Strony

sobota, 15 marca 2014

Różnice między Hanną z książek a Hanną z serialu. - cz. II.

Postanowiłam wskrzesić serię postów, zaczętą przez Wikadę jeszcze w początkach bloga. :)
Dzisiaj zajmiemy się Hanną Marin - mówiąc to, mam na myśli bohaterkę przedstawioną w książkach, jak i tą, którą mamy okazję oglądać w serialu. A dokładniej, występujące pomiędzy nimi różnice. Pisząc ten post, wykorzystałam wydarzenia z książek, które zapamiętałam, a także i Wasze komentarze do wcześniejszej serii.

Uwaga - post może zawierać spoilery z książek!



Hanna w książce:
Jest o wiele bardziej wredna od swojego odpowiedniku z serialu. Nazywa ludzi w myślach grubasami, ale nie oszczędza też wyzwisk dla szczuplejszych od siebie dziewczyn, jakie mija. Ma również większą obsesję na punkcie popularności. Też miała do czynienia z Kate, ale tutaj poznała ją jeszcze za czasów życia Alison. Na początku książki ukradła bransoletkę, a gdy Sean nie chciał z nią chędożyć, ta wraz z Moną rozwaliła jego samochód. Chodziła nie tylko z Mike'iem, bratem Arii, ale i Lucasem. W późniejszych częściach, została wysłana do Zacisza za bulimię, a tam poznała anorektyczkę imieniem Iris. Jej tata prowadził kampanię polityczną, a także - po tym, jak mama Han wyjechała do Singapuru - zamieszkał wraz z nią, swoją nową żoną i Kate.


Hanna w serialu:
Ta wersja Hanny nie jest wredna. Han w serialu jest miła, przyjacielska i lojalna. Bywa niemiła tylko dla osób, które nadużyły jej zaufanie albo gdy chce pomóc przyjaciółkom. Często rzuca teksty, które - choć są zabawne - nie świadczą najlepiej o jej intelekcie. Nie zależy jej na byciu popularnym tak bardzo, jak w książkach. Można powiedzieć, że tylko na początku serialu jej na tym zależało. Potem się zmieniła. Poznała Kate długo po zaginięciu Ali, a w 1x01 ukradła parę okularów, nie biżuterię. Rozwaliła samochód Seana bez niczyjej pomocy. Lucas był tylko jej przyjacielem. Nigdy nie została wysłana do Zacisza, a jej tata nie jest politykiem. Właściwie, w przeciwieństwie do książek, w serialu nie odgrywa tak dużej roli.

To tyle! Co myślicie? Którą Kłamczuchą mam zająć się w następnej kolejności?
Teraz pytania do tych, którzy przeczytali książki: wyłapaliście jakieś inne różnice? Którą Hannę wolicie - tą z książek czy tą z serialu? Ja o wiele bardziej lubię tą drugą!
Czekam na Wasze komentarze. <3

21 komentarzy:

  1. oczywiście tą z serialu! nie przepadam za książkową Hanną, chociaż czasami ciekawie się o niej czyta, bo ma bardzo wredny charakter. :) z kolei serialowa jest naprawdę niesamowita, podziwiam ją za odwagę i lojalność. no i oczywiście za mega teksty xD
    a następną, to zajmij się którą chcesz, mi to obojętne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niestety nie czytałam książek, ale po twoim opisie stwierdzam że w niej jest swoim całkowitym przeciwieństwem. Uwielbiam Hanne w serialu, jest ona moją ulubioną kłamczuchą i moim zdaniem ma najlepszy charakter <3 W następnej kolejności, chciałabym żebyś dodała taki post o Spencer. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja naprawdę , ale to naprawdę nienawidzę Hanny w książce. Jestem dopiero na 6 tomie, ale jak są kawałki o Hannie to mam ochotę je przeskoczyć .. Yh , a w serialu kocham naszą Hannę ! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm... Ogólnie wydaje mi się, że postać Hanny i w ogóle wszystkich kłamczuch w książce jest mniej wyidealizowana niż w serialu... W powieści mają swoje za uszami, a w serialu zawsze jak są o coś oskarżone to tak, czy tak wychodzę z tego bez szwanku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam twoj blog ! on jest genialny <333 dzięki Tobie można naprawdę dużo się dowiedzieć o serialu :D Dziękuję , że jesteś ;* Jeśli można następnego bohatera , ktorego możesz omówić to niech będzie Ezra <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za mile slowa. :* Planowalam opisac w ten sposob tylko Klamczuchy, ale w sumie jak juz skoncze sie nimi zajmowac, moge napisac o bohaterach pobocznych typu Ezra. :)

      Usuń
  6. Fajna notka, ale unikaj taki sformułować jak "chędożyć", to nie Sapkowski tylko serial/książki o nastolatkach.

    Anonimowy M

    OdpowiedzUsuń
  7. fajnie, że to kontynuujesz, może być jako kolejna Emily? c;

    OdpowiedzUsuń
  8. teraz Spencer! :3

    OdpowiedzUsuń
  9. po co to samo drugi raz? jesteś blogerką, bądź kreatywna, na pewno jesteś w stanie wymyślić nowe pomysły na notki ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ile tomów książki przeczytałaś? :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie opisane róznice. Następną proponuje Emily choc jej nie lubie ale wiem ze w serialu jest zupelnie inna chocby kolor wlosow, rodzenstwo i orientacja ;) < ksiazek nie czytalam ale wiem to z 1 czesci waszych postow o roznicach <3 >

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja wolę Hannę w serialu, zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawe różnice.
    teraz Spencer :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdecydowanie wole Han z seriau ladniejsza i zabawniejsza <3

    Teraz zajmij sie Emily lub Aria ^^"

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdwcydowanie te serialowa :3 Choc ksiazkowa tez bardzo lubie:)
    Moze Spenc? :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hanna w obu wersjach jest hmm.. po prostu głupia. Ale w książce to już ludzkie pojęcie przechodzi. "Teraz każdy będzie mnie uważał za totalną idiotkę, bo moja najlepsza przyjaciółka okazała się A.", "Teraz każdy uważa mnie za wieśniarę", czyli w Rosewood nie ma żadnej empatii :(

    OdpowiedzUsuń
  17. 1. Jako osobę wolę Han z serialu. Jest taką osobą, z którą mogłabym się zaprzyjaźnić w prawdziwym życiu. Jest lojalna i oddana przyjaciółkom. Za to ta w książce jest dużo... barwniejszą postacią. W serialu przyćmiłaby całą fabułę z A. swoim gwiazdorsko- królewskim obyciem, za to w książkę wpasowuje się idealnie :)
    2. Teraz Spenceeeeer <3
    3. Swoją drogą chciałabym Ci pogratulować tego ja radzisz sobie po odejściu Wikady. Naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem. Jest dużo, ciekawie i na bieżąco. Naprawdę bardzo, bardzo dobrą robotę tu odwalasz. Szacun :D

    OdpowiedzUsuń