Sydney jest zdrAjcą?

Dzień Dobry! Niedawno do obsady Pretty Little Liars dołączyła nowa postać - Sydney. Na początku wydawała ona mi się całkiem w porządku, ale teraz już po kilku odcinkach z jej udziałem stała się ona według mnie bardzo podejrzana. Mam pewną teorię na jej temat, więc zainteresowanych zapraszam do rozwinięcia!

Na początku nowa dziewczyna wydawała mi się pozytywna i miła, ale przecież to Pretty Little Liars i tutaj nikt nie jest dobry bez powodu... Przyjechała do Rosewood tak nagle. Zaczęła przyjaźnić się z Em. Może, dlatego że chciała się zbliżyć do, którejś z kłamczuch? W końcu Emily nie miała jeszcze przy sobie zdrAjcy...
Do tego, że ona na pewno coś knuje przekonał mnie ostatni epizod, w którym cudownie i nagle zaprzyjaźniła się z Jenną. Wydaje mi się, że dziewczyny musiały znać się wcześniej i mogły być kimś więcej niż tylko koleżankami.

W momencie, kiedy zobaczyłam tę scenę pomyślałam sobie "Przecież one (Jenna i Sydney) wyglądają w tych okularach identycznie!". Obydwie mają bardzo jasną karnację, długie, ciemne włosy i różowe, pełne usta tylko kształt twarzy jest troszeczkę inny... Myślicie, że one mogą być siostrami?
Druga opcja jest taka, że Jenna szybko znalazła pocieszenie po Shanie i ma nową dziewczynę, ale historia z siostrami wydaje mi się bardziej prawdopodobna.

Ostatnio dostałam na maila blogowego całkiem ciekawe zdjęcie od Karoliny, której bardzo dziękuję.
Oto one:

Na fotografii widzimy po lewej Lady in Black i po prawej stronie aktorkę, która gra Sydney na jakiejś ściance. Zauważcie, że obydwie kobiety mają bardzo podobne figury, są szczupłe i wysokie. Lady Dark miała co prawda blond włosy, ale podejrzewam, że używała peruki.

Nie wydaje mi się, że nowa dziewczyna jest Big A., ale wcale bym się nie zdziwiła, gdyby była członkiem... A Wy co myślicie na ten temat? Może być prześladowcą, czy jak zwykle scenarzyści dają nam wskazówki, ale i tak wyjdzie na kogoś innego? Jaką macie teorię? 

Miłego dnia, 
Martynika!