Strony

piątek, 5 lipca 2013

Wrażenia z 4x04.

Jeśli jeszcze nie oglądałaś tego odcinka, lepiej tu nie zaglądaj!


SPOILERY!


Przepraszam, że dodaję ten post dopiero teraz, ale nie miałam czasu, aby obejrzeć odcinek (czego potrzebowałam, aby go opisać, prawda? :D). W każdym razie...

Bardzo podobał mi się ten odcinek! Niby spokojny, ale jednak dużo się dowiedzieliśmy. Strasznie przypadło mi do gustu to śledzenie Melissy. Ta dziewczyna z pewnością ukrywa wiele sekretów. Nie wiem jak Wy, ale ja wzdrygałam się za każdym razem, gdy rozbrzmiewał ten dźwięk pękającej maski. :D Hector również wydaje się być tajemniczy, ale chyba jednak wyśpiewał nam już wszystko, co wie o Ali. Po prostu dziewczyna przychodziła do niego, aby zarobić trochę pieniędzy (których tak rozpaczliwie potrzebowała - ciekawe, na co były jej potrzebne). Zastanawiam się, kto był kierowcą tego samochodu. Ian? A może ktoś jeszcze inny?


Okazało się również, że Wilden wiedział więcej, niż się mogło wydawać. Rany, czy każdy, kto zna jakiś ważny dla Kłamczuch sekret musi ginąć? Aż chce się przytoczyć słowa czołówki: "Dwoje może dochować tajemnicy jedynie, jeśli jeden z nich jest martwy". :) No cóż, dowiedzieliśmy się, że robił naprawdę złe rzeczy, takie, jakich policjant wykonywać nie powinien. Ale czy on kiedykolwiek był typowym oficerem? Od początku zachowywał się dziwacznie, chociaż nigdy bym go nie posądziła o bycie Królową Kier. Bez cienia emocji rzucił się na Spencer oraz otruł Arię i wpakował ją do pudła.


Dobra, zmieniamy temat. Emily. Jej życie rozpada się na kawałki. Nie dość, że jej rodzina się sypie, to jeszcze musi zrezygnować z pływania. To oznacza również, że nie może być w koledżu razem z Paige. No i jeszcze ten okropny siniak na jej ramieniu oraz fakt, że musi odpoczywać, bo może czekać ją poważna operacja. Wiecie, czasem zazdroszczę Kłamczuchom, że mają takie ciekawe życie... ale tylko czasem. Tak naprawdę, to musi być koszmarne żyć w ten sposób. Emily została nieźle "pokopana" w ciągu tych czterech odcinków.

Ale u Hanny również jest niewesoło. Sprawy z jej mamą zaczynają się robić jeszcze bardziej skomplikowane. Detektywi biorą się za śledztwo śmiertelnie poważnie. Wkrótce nowe rzeczy mogą wyjść na jaw. Być może niekorzystne dla tej blondwłosej Kłamczuchy.


Za to u Arii... ta wciąż próbuje sobie poradzić z zerwaniem z Ezrą. Nie wiem jak Wy, ale ja na jej miejscu nie opowiadałabym całej tej skomplikowanej historii Jake'owi, zwłaszcza, że nie znają się oni zbyt dobrze. No, ale w sumie... lepiej, że ona to zrobiła, a nie A.


A co u Spencer? Teraz, gdy wyjawiła prawdę o tym, że nie dostała się do wymarzonego uniwersytetu pewnie sprawy przybiorą ciekawszy obrót...

Oprócz tego widzieliśmy Toby'ego rozmawiającego z doktorem, który leczył jego matkę. Dziadziuś okazał się nieco... zdekoncentrowany, jeśli mogę to tak ująć. Ale zdradził nam coś ciekawego. Może Alison faktycznie ma coś więcej wspólnego z matką chłopaka, niż sądziliśmy. Ale co ta manipulantka mogłaby chcieć od jego mamy? Nie rozumiem. Może jest jeszcze brakujący puzzel w tej układance.

No, teraz czekam na Wasze przemyślenia. :) Ostro się rozpisałam... chociaż pewnie i tak zapomniałam o paru rzeczach. Dajcie znać w komentarzach o tym, co ominęłam!

16 komentarzy:

  1. UWIELBIAM tą stronke <3 zawsze czytam te recenzje i one są prawie tak cudne jak całe PLL !! byle tak dalej adminki :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! Bardzo nas motywujecie takimi komentarzami. :)

      Usuń
  2. dlaczego nie napisalas o końcowej scenie z A w roli głównej? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam. :D Ciekawe, że A posklejała maskę Melissy. Tak jakby była jej do czegoś potrzebna... może coś planuje?

      Usuń
  3. Teraz chciałabym wrócić do wczorajszej notki. W tekście napisalaś o tym jak Ali była zdeterminowana, aby zdobyć te pieniądze. Może właśnie aby wyjechać do Paryża i odegrania się na Cece? To tylko takie moje własne spostrzeżenie dotyczące dzisiejszego postu :3.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, też o tym tak pomyślałam ;)
      a odcinek jeden z tych lepszych :)

      Usuń
  4. a mi wydaje się, że pismo o tym, że Spencer nie dostała się na uniwersytet może być spreparowane przez A - tak jak to było w książce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie :) nie zdziwiłabym się gdyby okazało się że -A maczało w tym palce :P Kocham waszego bloga <33 serio jest genialny *.*

      Usuń
  5. Mam maluteńką prośbę :PP mogłybyście przetłumaczyć sneek peeki? Jeżeli macie chęci i czas i wgl, bo ja angielskiego za dobrze nie znam... :C z góry dziekuję :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi również wydaje się że A mogło trochę namieszać w tym liście z uniwersytetu ;p a co do Ali i matki Toby'ego to jest troche dziwne. W poprzednich SPOJLERach było powiedziane że Toby i Ali byli jakby przyjaciółmi, a skoro tag to po co Ali miałaby niszczyć jego matkę? Może to nie ona? Może np.Cece albo jeszcze ktos innym? Moze blizniaczka??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo Jenna... Nie wiem czemu, ale jakoś tak mi się z nią kojarzy :3

      Usuń
  7. A co do tego że dziadziuś powiedział o Alison, to mogło by też potwierdzić "Teorie bliźniaczek" że Alison była w Radley zamiast swojej siostry (że w ogóle tam była), chociaż nie wiem co miała by mieć do matki Toby'ego

    OdpowiedzUsuń
  8. może trochę późno to piszę, ale nie doszłam jeszcze do najnowszego odcinka, a 4x04 oglądałam jakiś czas temu ale zwróciłam uwagę na scenę zaczynającą się w 8:42 minucie trwania odcinka [nie wiem czy w którymś poście o tym było ale chciałam zwrócić na to uwagę jakby co :)]
    ta pani detektyw (nie pamiętam jak się nazywa :P) pyta mamy Hanny czy może cukierka, kamera pokazuje żółte cukierki (akurat takie jakie jadło A w najnowszym odcinku - 4x23), a potem jak pani detektyw patrzy na Hannę, która bum! jest ubrana w bluzkę w cukierki, po tym można było poznać że uweźmie się ona na Hannę, ale te cukierki... A bardzo lubi cukierki i ta scena naprawdę wzbudza moje podejrzenia; tak Samo Mona, dr. Palmer i Spencer, wszyscy z tym czerwonym pudełkiem z cukierkami proponujący cukierka komuś, wszyscy w dodatku powiązani z Radley... nie wiem do końca co mam o tym myśleć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe spostrzezenia, tez mnie zastanawiaja te pudelka z cukierkami, ciasteczkami, itp.

      Usuń
  9. + jeszcze do tych cukierków, Hanna pożyczyła kiedyś tą bluzkę Spence, może to też coś znaczy, haha w PLL wiele rzeczy nie jest przypadkowych :D

    OdpowiedzUsuń