisem: ta suka widzi!

Spencer: Chodziło o zdradę?

Mona: Nie chodziło o żadną zdradę, Spencer. Chodziło o zemstę.

Hanna: Zaprosił cię, więc przestań rozmyślać o tym co było.

Aria: Wiem, że to koniec. Wiem.

Emily: Tak, znam martwą dziewczyną, która nie jest już martwa.

ALISON:

"Gdy w kręgu myśli słodkich, uciszonych,

Sprawy minione wspominać próbuję, 

Wzdycham za stratą rzeczy upragnionych

I upragniony czas znów opłakuję.

Łez nie znające oczy znów płaczą, 

Za przyjaciółmi zgasłymi w ciemności,

Za widokami, których nie zobaczą;

Łza świeża rosi ból dawnej miłości.

Boleje wówczas nad boleścią przeszłą (...)"

Przepraszam. Trochę odpłynęłam. Jutro poczytamy Smitha.

Doktorze Rollins... Byliśmy umówieni? 

DR ROLLINS:

Pomyślałem, że chciałabyś dowiedzieć się tego osobiście.

ALISON:

Sędzia wyznaczył termin rozprawy?
DR ROLLINS:
Tak. 

ALISON:

O mój Boże, dziękuję. 

DR ROLLINS:
Jeszcze mi nie dziękuj. Rozprawa odbędzie się za cztery dni.

ALISON:
Za cztery dni?
DR ROLLINS:

Powiedział, że albo za cztery dni albo dopiero za pół roku. Alison? 

ALISON:
Chciałabym coś załączyć. Coś jakby formularz (nie bardzo zrozumiałam co mówi).
DR ROLLINS:
Zajmę się tym.
ALISON:
Dziękuję.
DR ROLLINS:
Alison... Muszę ci przypomnieć, że pomimo tego, iż twoje przyjaciółki wstawią się na rozprawę, to mogą nie być do niej przyjaźnie nastawione.
ALISON:
Nie znasz ich tak jak ja.
LIST: 
Nie pozostało zbyt wiele czasu, ale chciałam, żebyście zobaczyły te słowa na papierze, nie na ekranie. Chciałabym, żebyście wiedziały, iż dotknęłyście czegoś, czego dotykałam ja. Iż jesteśmy połączone.
ARIA:
Gotowe?
LIST:
Przeszłyśmy przez coś, czego nie doświadczyły żadne inne przyjaciółki. Rozumiemy siebie lepiej niż reszta świata.

[...]
Dziękuję za popilnowanie jej.
HANNA:
Odbyłyśmy miłą pogawędkę.
LIST:
(...) To wszystko łączy nas również z kimś innym. Kimś kogo kocham. Kimś kto mnie potrzebuje. Wiem, że wracacie do Rosewood na rozprawę Charlotte. Proszę Was o pięć minut. Pięć minut na wyjaśnienie. Pięć minut na zmienienie całego świata.

* * * * * 
Nie będę rozpisywać się na temat filmu, bo widziałam, że Natalia zrobiła już podsumowanie.
Podzielę się z Wami jedynie moją własną opinię.
Pierwsza sprawa: tło Spencer :D Chyba nie ma osoby, która nie zwróciłaby uwagi na to, jak sztucznie wyglądała. Trochę mnie to dziwi, bo myślałam, że z takim budżetem wykombinują coś znacznie lepszego. Mam nadzieję, że to ostatni efekt tego typu :D
Druga sprawa: Książka Ezry! Ezra już dawno miał w planach wydanie książki, ale i tak się zdziwiłam, gdy zobaczyłam, jak Aria po nią sięga. Ciekawe o czym jest. Coś mi mówi, że o miłości do Arii... .
Trzecie sprawa: już myślałam, że dziecko, które siedziało obok Hanny jest jej.
Czwarta i ostatnia sprawa: Dr Rollins. On i Ali nie zachowywali się jakby byli ze sobą nie wiadomo jak blisko. Odebrałam to jako czysto formalną rozmowę, co mnie trochę dziwi, bo Marlene nakierowała nas na trop, że to on będzie przyszłym mężem Ali, skoro pisała na tablicy jego nazwisko. O co więc chodzi? Może ślub odbędzie się później i to oni będą tą parą, którą Marlene obiecywała, że zobaczymy na ślubnym kobiercu. Wszyscy obstawialiśmy ślub Haleba, bo wydawało nam się, że Ali jest już "po", ale coraz bardziej jestem przekonana, że chodzi właśnie o nią.
To już chyba wszystko co zwróciło moją uwagę.
Miłego wieczoru! :)