Witajcie :)
Nie wiem czy słyszeliście już o niesamowitej historii jaka przydarzyła się Troian i pewnemu chłopakowi o imieniu Jack. Wszystko zaczęło się od tego, że Troian zostawiła gdzieś swoją torbę z osobistymi rzeczami (w środku znajdował się między innymi jej telefon z dostępem do wszystkich portali społecznościowych), którą on znalazł. Próbował się z nią skontaktować, ale nikt nie odpowiadał, więc zaczął zostawiać wiadomości na jej instagramie i snapchacie, relacjonując cały proces za pomocą zdjęcia i filmów.
Nie wiem czy słyszeliście już o niesamowitej historii jaka przydarzyła się Troian i pewnemu chłopakowi o imieniu Jack. Wszystko zaczęło się od tego, że Troian zostawiła gdzieś swoją torbę z osobistymi rzeczami (w środku znajdował się między innymi jej telefon z dostępem do wszystkich portali społecznościowych), którą on znalazł. Próbował się z nią skontaktować, ale nikt nie odpowiadał, więc zaczął zostawiać wiadomości na jej instagramie i snapchacie, relacjonując cały proces za pomocą zdjęcia i filmów.
Rozwijajcie, jeśli chcecie poznać tę niesamowitą historię. Warto!
"Cześć, znalazłem twoją torbę w Griffith. Skontaktowałem się z pewnymi osobami z twojej listy, ale nikt nie odpowiedział. Za 30 minut będę musiał się zbierać, więc proszę cię o szybki kontakt. O rany, sporo ludzi cię obserwuje."
Oto kolejna wiadomość Jacka:
"Dlaczego Disturbed nie grają na Coachella? Wujek Tony powiedział mi, że będą grali główny koncert, a ja mu uwierzyłem. Najwidoczniej mnie okłamał! Każdy zespół na Coachella to jakiś żart w porównaniu do Disturbed. Nie podoba mi się tegoroczna Coachella. Nigdy nie wierzcie swoim wujkom, zwłaszcza jeśli mają na imię Tony."
Chwilę później prawdziwa Troian opublikowała post, w którym wyjaśniła całą sytuację i przeprosiła za zamieszanie.
Nie musieliśmy długo czekać na kolejne rewelacje, ponieważ Troian dodała fragmenty ich rozmowy.
Troian: Poczekaj. Wyszedłeś już?
Jack: Tak, jestem w drodze na Coachella. Przepraszam. Twój telefon jest bezpieczny, przysięgam.
Spotykam się ze znajomymi. Powinienem wrócić wieczorem.
Troian: Cholera! No dobra, znasz Mary i Tommy?
Tylko pilnuj mojego telefonu i zadzwoń do mnie jutro jeśli znajdziesz chwilę.
Jack: Tak, poznaliśmy się. Nie masz się o co martwić. Twoi fani świrują, że umieram.
Wybacz za Disturbed, ale musiałem.
Troian: Koleś, wszystko gra tylko niczego więcej nie publikuj. Wybacz!
Jack: Lol. Dodałem kilka snapów żeby ludzie przestali świrować. Dziwne, że jeszcze nie zmieniłaś hasła. Szczerze powiedziawszy, to naprawdę zabawne.
Troian: Moment. Cholera. Zapomniałam o snapchacie.
Stary!
Troian: Pilnuj mojego telefonu i całej jego zawartości.
Jack: Usunę to. Moment, serio? Nigdzie nie zaglądałem oprócz snapa i instagrama, a i to tylko po to żeby dodać posty.
Chyba nie chcesz powiedzieć, że mogę ich używać?
Troian: Udanej zabawy.
Jack: Serio?
Jack: Serio?
??
Czy to znaczy "tak", Troian?
Troian: Tak, ale publikuj wszystko na snapie abym mogła cię widzieć.
W dwóch ostatnich rozmowach chodziło o to, że w torbie znajdowały się vipowskie wejściówki Troian na Coachella z których pozwoliła skorzystać temu chłopakowi. Jack, tak jak obiecał Troian, relacjonował swój pobyt na Coachelli na snapchacie Troian.
Jack: Dziękuję Troian. Szkoda, że cię tu nie ma!!
Troian: No dobra, chłopak który ma mój telefon i bransoletkę przebywa teraz na scenie ze Skrillexem. Bawi się lepiej ode mnie. Udanej zabawy, Jack. Mój snapchat jest teraz o niebo lepszy niż kiedykolwiek wcześniej, gaia17, jeśli chcielibyście popatrzeć.
Kolejny fragment rozmowy, tuż po festiwalu:
Troian: Jack? Tylko mi nie mów, że jesteś martwy.
Nie umieraj na Coachella, stary .
Jack: Żyję. Byłem w domu Skrillexa do jakiejś szóstej nad ranem.
Zabrali mnie tam ci niemcy, których poznałem. Było niesamowicie. Twój telefon jest bezpieczny.
Troian: Cieszę się, że świetnie się bawiłeś. Snapy które dodawałeś były boskie. Wracasz dzisiaj czy jutro?
Jack: Wracam wieczorem. Chcesz się spotkać?
Troian: Pewnie, wieczorem szykuje się maraton Gry o Tron. O której mniej więcej będziesz?
Jack wpadł wieczorem do Troian na maraton Gry o Tron i zwrócił zgubiony telefon.
Całą relację możecie zobaczyć w tym filmiku:
Historia jest niesamowita. Dużo osób na miejscu tego chłopaka wykorzystałoby to, że ma w ręku telefon Troian z danymi do PLL i w ciągu pięciu minut upubliczniłoby wszystkie dostępne informacje, a ten chłopak nie tylko okazał się lojalny i w porządku, ale również przedstawił całą historię w sposób ogromnie zabawny i kreatywny. Ich rozmowy były bezbłędne, a spotkanie zapewne nie było gorsze.
Oby więcej tak fajnych historii :)
Szacunek również dla Troian za to, że podeszła do tego z dystansem i zaufała Jackowi mimo, że go kompletnie nie znała. Jak widać, okazane zaufanie się zwraca, a dzięki temu chłopak przeżył przygodę życia.
Wow *-* Czyli, na świecie są jeszcze dobrzy ludzie... Szacunek dla Jacka! Troian też się bardzo miło zachowała :) Mam nadzieję, że jest więcej, tak uczciwych osób ;P - Alison
OdpowiedzUsuńJuż coś o tym słyszałam.. ale nie sądziłam, że to aż taka fajna historia :D
OdpowiedzUsuńMiły ten Jack!
Szacun dla tego Jacka nie jeden wykorzystałby okazję.
OdpowiedzUsuńMega historia! Nie sądziłam że tak się to wszystko potoczy :) Fajne zachowanie Jacka, jak i samej Troian. Mam cichą nadzieję, że utrzymają kontakt i kiedy jeszcze zobaczymy Jacka na snapie Troian :)
OdpowiedzUsuńOglądając jej snapa czułam, że cos jest nie tak, ale nie wiedziałam tez o co chodzi, bo nie bylo widac jej buzi, ani nic, dopiero potem na instagramie ;D
OdpowiedzUsuńmiły, uczciwy facet, jakich mało